ja drogie mamy już nie wiem jak się mam za to zabrać, moja Marysia ma 3lata i nadal chce z nami sypiac co powiem szczerze niekiedy doprowadza mnie do furii bo ile można…i jeszcze się nam rozpycha no niby zarty zartami ale nie wiem co robic, ona po prostu nie chce w swoim pokoju i tyle….
reklama
Agusieńka
Mama Oliwki i Wiktorka
To jeszcze nie tak zle u mnie w domu mamy 3 łóżka a wszyscy {ja ,mąż, córcia 4 lata ,synek 10 miesięcy}śpimy na 1.jestem nie wyspana mąż też a od nauczyć ich nie idzie -niestety.Nie wiem jak to się stało że doszło do tego???córka była od małego kładzona do łózeczka i nie była w ogóle karmiona piersią.ja drogie mamy już nie wiem jak się mam za to zabrać, moja Marysia ma 3lata i nadal chce z nami sypiac co powiem szczerze niekiedy doprowadza mnie do furii bo ile można…i jeszcze się nam rozpycha no niby zarty zartami ale nie wiem co robic, ona po prostu nie chce w swoim pokoju i tyle….
a to widzisz masz problem rozwiązany, znalazlam cos co moze posktkowac.. moze to jest własnie kwestia pokoju - ze jak sie pozwoli dziecku urzadzic swoj pokoj toobedzie go tak swietnie kojarzyc, ze bedzie chcialo w nim spac: Smyk A to niby nie mam ale znajoma tej mamy ale wiesz moze i metoda dobra...
RENIFER_24
M-X'07, W-IX'09
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2007
- Postów
- 6 414
za parę dni przechodze z karmieniem mojego synka na mleko modyfikowane i sądzę ze jest to tez dobry moment na zakończenie spania małego ze mną i z mężem...
do tej pory karmiłam młodego piersią trzy razy w nocy ... wczoraj gdy próbowałam przełożyc go w nocy do łóżeczka to oczywiscie zaczął płakac, po paru próbach w końcu zasnał, ale po godzinie sie obudził...
zaznaczam ze mikołaj w dzień dwa razy sam zasypiał w łóżeczku i na noc równiez to robił /potem go w nocy przekładalismy do siebie do karmienia/, dopóki nie zaczał ząbkowac - wtedy sie wszystko rozregulowało...
macie jakies pomysły?
do tej pory karmiłam młodego piersią trzy razy w nocy ... wczoraj gdy próbowałam przełożyc go w nocy do łóżeczka to oczywiscie zaczął płakac, po paru próbach w końcu zasnał, ale po godzinie sie obudził...
zaznaczam ze mikołaj w dzień dwa razy sam zasypiał w łóżeczku i na noc równiez to robił /potem go w nocy przekładalismy do siebie do karmienia/, dopóki nie zaczał ząbkowac - wtedy sie wszystko rozregulowało...
macie jakies pomysły?
Mam ten sam problem - jak miala 4 mce przelozylam ja do lozeczka, przyzwyczaila sie po kilku dniach... jednak wiazalo sie to z tym, ze musialam wstawac co 2h na karmienie i po dwoch tygodniach bylam tak padnieta, ze mimowolnie polozylam sie i zasnelam z mala w lozku. No i tak jakos wyszlo, ze coraz wczesniej bralam ja do wyrka wiem, moj blad ale nie bylam w stanie o 3 nad ranem siedziec i karmic dziecka, a potem o 5 to samo moge nie spac do 2 ale miedzy 3 a 6 nie jestem w stanie sie rozbudzic.
Teraz Lena zabkuje (juz ma jednego zeba, drugi idzie) i mimo, ze do tej pory zasypiala sama u mnie w lozku to teraz placze caly wieczor w nieboglosy i chce, zebym spala kolo niej. Znowu nie mam ani chwili dla siebie i rozwazam ponowna nauke spania w lozeczku. NIE WIEM TYLKO SKĄD ZNALEŹĆ SIŁY NA TE KARMIENIA!!!
Teraz Lena zabkuje (juz ma jednego zeba, drugi idzie) i mimo, ze do tej pory zasypiala sama u mnie w lozku to teraz placze caly wieczor w nieboglosy i chce, zebym spala kolo niej. Znowu nie mam ani chwili dla siebie i rozwazam ponowna nauke spania w lozeczku. NIE WIEM TYLKO SKĄD ZNALEŹĆ SIŁY NA TE KARMIENIA!!!
RENIFER_24
M-X'07, W-IX'09
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2007
- Postów
- 6 414
Miecia u nas jest własnie to samo... bylismy juz nat tym etapie ze mały sam zasypiał w łóżęczku a potem moje lenistwo gdy sie przebudził w nocy, zaciągało go do nas do łóżka... ząbkowanie wszystko zepsuło... nie ma żadnego porządku, żadnej regularnosci..
Dziewczyny u nas jest podobnie. Tylko, że maleństwo w ogóle nie chce spać w łóżeczko ani w dzień ani w nocy.W łóżeczku tylko bawi sie Tez już bym chciała zacząć go oduczać wspólnego spania, ale chyba brak mi cierpliwości no i nie wyobrażam sobie jego krzyków o 2 w nocy, jak sie obudzi na cycucia
reklama
eM.
Listopadowa mama '07
Ja właśnie popełniam ten sam błąd. Alek jak był mały zasypiał tylko na rączkach, potem jakoś nauczył się w bujaku, potem zaakceptował łóżeczko. Od kilku dni zasypia ze mną przez moje lenistwo. Tez wstaję na 3 karmienia i czasem po prostu zasnę w trakcie i on zostaje w naszym łóżku. Przyzwyczaił się dosłownie w mgnieniu oka i teraz krzyczy kiedy wieczorem próbuję go połozyć w jego łózeczku. Słyszałam, że dobry sposób to kłasc do lóżeczka, kiedy zaczyna płakac wyciągać, uspokajać i odkładac znowu. Tak do skutku. Może nawet kilkdziesiąt razy. Wczoraj próbowałam, poddałam sie po 1,5 godziny. ech.
Podziel się: