U nas nocki kiepskie dalej. Tak sobie myślę może by go póxniej kłaść spać. Bo chodzi ok 19 a czasami pada już przed 19. Zreszta jak wrócę do pracy to będę wracała do domu od razu na kąpanie i układanie do snu, więc pomyślałam że może by coś pozmieniać.
reklama
mysz1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2006
- Postów
- 10 528
u nas pierwsza nocz nowym nawilzaczem byla i Jasi ospal super - obudzil sie raz na mleko okolo 02:00 (jak zakonczyc ta pobudke - macie pomysl??????) a potem spal do okolo 08:30 :-)
Rano zajmuje sie nim moj maz bo dla mnie ta pora to jeszcze niemal noc A od jutra koniec ze spaniem do 10:00 :-(
Rano zajmuje sie nim moj maz bo dla mnie ta pora to jeszcze niemal noc A od jutra koniec ze spaniem do 10:00 :-(
U nas nocki kiepskie dalej. Tak sobie myślę może by go póxniej kłaść spać. Bo chodzi ok 19 a czasami pada już przed 19. Zreszta jak wrócę do pracy to będę wracała do domu od razu na kąpanie i układanie do snu, więc pomyślałam że może by coś pozmieniać.
mojego malego klade pozno - ok. 22 - ale za to budzi sie dopiero ok. 5-6 na cycusia (a ze spi ze mna to karmie go na "polspiocha" bez wstawania z lozka), potem jeszcze raz cyc przed wyjsciem do pracy tez na "polspiocha" i on spi potem do 9-10. Jak wracam z pracy ok 16-17 to mamy czas tylko dla siebie, zeby wytrzymac do 22 maly zalicza jeszcze jedna drzemke ok 18.
krupka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2006
- Postów
- 6 431
no Mysz, moze to jednak suche powietrze
spróbuj mu dawać więcej tego jedzenia niemlekowego - bo zdaje się dajesz pół sloiczka tylko? A to przecież duży facet juz;-) - doczytałam w wątku o diecie, ze jednak duśo je, ale o 1 posiłek za mało w dzień i stąd ta nocna pobudka.
Pomysł z zakończeniem spania do 10 na pewno poskutkuje.
spróbuj mu dawać więcej tego jedzenia niemlekowego - bo zdaje się dajesz pół sloiczka tylko? A to przecież duży facet juz;-) - doczytałam w wątku o diecie, ze jednak duśo je, ale o 1 posiłek za mało w dzień i stąd ta nocna pobudka.
Pomysł z zakończeniem spania do 10 na pewno poskutkuje.
Ewitka
Majowo-lutowa mama
Ja w czwartki tak miałam, wracałam z pracy o 19:30 i kąpiel była już przygotowana. Synuś nacieszył się mamą przy cycusiu po kąpieli.
A wczoraj miałam pochwalić synka za dwie ostatnie noce, ale się wstrzymałam, bo stwierdziłam, ze jak pochwalę, to się zepsuje. Nie pochwaliłam, a i tak się zepsuł.
Ale te dwie noce były super. Najpierw w czwartek, po tym jak zauważyłam drugiego ząbka zasnął ładnie, obudził się o 1 na cycanie, przy okazji zrobił kupkę i zasnął o 2:30, jak zapłakał nad ranem o 6 dałam mu smoka i spał dalej do 9:15! Dzień później pobudka tuż przed północą, pocycał potem trochę z nami pobaraszkował w łóżku i zasnął o 1. O 5 jak marudził, udobruchałam go smokiem i spał do 8:30! To pierwsze jego takie długie przerwy bez cyca - 7 godzin! No i zasnął też normalnie (niestety ze smokiem ale bez cyca). Śpię spokojnie jak mały jest w swoim łóżeczku i cieszę się, jak nie musze go brać w nocy do łóżka, bo ostatnio nam z niego sam schodzi (wczoraj rano jak zasnęłam, sturlał się na podłogę :-(, tak mu się obracanie na brzuch spodobało, na szczęście nic mu się nie stało, bo nawet mocno nie zapłakał).
A wczoraj tragedia, był bardzo niespokojny, budził się co trochę, jakby znowu ząbkował, ale to chyba dolegliwości brzuszkowe. Zresztą dzisiaj po południu też taki maruda, że odetchnęłam jak poszedł spać.
A wczoraj miałam pochwalić synka za dwie ostatnie noce, ale się wstrzymałam, bo stwierdziłam, ze jak pochwalę, to się zepsuje. Nie pochwaliłam, a i tak się zepsuł.
Ale te dwie noce były super. Najpierw w czwartek, po tym jak zauważyłam drugiego ząbka zasnął ładnie, obudził się o 1 na cycanie, przy okazji zrobił kupkę i zasnął o 2:30, jak zapłakał nad ranem o 6 dałam mu smoka i spał dalej do 9:15! Dzień później pobudka tuż przed północą, pocycał potem trochę z nami pobaraszkował w łóżku i zasnął o 1. O 5 jak marudził, udobruchałam go smokiem i spał do 8:30! To pierwsze jego takie długie przerwy bez cyca - 7 godzin! No i zasnął też normalnie (niestety ze smokiem ale bez cyca). Śpię spokojnie jak mały jest w swoim łóżeczku i cieszę się, jak nie musze go brać w nocy do łóżka, bo ostatnio nam z niego sam schodzi (wczoraj rano jak zasnęłam, sturlał się na podłogę :-(, tak mu się obracanie na brzuch spodobało, na szczęście nic mu się nie stało, bo nawet mocno nie zapłakał).
A wczoraj tragedia, był bardzo niespokojny, budził się co trochę, jakby znowu ząbkował, ale to chyba dolegliwości brzuszkowe. Zresztą dzisiaj po południu też taki maruda, że odetchnęłam jak poszedł spać.
ewitka u nas dzisiejszy dzien tez pełen marudzenia i oczekiwałam by juz sie skonczyl i kapsio poszedł spac. wykończyl mnie dzis. moze cos z pogoda sie dzieje? ciekawe jak inne dzieciaczki dzis sie zachowywaly.
co do obracania sie na brzuch -to ja sie nie boje, ze cos złego sie stanie, bo kapsio dosyc duzy juz jest, wiec jestem spokojna. zauwazyłam, ze jak spi na brzuszku to troche lepiej spi, ale za to bawi sie przy zasypianiu. klade go na plecy, a on z uciecha mnie wzywa zebym zobaczyla jak on sie świetnie na brzuszku zabawia i gdy podchodze to cały fika jakby chcial uciekac i śmieje sie rozbawiony
co do obracania sie na brzuch -to ja sie nie boje, ze cos złego sie stanie, bo kapsio dosyc duzy juz jest, wiec jestem spokojna. zauwazyłam, ze jak spi na brzuszku to troche lepiej spi, ale za to bawi sie przy zasypianiu. klade go na plecy, a on z uciecha mnie wzywa zebym zobaczyla jak on sie świetnie na brzuszku zabawia i gdy podchodze to cały fika jakby chcial uciekac i śmieje sie rozbawiony
Ewitka
Majowo-lutowa mama
Też tak podejrzewam, że może ta pogoda i wiatry, bo dzieci to w końcu chodzące barometry. U nas Pawełek ostatnio upodobał sobie spanie na boczku. Jak zasypiał na brzuszku, to jak się budził, podnosił główke w góre i był zdziwiony co się dzieje - nie umiał jej z powrotem położyć :-)
A odnośnie upadku my mamy łóżko szerokości 160cm, mały był prawie na środku, my spalismy a on się obudził, zaczął się bawić i się sturlał :-( ale nas wystraszył. Na szczęście spadł na boczek a potem się rozłożył na plecki. Teraz już zawsze bierzemy go między siebie.
Szerlock, czyżby Kacperek nauczył się sam zasypiać bez cyca?
A odnośnie upadku my mamy łóżko szerokości 160cm, mały był prawie na środku, my spalismy a on się obudził, zaczął się bawić i się sturlał :-( ale nas wystraszył. Na szczęście spadł na boczek a potem się rozłożył na plecki. Teraz już zawsze bierzemy go między siebie.
Szerlock, czyżby Kacperek nauczył się sam zasypiać bez cyca?
reklama
ewitka - po kąpieli mamy cyca, ale kacperek nie zasypia przy nim. gdy go odkładam do łózeczka to on jesczze sie troche sam bawi i sam zasypia.
o włąsnie sie obudzil z płaczem godz. 22-20 i mariusz poszedł go lulac, bo jak ja chce we wtorek wyjsc to musimy wprowadzic cos zaradczego skoro butla nie. i zasnąl tylko zobaczymy na jak długo
o włąsnie sie obudzil z płaczem godz. 22-20 i mariusz poszedł go lulac, bo jak ja chce we wtorek wyjsc to musimy wprowadzic cos zaradczego skoro butla nie. i zasnąl tylko zobaczymy na jak długo
Podziel się: