W cudzym lozku... Jakos to do mnie nie przemawia. Najlepiej sie czuje we wlasnym lozku, wlasnej poscieli. Komfort pelnej swobody. My splodzilismy syna w swojej sypialni. W obcych lozkach nie jestem w stanie sie skupic na samej przyjemnosci, bo sie zastanawiam czy sie posciel nie poplami, czy nas nie slychac... i w ogole jakos tak niezrecznie jest. Dla nas to bylo dodatkowe przezycie, bo znamy dokladna date, kiedy zmajstrowalismy Tomka.
Nie potrzebowalismy zmiany otoczenia, wystarczyl powiew wiosny. Ach, ten kwiecien. A zadanie mielismy bardzo utrudnione, bo odstawilam hormony, ktore bralam przez ponad 6 lat. Moje cykle byly tragiczne, nawet po 60 dni. Wystarczyl jeden cykl z luteina, zeby sie udalo.
Nie potrzebowalismy zmiany otoczenia, wystarczyl powiew wiosny. Ach, ten kwiecien. A zadanie mielismy bardzo utrudnione, bo odstawilam hormony, ktore bralam przez ponad 6 lat. Moje cykle byly tragiczne, nawet po 60 dni. Wystarczyl jeden cykl z luteina, zeby sie udalo.