Nie słyszałam o tego typu smoczkach, brzmi ciekawieJa starszych dzieci nie mam, wiec ekspertka w kwestiach przyzwyczajania do smoczka i jego odstawiania nie mam, wiec w tej kwestii nie pomogę. Natomiast mój 4 miesięczny synek bardzo lubi wszystkie smoczki wykonane w całości z kauczuku (czyli takie całe z „gumy”). Bardzo fajne są smoczki „Zero-Zero z firmy suavinex, a ich tańszym odpowiednikiem jest np. Physioforma z Chicco. Ten smoczek ma otworki wentylacyjne, jest bardzo plastyczny i miękki, wiec dziecko nie jest w stanie zrobić sobie nim krzywdy gdyby np z takim smoczkiem przy buzi zasnęlo, a dodatkowo nam niekiedy służy jako gryzak. Nic sie tutaj nie uszczerbie, nie ściera, nie zmywa. I co najfajniejsze to otworek z przodu, w smoczku, który pozwala na czyszczenie od środka. A to jak dzieci wyglądają z takimi smoczkami… Genialne!
reklama
Ja teraz żałuję że nie wprowadziłam tych zmian wcześniej. Bałam się. A bardzo szybko synek się zaadaptował do nowej sytuacji. Podejrzewam że gdyby mąż mnie posłuchał i usypial w innej pozycji to by płaczu w ogóle nie było. Właśnie synek zasnął na drzemkę - po prostu śpiewałam mu i przytulałam. Pokrzyczał trochę zanim zasnął ale tak już ma. Ja to wszystko robię bo walczę o to żeby i on się wysypiał i ja. To taki typ co robi awanturę jak go jazda samochodem lub w wózku usypia. Po oddzieleniu snu od cycka ogólnie mniej płaczę więc ja widzę tylko plusy a przy odstawieniu od piersi mam pewność że nie będzie problemów z zasypianiem. Jeden stres mniej. Ja się dzielę bo nie wierzyłam że w naszym wypadku coś takiego jak zaśnięcie bez pomocy może być możliwe. Muszę być przy nim i go przytulić ale wiem że w razie czego np jak zostanie z tatą to nie będzie dramatu i też pójdzie spać.Dzięki za podzielenie się, choć raczej nie skorzystam, nie zniosę placzu córki - bo jak sama napisałaś, takie zmiany przyzwyczajeń wiążą się z co najmniej paroma dniami placzu. Będę o tym myśleć przy odstawianiu od piersi kiedyś, póki co obie nie jesteśmy na takie zmiany gotowe.
Podziel się: