ja rowniez bralam slub z brzucholkiem, w 6 miesiacu. na szczescie juz wczesniej wiedzialam, ze moj facet to ten jedyny i rozmawialismy wstepnie o slubie, a tu sie okazalo, ze mamy niespodzianke ja zdecydowalam, ze slub bedzie zanin sie niunia urodzi, bo potem wiem, ze byloby tylko odwlekanie i czekanie na "lepsze" czasy. slub udal sie swietnie, choc zorganizowany w przerazajaco szybkim tempie, znajomi mowia, ze najlepszy na jakim byli. ja sie wybawilam, choc bez % tanczylam do 2. suknie mialam piekna, mimo, ze brzuszek byl calkiem calkiem to nie bylo go w ogole widac.
najwiekszy stres dla mnie to powiedziec ksiedzu, ze w ciazy jestem ale przeszlo bez echa
najwiekszy stres dla mnie to powiedziec ksiedzu, ze w ciazy jestem ale przeszlo bez echa