reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ślub w ciąży

tance? z cewnikiem nie bardzo dalo rade, poza tym musialam co 15-20 minut biegac do kibelka...
jak dla mnie slub i wesele nie byly jakims szczegolnym dniem... nie bawilam sie dobrze i chyba gdybym miala jeszcze raz wybierac to nie zdecydowalabym sie na slub w czasie ciazy ;-)

Rubi - ja właśnie między innymi nie zdecydowałam się na ślub kościelny i wesele w ciąży.
Byliśmy z moim H 4 lata razem jak zaszłam w ciążę, ale oboje, pomimo ogromnej presji ze strony rodziców i dziadków, nie wzięliśmy ślubu kościelnego (mamy cywilny).

Jesteśmy razem już 10 lat. Kajetan - nasz starszy syn ma 6, Sasha urodził się dwa miesiące temu:)
Czasem rozmawiamy o kościelnym i o weselu. Zawsze chcieliśmy żeby było mocno rock'n'rollowe. Chciałabym się dobrze bawić na swoim własnym weselu, nie biegać do kibelka i nie mieć dość przed północą, może nie będę najmłodszą panną młodą, bo już jestem po trzydziestce, ale lepiej późno, ale tak jak chcę, niż wcześniej i niezbyt po mojej myśli.

Wszystkim przed ślubem życzę dużo szczęścia i tego aby ślub i wesele były wyjątkowym dniem!
 
reklama
my bylismy razem ponad 3 lata zanim zaszlam w ciaze... dla mnie najdziwniejsze do dzis jest moje zachowanie jak dowiedzilam sie ze jestem w ciazy... jeszcze raz podkreslam ze to nie byla wpadka a planowana ciaza, a jednak bylam w takim szoku ze zgodzilam sie na cos na co wczesniej sie nie chcialam zgodzic a moj "stary" to wykorzystal... teraz smieje sie ze mogl inne sprawy ze mna wtedy pozalatwiac, bo pewnie bym sie tez zgodzila... :-D

tak naprawde mimo ze nie marzylam o wielkim slubie i weselu to jednak troche mi zal ze nieprzewidziane komplikacje ciazowe ciut mi ten dzien zepsuly, choc wytrwalam do 7 rano (z jedna dwugodzinna drzemka...)
 
Gdy się bierze ślub w ciązy niczego nie można przewidzieć :szok: No i ja teraz na codzien dobrze sie czuje, ale nie wiem jak to bedzie w dniu wesela. Jednak już pogodzilam sie z mysla ze wesele nie będzie moim wymarzonym... to przynajmiej mniej pieniedzy na nie wydamy, niz na huczne wesele :tak: Reszta pieniążków na przyszłe życie ;-)

Co chciałam jeszcze dodać...
Znajoma miła właśnie tak, ze z przyjęcia weselnego pojechała do szpitala, bo miała krwawienie. Dodam że ich wesele też nie było wielkie, a mimo to jej organizm nie wytrzymał. Co prawda urodziła teraz zdrowego dzidziusia.... :-) Jednak mysle sobie że jakbym miała taka sytuacje tuż przed weselem że bym wyladowala w szpitalu to zapewne musielibyśmy skrocić dużo uroczystości weselne, a być może ślub nawet by sie nie odbył...
Nie chciałabym jednak wspominac wlasnego wesela tak że trzeba było jechac na ostry dyżór :baffled:
 
W każdym razie narzeczonemu i rodzinie zapowiedziałam, że większość przygotowań zostawiam na ich głowie ;-) Ja będę przed tym dniem odpoczywać... Tak samo na weselu szaleć nie będę, bo już sama ceremonia w kościele jest bardzo stresująca, a maleństwo musi mieć spokój :-D
 
ja z mezem parą jestesmy 4 lat chcialismy brac slub w 2006 okazalo sie ze jestem w ciazy wiec przelozylismy , urodzilam odpoczelam i zaczelismy zalatwiac wszystko bylo dopiete na ostatni guzik, zalatwialismy wszystko rok temu i termin mielismy na 6 wrzesnia 2008 a tu nagle tydzien przed slubem trafiam do szpitaka i okazuje sie ze jestem w ciazy:)
przez cale wesele miemoglam przestac sie usmiechac i mialam tyle energi do zabawy bylo super:)


a przed samym weselem no zostal tydzien i najwiecej do dopilnowania wszystko sama zalatwialam nikomu niepozwolilam sie wtracic musialam upewnic sie ze wszystko jest tak jak chce:D
 
Hej, ja miałam ślub i wesele w 12 tygodniu ciąży - duże i huczne. Było planowane dużo wcześniej, sala zarezerowana 1 rok i 9 miesięcy wcześniej, więc mieliśmy wszystko na gotowo. Nie musiałam nic latać i załatwiać prócz torta i wiązanki. Ja się czułam super, sukienka (zamówiłam ją pół roku wcześniej) na szczeście pasowała, bo brzucha w ogóle nie miałam jeszcze, jedynie piersi urosły o rozmiar, to ciut obciskała w dekoldzie (jakbym miała brzuch to nie wiem co bym zrobiła, bo w moim mieście trzeba zamawiać minimum 3 miesiace wcześniej), tańczyłam i kankana i inne tańce, jedyny minus - byłam zmęczona już o 22 :) No i wina szkoda było, że pić go nie mogłam.

Dużo wcześniej mielismy plan (bo staraliśmy się jakiś czas o dziecko), że jak zajde w ciąże, to ślub będzie po urodzeniu dziecka, bo tak jest wygodniej.
No ale skoro mieliśmy wszystko gotowe, nawet wódka już stała w piwnicy to po co przekładać :)
 
no ja bylam w takiej samej sytuacji cieszczylam sie wlasnie najbardziej ze samopoczucie mi dopisalo, ale tak jak ty bylam strasznie zmeczona i po oczepinach poszłam spac, i przespalam 2 godziny wesela:)
 
hehe ja tez brałam slub bedac w ciazy:)choc musze przyznac iz mimo 6 miesiaca prawie nic nie bylo widac:)tydzien po weselu zaczelo "byc widac".No napewno nie mpoglam sie wyszalec tak jak bym chciala bo musialam zrobic sbie godzinna przerwe w tanczeniu...Myslalam ze bedzie gorzej ze wzgledu na moje tendencje do "koscielnych omdlen" ale bylo spoko i musze powiedziec ze nawet nie mialam takiego stresu jak mogloby sie wydawac...
 

Załączniki

  • IMG_4569 (Small).jpg
    IMG_4569 (Small).jpg
    72 KB · Wyświetleń: 383
ja nie chciałam mieć ślubu w ciąży- chociaż to takie częste u nas w kraju i gdyby nie to że mój narzeczony teraz pracuje zagranicą, pewnie byłyby większe naciski ze strony rodziny, a tak to mam spokój:tak: i ochotę na fajne wesele z dzieckiem jako jednym z uczestników:-D..
nie jestem też powodem do wielu plotek różnych cioć itp bo mój kuzyn też miał takie wesele:-D..
także ja chcę żeby było fajnie zaplanowane i bez pośpiechu...i mam zamiar pić na swoim weselu i bawić się na całego:tak:
 
reklama
My z moim mężem byliśmy parą prawie 2 lata. W listopadzie 2007 zdecydowaliśmy się na slub i zaplanowaliśmy go na czerwiec 2008. W kwietniu tego roku okazało sie ze jesteśmy juz w trójkę :-) bardzo się cieszyliśmy bo jak najszybciej chcieliśmy mieć dzidzię.
Ślub braliśmy w 12 tc - czułam się całkiem dobrze - nawet wytrzuymałam do końca wesela, śpiewałam, tańczyłam i bbbbb dobrze się bawiłam :-D a że do dobrej zabawy nie potrzebny mi alkohol to i z tym nie było problemu :tak:
Sukienka pasowała jak ulał - nikt nie wiedział o mojej ciąży oprócz nas (mnie i męża) i moich rodziców ;-) - teraz już tylko czekamy na rozwiązanie i nie możemy się doczekać :sorry2:
 
Do góry