MalyGosc
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2019
- Postów
- 1 447
W 2019 roku (de facto przy poronieniach) wykryto u mnie niedoczynnosc tarczycy. Przeszłam cały „pakiet” badań, od biochemii, po usg i biopsje, które nie wykazały nic poza tym, ze miałam podwyższone TSH. W szybkim czasie udało wyregulować TSH i w pierwszej ciąży nie przekroczyłam wyniku 2,5 przy dawce 120mg euthyroxu.
Po ciąży wynik oscylował w granicy 1,0.
Od kiedy zaszłam w druga ciąże (obecnie 19+4 tc) mam duże problemy z utrzymaniem TSH na prawidłowym poziomie. Jestem pod opieka endokrynologa, ale on chyba sam przestał kumac co się dzieje, bo pomimo ze dawki Euthyroxu mam coraz większe to TSH spada na chwile. A następnie jest wyższe niż przed zwiększeniem dawki (4 tygodnie temu 3,44 przy euthyrox 100mg; teraz TSH 4,19 przy euthyrox 125mg).
Czy któraś z Was miała podobny przypadek i udało się go jakoś sensownie wytłumaczyć?
Po ciąży wynik oscylował w granicy 1,0.
Od kiedy zaszłam w druga ciąże (obecnie 19+4 tc) mam duże problemy z utrzymaniem TSH na prawidłowym poziomie. Jestem pod opieka endokrynologa, ale on chyba sam przestał kumac co się dzieje, bo pomimo ze dawki Euthyroxu mam coraz większe to TSH spada na chwile. A następnie jest wyższe niż przed zwiększeniem dawki (4 tygodnie temu 3,44 przy euthyrox 100mg; teraz TSH 4,19 przy euthyrox 125mg).
Czy któraś z Was miała podobny przypadek i udało się go jakoś sensownie wytłumaczyć?