Moj maly ma kilka dni i ma zoltaczke, ciagle spi na jedzenie trzrba eybudzac, ale ciezko to idzie. Powiedzcie jak dlugo to trwalo u Waszych maluszkow- jezeli tez mialy zoltaczke. U mojego nasilila sie w 7dniu zycia. Nozki rozowe brzuszek i buzka zolte.
reklama
Hej
... przy żółtaczce podobno tak jest, że dzieci są mega śpiące i pamiętam, że moją też trzeba było wybudzać, dodatkowo moja Kruszynka była wcześniakiem i miałam ją karmić co 2h a nie co 3h i czasem tak było, że 1h spała drugą h starałam się ją wybudzić ciężko szło, u nas dość długo utrzymywała się żółtaczka fizjologiczna, ale na pograniczu więc nie potrzebne było naświetlanie jeśli karmisz piersią to staraj się karmić bączka jak najczęściej, podobno im częściej się karmi, tym więcej kupek i żółtaczka szybciej schodzi ;-)
... przy żółtaczce podobno tak jest, że dzieci są mega śpiące i pamiętam, że moją też trzeba było wybudzać, dodatkowo moja Kruszynka była wcześniakiem i miałam ją karmić co 2h a nie co 3h i czasem tak było, że 1h spała drugą h starałam się ją wybudzić ciężko szło, u nas dość długo utrzymywała się żółtaczka fizjologiczna, ale na pograniczu więc nie potrzebne było naświetlanie jeśli karmisz piersią to staraj się karmić bączka jak najczęściej, podobno im częściej się karmi, tym więcej kupek i żółtaczka szybciej schodzi ;-)
A
Alusia8989
Gość
Hej.
Mój młodszy miał żółtaczke do 3 miesiaca. Jeżdziliśmy co tydzien do kontroli.
A co do spania to spał non stop. Praktycznie przez 3 miesiace nie miałam dziecka do jedzenia też go wybudzałam tak co 3/4h ale też na śpiąco jadł. A kontrolujesz to u lekarza?
Mój młodszy miał żółtaczke do 3 miesiaca. Jeżdziliśmy co tydzien do kontroli.
A co do spania to spał non stop. Praktycznie przez 3 miesiace nie miałam dziecka do jedzenia też go wybudzałam tak co 3/4h ale też na śpiąco jadł. A kontrolujesz to u lekarza?
asia844
Fanka BB :)
Mój miał przez 1,5 -2 miesiące żółtaczkę. Nie dało się go wybudzić na jedzenie, a jak się obudził to pociągnął cyca 5 min i znów spał... Przez tą żółtaczkę mało jadł i nie przybierał na wadze, musiałam dokarmiać i już 6 tygodni po porodzie niestety musiał przejść na butlę bo pokarm mi zanikł.
marteczk-a
Początkująca w BB
nas wypuscili do domu dzien po porodzie. mala byla troche zolta ale stwierdzili, ze bedzie ok. duzo spala i nie jadala, byla bardzo leniwa, nawet nie plakala tylko pojekiwala... na 3 dzien przyszla polozna i wyslala nas na badanie. okazalo sie ze musimy wracac do szpitala na naswietlanie. pod lampa mala spedzila 24h i jest ok. jadla co 3h, napoczatku sztuczny pokarm bo niemowlakom latwiej,szybciej tak jesc a mala musiala jak najwiecej czasu spedzic pod lampa. po 12h zaczelam karmic piersia i widac bylo znaczna poprawe. po 2 dniach (ten drugi zostalysmy na obserwacji)wrocilysmy szczesliwe do domu. czego sie dowiedzialam w szpitalu to- im wiecej dziecko zje tym wiecej wysiusia i wykupka co pomoze dziecku uporac sie samemu z zoltaczka. znajoma po porodzie powiedziala mi, ze do tygodnia moze nie byc kupki- bzdura! dziecko je z piersi czyli powinno robic kupke- jezeli jej nie robi tzn, ze je za malo! po tych 12godz pod lampa przewijalam mala co 3godz, za kazdym razem miala kupke! zrobilam blad wpuszczajac odwiedzajaca rodzine w dniu wyjscia ze szpitala, ograniczylo to moje przystawianie malej do piersi. jakbym mogla cofnac czas, wogole nie wychodzilabym z lozka tylko trzymala melise 24h przy piersi w razie 'jak jej sie zachce'. poza tym niemowlak potrzebuje duuuuzo swiatla. wystaw synka na slonce(przy oknie w kolysce np) a wieczorem upewnij sie ze jest w najlepiej oswietlonym miejscu w pokoju. jezeli sie martwisz sprawdz to z lekarzem, lub sprobuj przez 3-4 karmienia dac mu sztuczny pokarm i obserwuj efekty. te pare karmien nie powinno zaklocic twojej laktacjii, a dziecko moze przybierze na sile by ssac wystarczajaco duzo z twojej piersi. ja jeszcze po pierwszych karmieniach piersia dawalam butle by zobaczyc czy ma dosc. cos tam zawsze pociagnela, raz mniej raz wiecej. butelka odeszla w niepamiec po tygodniu (tzn ze juz nie martwilam sie ze malo je). karmie teraz na rzadanie nie co jakos wyznaczony czas, to sie sprawdza!
Linlandia_pl
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2012
- Postów
- 19
My też mieliśmy dość silną i dość długą żółtaczkę. Mała była strasznie pomarańczowa. Urodziła się w niedziele, do domu wyszliśmy w środę, a jeszcze w sobotę była żółtawa. No ale na szczęście żółtaczka to nic groźnego, każdy maluch musi przez to przejść Ale to szybko mija
Basia_one
Multimama ;)
A moja malutka uchowala sie od zoltaczki, odziwo.
reklama
Podziel się: