Ja kupuję głównie pinki strumieniowe, ale znalazłam na promocji na shopee za grosze jakieś paskowe (nawet nie wiem jakiej firmy) i są super. Nie pokazały mi nigdy fałszywej i pokazały tak samo bladziochy, jak pinki.
A czuję się właściwie w miarę okej. Ja raczej z tych, co bardzo szybko odczuwają jakąś zmianę i mają objawy. W zeszłym roku tak miałam i teraz też. Może to przez wyższy progesteron, może przez betę, chociaż tak niska nie wiem, czy mogłaby mieć duży wpływ na organizm. Bolą mnie cyce, są wrażliwe, trochę jakby pieką/szczypią. Tym razem nie miałam plamienia implantacyjnego, ale przez kilka dni czułam się gorzej (rozbita, senna, miałam dreszcze), przeczuwałam, że coś może być na rzeczy, ale nie za bardzo w to wierzyłam. Potem zaczęły sie uderzenia gorąca. Czasem jakbym miała coś jak mdłości, dzisiaj po sushi (oczywiście pieczone), po słodkim, po imbirze, po zapachu kupy psa, jak zbierałam do woreczka
ale to wszystko takie subtelne xD