reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2009

reklama
Pierwszy krok do wyjscia z domu zrobiony - wziety prysznic. Jeszcze tylko balsam, suszenie i prostowanie wlosow, makijarz i ubrac sie w cos sensownego. Njachetniej chodzilabym w kozakach, jest tak zimno ale conajmniej dziwnie bede wygladac. W taki deszcz bez sensu ukladac wlosy, za 5 minut po wyjsciu bedzie masakra:baffled:
 
Pierwszy krok do wyjscia z domu zrobiony - wziety prysznic. Jeszcze tylko balsam, suszenie i prostowanie wlosow, makijarz i ubrac sie w cos sensownego. Njachetniej chodzilabym w kozakach, jest tak zimno ale conajmniej dziwnie bede wygladac. W taki deszcz bez sensu ukladac wlosy, za 5 minut po wyjsciu bedzie masakra:baffled:

no tak... ja tez zastanawialam sie nad ponownym ulozeniem wlosow, bo w nocy sie tak krecilam, ze fryzura odbiega od idealu... ale wyjrzalam za okno i .... co z tego, ze uloze, jak po 15 min na dworze bede miala afro? ;-)
ja dzis juz po prysznicu, sniadaniu, gimnastyce, lekcje odrobione z francuskiego i za godzine pedze na lunch z kolezanka a potem biegusiem wracam do domu na lekcje francuskiego...
 
ja dziś spałam do 10, tak mi się nie chciało zwlekać z łóżka jak słyszałam bębniący o parapety deszcz... i ziiiiiiiimno tak...
idę na jakieś śniadanko, herbatkę, wypadałoby się też ubrać, w końcu listonosz może zawitać z pocztą:)
 
reklama
Witam, z brzydkiego zachmurzonego i mokrego Dolnego Śląska :-(

andariel ja podobnie wstałam dopiero po 10 :tak: Juz się ubralam, dobrze ze zdazylam bo akurat facet z gazowni przyszedl i mowi ze beda piony wymieniac. Sniadanko tez zjedzone.

Miałam w planach zakupy ale sobie dzisiaj odpuszczę, pojedziemy jutro z mężem razem, w deszczu nie będę chodziła.

Dzisiaj jedyne co muszę zrobić to wysprzątać klatkę moim koszatniczkom, a że klatka wielka to godzina zejdzie :tak:
 
Do góry