witam dzisiaj
nie wiem o co kaman bo czytałam troszke wczoraj w nocy i dzisiaj i zupełnie nie rozumiem nic
ale zgadzam sie napewno a Franiową i innymi dziewczynami
ja ostatnio też mnie piszę i jak pisze o tylko walne ,że mam doła ,albo ze cos tam
ja czytam wasze posty ,ale nie oczekuje ze na kazdy dostane odpowiedź bo poprostu sie nie da na kazdego odpowiedziec,czytamy w biegu ,w pracy w wolnych chwilkach a to ze czasem sie kogoś pominie to uważam za normalne
bo dzien musiałby byc znacznie dłuższy na przywitanie sie z kazda z osobna,zeby czasem kogos nie ominac potem musiałoby sie kazdy post czytac i od razu komentowac,a naprawde tak sie nie da,jest zbyt mało czasu
ja staram sie kazdego zrozumiec,o kazdej z was zawsze ciepło i miło myśle ,ale ostatnio nie mam siły na komentowanie kazdego posta
przykro mi ze taka sytuacja powstała,ale nie mozemy byc dziecmi i wymagac od kazdego zeby nam odpisał na kazdego naszego posta,ja nie wymagam i nie bede sie obrazał z tego powodu napewno
a wogóle pisze tu z Ala na kolankach bo niestety nie schodzi ze mne
zdrowotnie sie u nas pogorszyło,mamy jakiegos wirusa tzn moje 3 panny i z nim walczymy
wiec zdróweczka dla wszystkich chorych dzieci i mam
cieżarnym (zeby nie pominąć żadnej )życze jednak spokojnych tych 9 i zwolnijcie,zwolnijcie,oszczedzajcie sie wiecej zwłaszcza ty Aniu teraz bo czytałam o kłopotach i to nic dobrego niestety nie wróży,ale bedzie dobrze bo ja w to wierze a wiele mam trzyma za was kciuki,wiec myślcie wiecej o sobie i odpoczynku
zdołowanym mniej dołków,one zawsze bedą gorsze,większe,mniejsze takie jest życie nikt nigdy nie powiedział nam ze bedzie łatwo,my kobiety znosimy znacznie wiecej niz męzczyźni,ale jesteśmy silne i damy jakoś rade
a wogóle pisałam juz w nocy posta,ale niestety padłam nad klawiaturą,zapomniałam dać młodej antybiotyku taka byłam wykończona i post przepadł
Iwonka,ja sie zgadzam z toba i innymi dziewuszkami
Nie da sie odpisac na kazdego posta i to kazdej z osobna,bo to czasem nie realne z dzieciakami,ja przewaznie tez czytam i pisze z Karolcia na kolanach.....i ciezko to wszystko pote zpamietac.....co i komu odpisac....
Dziewczyny nie bedziemy sie przeciez obrazac na siebie,piszcie poprostu o co chodzi jak kroras na problema i wtedy beda inne wiedzialay o co chodzi......bo nikt nie jest jasnowidzem......mi tez czasem ciezko na duszy,ale jak wam tego nie napisze to skad bedziecie wiedziec o tym
A dziś całą noc Myszka łaziła po naszym wyrku, rano zakatarzona nie chciała zjeść mleka a teraz kaszki. Jest na pół bananie i leży tu obok mnie. Może ją coś bierze? Codziennie chodzimy do Krainy, może coś złapała? Muszę jej bioaron C kupić, bo mam tylko tran w lodówce.
Franiowa - ja też uwielbiam Twoje podejście do wielu spraw. Może tu się odniosę.
Jestem tu prawie 2 lata, w sumie nie liczę, nie liczę też Was, bo każda, ale to każda mama na tym wątku to moja przyjaciółka taka może internetowa, ale zawsze mogę jej powierzyć bez żadnego ale moje problemy i mimo, że nie odpisze to zrozumie. Myślę, że po to tu jesteśmy ze sobą, po to los kazał nam się tu wszystkim spotkać, żeby tego naszego ludzkiego ciężaru zdjąć właśnie tu i dać sobie trochę luzu, bo każda mama wie, jak w życiu jest i może być ciężko, jak los płata figle i jak czujemy się czasem samotne. Po to się tu spotkałyśmy - taki był tego cel. Jeśli to rozumiecie, to znaczy, że czujecie to samo.
Ja tez Karolci Bioaron podaje od tygodnia,mam nadzieje ze sie odporni troche....i apetytu nabierze...a tran Gosia lyka w kapsulkach
Tak,masz racje Never,ja czuje tak jak ty,kazda z was jest dla mnie psiapsiulka internetowa,moge sie wyzalic wam i myslalam ze kazda czuje tak samo...........
Witam ...wczoraj juz nie dalam rady zajzec,po padalam na twarz po wyjezdzie do neurologa....migreny mi troche sie uspokoily,ale to polroczne leczenie na ktore jezdzilam co miesiac juz sie skonczylo,wiec zobaczymy jak teraz bedzie bez tych lekow co bralam....teraz mam tylko takie na dorazne bole....
Kupilam sobie sama wczoraj prezent na dzien kobiet...he,he.....bo jak dobrze czulam,maz nawet zyczen nie zlozyl(typowe dla niego
)...nabylam spodnice i zakiet,bede miala juz na jakies wyjscia....
;-)
Musze jeszcze pomyslec nad zakupem kurtek wiosennych dziewczynkom,Gosia niby jeszcze ma,ale juz zciuchana,bo chodzi w niej juz 2 lata,a Karolcia wyrosla ze swojej....ehhhh....ze nie wspomne ze i mi by sie przydala,bo tylko plaszcz mam,a kurtki nie
...ale to sie zobaczy jak finanse pozwola,najpierw dziewczynki.....
Lece zajzec na inne watki jeszcze
PS,mialam jeszcze napisac,ze Andariel mi cisnienie podniosla tymi oknami...ehhhh...
A i duzo zdrowka pozycze wszystkim chorowitkom,tym zaciazonym i reszcie rowniez....
Iwonko,wy tez tam sie trzymajcie dzielnie....duzo sily posylam tez,zawsze sie przyda