reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2009

Jestem jeszcze na chwilkę, ale nie wiem jak długo bo jest płacz na górze, coś się Jagodzie odwidziało i nie chce zasypiać bez mamy.
Okazuje się że nie chce wcale pić mleka przed spaniem, ech, trzeba będzie wkroczyć do akcji.
A u nas nic wiele się nie dzieje, na dniach may podpisac umowę wynajmu, moze przed świętami się uda. Wprowadzamy sie 12 stycznia. Część żeczy popakowane w kartony, częsc jutro mamy wywieźć na Coś jak czerwony krzż. Ale mnie woła, mama! mama!, no nic, ię do niej.
 
reklama
hejki!
Alem upadła.. Zaraz trza kąpiel zrobic i do wyra się kulnąc.. Uszka zrobione, dywan wyprany więc plan na dzisiaj wykonany! :-)
Malinka sliczny avatar :-) i dobrze że już cieplutko macie :-)
Rubi ja jakis miesiąc temu miałam robale w woreczkach ryżu ale firmy Halina.. Masakra.. Myslałam że zemdleję jak je zobaczyłam.. Teraz mam manię oglądania każdego woreczka czy to z ryżem czy kaszą przed wrzuceniem do garnka.. Ble..
Magda mam nadzieję że chorobska od Was już sobie poszły!
I od Alusi Iwonki też!!!
Gabi nie chorowac na swięta! Nie wolno :-)
Andariel spokojnej drogi Wam życzę bo pewnie jutro tu nie zajżę chyba że w pracy na sek ale pewnie nic nie napiszę.. Uważajcie na siebie :-)
Alex gratulacje :-)
W pracy znow nam się zap... zaczyna tak że kierownik urlopy poswiąteczne cofa.. :-/ ale wie że z Małą do wrocławia jedziemy i że Ł mamy tak mało to obiecał że mi nie cofnie :-)
Milusiego!
 
zmartwiłas mnie rubi tym ryżem, często gotuję właśnie ten; ale już sprawdziłam i mam inną partię; boje się tych robali bo jak się nam kiedyś zalęgły to z dobre pół roku walczyliśmy, a one gnieździły się wszędzie, nawet wewnątrz zamkniętych pudełek... fuj, a potem z larw motylice wychodziły i fruwały po domu:/

Andariel - a czym to tepilas? mozliwe ze mi sie to przenioslo do innych rzeczy? w sumie to ten ryz niedługo w domu był ale robala ugotowalam juz takiego dorodnego :-( bleee...

kolezanka (mikrobiolog) powiedziala ze te robale spoczko mozna zjesc - nie zaszkodza... powiedziala ze trze przepłukac ryz i gotowac bez torebek...ja wywalilam wszystko jak lecialo... no i powiedziala ze to wina przechowywania - w magazynie, w sklepie, w domu...
jutro robie przeciag - badam wszystko......

a Monika.... nie mam siły...wizyta w przychodni... jeszcze z pania dr rozmawiamy a ta jak przeciag po gabinecie - tu macnac trzeba kaloryfer, tu parawan, tu w kartotekach zrobic "przadek" - jak wyszlismy z gabinetu to sie w poczekalni ubieralismy i w miedzyczasie pielegniarki wchodzily do gabinetu usg...Monia za nimi wparowala.... na Gwiazdke chce: dyby na córke a dla mnie kropelki na uspokojenie...moze przetrwam.... mam totalny sajgon w domu i zero widokow na ogarniecie tego.... bo w czasie gdzinnej drzemki panny M to co ja zrobie?
aaa...siedzimy w domu razem do 28.12. o ile nie wykituje z ta moja coreczka..........
 
no w końcu się dobiłam...
miałam big sprzątańsko przedświąteczne a teraz big gotowańsko przede mną a jeszcze kobitka na moje portfolio czeka i kiedyż ja to zrobię wszystko? jutro znów lekarz...i wyjazd o...no...
czytam tu o robalach maj gad i o chorobach no nie no!!!
macie zdrowieć w mig!!!!
 
rubi na to jest taki środek Rajdu - takie naklejki spore, które się umieszcza wewnątrz podejrzanych szafek (przeciwko molom spozywczym); po kilku dniach miałam prawie 20 motylic przyczepionych:szok: a generalnie trzeba wszystko (serio wszystko - nawet czyste ściereczki kuchenne, jeśli je trzymasz w kuchni) powyciągać, materiały najlepiej namoczyć, resztę poczyścić no i niestety co napoczęte - wywalić... ja tam robali świadomie jeść nie zamierzam bleeeee; a któregoś ranka wszystkie dorodne larwy wlazły na sufit i sobie pełzały, fuj, jak sobie przypomne to mnie telepie; one takie klejące były...
ale rubi, jeśli ryż krótko miałas w domu, to może po prostu przejrzyj wszystkie pojemniki itp. - one lubią się omotać w te swoje kokony w takich zakamarkach jak np. załamania w pokrywkach pudełek chermetycznych, plastikowych (jak o tym nie wiesz, możesz nie wpaść na to, by tam zajrzec - ja to przez przypadek odkrylam); generalnie jedno wielkie fuj i już:/

a ja szykowałam jeszcze prezenty, bo jutro nie będzie jaki i kiedy; opisywalam foty w albumie dla dziadków, jakie to moje bobo malusie było, jejku... i oglądnęłam przy okazji "Pamiętniki wampirow"; kiedyś widziałam parę odcinków, generalnie to taka bajka dla małolatow, ale że lubię klimaty mroczno-wampirze, to i to obejrzę:)

a jutro w ciągu dnia będę gotować dla małej obiadek, żeby mieć tak na 2 dni; no i pakowanko...
a w domu tak przytulnie z tą naszą choineczką, że naprawdę nie chce się nam ruszać w drogę:)

neverend - grunt, że coś się dzieje, w sensie portfolio, nie?

dobra spadam już:)

edit. przypomniało mi się coś - wiecie jak Kolorowa Krowa załatwiła moją sis? ponad 2 tyg. temu sis złożyła zamówienie na 2 zabawki dla Ninki; po kilku dniach dostała info, że jednej z nich nie ma - ok, choć kasy do tej pory za nią nie zwrócili... ale co dalej - dzisiaj (na chwile przed gwiazdką) przysłali do niej maila z informacją, że jej zamówienie zostało niestety anulowane z powodu przedłuzającej się realizacji (???) i że przepraszają... a sis szlag trafił, bo została na chwile przez 24 XII bez prezentu i na dodatek wciąż nie ma zwrotu kasy... i ja wszystko rozumiem, ale tk się nie robi - i juz na pewno nie przetrzymuje sie czyjejś kasy tak długo; i tak sobie myślę, że gdyby wystąpić na droge sądową, to chyba prawo jest po str.konsumenta, prawda?
 
Ostatnia edycja:
andariel przerypane,ale racja jest po waszej stronie,a kase musza wam zwrócić,nawet powinna byc zwrócona w dniu nadania wam maila ze transakcja została anulowana bo to tylko i wyłącznie z ich winy

witam,ja tylko na sekundke bo zaraz lecimy do lekarza
 
Efe zdrówka dla Gabrysi,moze od razu jakiś Lipomal podać,zeby sie nic nie rozwinęło i Nurofen bo jest przeciwzapalny
biedne te dzieciaczki jak chorują bo się męcza,a nam mamą też cieżko bo nie zawsze wiemy i umiemy im pomoc
Iwonka ja zawsze jak się coś zaczyna to nurofen/ibum czy inny podaje co 6 godzin. Do tego wapno i nasivin. Już (tfu,tfu) dziś lepiej. Pospała całą noc choć wieczorem poszła spać o 21:40 także sobie nic nie obejrzałam. A jak Ala?
Andariel to ty lubisz klimaty takie jak ja:tak: Jedźcie ostrożnie. I daj znać jak dojedziecie. Choć sms-ka jakiegoś wyślij, bo normalnie się zamartwimy. Jak sobie pomyślę, że my byśmy mieli do teściów te 300km jechać to aż mam ciarki. Na szczęście w tym roku nie jedziemy. Ale i tak się zastanawiam jak to w święta z samochodem będzie.

Malinka avatar piękny! Dobrze, że mąż obrotny i ponaprawiał grzejnik i piec. Ja sobie nie wyobrażam spać w taką zimnicę bez pieca. A nie możecie wymienić na taki z podajnikiem? Znajomi mają i tylko dokładają do podajnika ale im nigdy to nie wygasa. Zawsze jest ciepło. I moga palić wszystkim. Jak kiedyś będziemy mieli dom to ja innej opcji ogrzewania nie widzę.

Kurdę coś jeszcze miałam ale mała mi już piszczy...
 
Hej
ja na chwilke pozegnać sie na jakis czas i życzyc wam najcudowniejszych wymarzonych świat z waszymi kruszynkami rodzinami. Pieknych preznetów i duzo zdrówka.To najwazniejsze.
Jutro przyjezdza mąz ja mam mnóstwo roboty wiec moge nie zdazyc juz zajrzeć. Do zobaczenia po Nowym Roku

 
Heloł
Kasia, wzajemnie! spokojnych i zdrowych dla Was!!
śliczna choinka :-)

Piekłam wczoraj pierniczki magdowe :-) mniaaamm, tylko na razie są twarde, zmiękną do świąt?? jeszcze nie lukrowałam, dziś wieczorem będę
Malinka fajny avatarek :-)
Andariel
spokojnej drogi!!
Zmykam bo czasu mało a roboty jeszcze kupa :/
Ślisko i deszczowo dziś, nie wiem jak ja z wózkiem dziś zjadę z naszej górki, chyba na dooopie :/
 
reklama
dzięki dziewczyny, dam znać jak dojedziemy - ale pewnie rano napiszę, bo w środku nocy to raczej tylko padnę na ryjka:) tylko poproszę jakiś numer tel., bo mam tylko do Kasi i to chyba już nieaktualny, a poza tym Kasia tez może nie zajrzeć na bb:)
boję się tej drogi, tirów, no ale z drugiej strony jak chcemy spędzic święta z rodzinką to innego wyjścia nie mamy... byle nie sypał śnieg i nie marzły drogi, to damy radę!

właśnie Nina urządza istny popis - zamknęłam pokój z walizką do pakowania, bo wciąż na nią włazi i potem spada, to się rzuca na podłogę w spazmach, wyje na cały głos i aż się zanosi... dawno czegoś takiego nie widziałam:no:

kochane, ja również złożę Wam już teraz życzenia świąteczne, bo potem chyba juz nie zajrzę.
A zatem: spokojnych, rodzinnych i spędzonych w zdrowiu Świąt Bożego Narodzenia!

foto 003.jpg
 
Do góry