Dzień dobry mamuśki,
Myszka śpi. Pierwsza drzemka od 9:00 rano. Małż pojechał do roboty. Same dziś idziemy na urodziny wujka Misi
((
A mieliśmy razem...No, ale cóż. Małżon musi zarabiać przecież.
Jeju Efe jak Ci współczuję. Zresztą wszystkim mamom, które teraz mają takie problemy.
Chory bobas w domu, to nic przyjemnego!!!
Sama dobrze o tym wiem.
Na razie możemy się cieszyć, bo Myszka zdrowa, ale tfu tfu, żeby nam znów nie zachorzała.
W kwietniu tego roku przeszła ciężkie zapalenie oskrzeli z zapaleniem płuc.
Leżeliśmy w szpitalu - miała nebulizacje.
Strasznie wtedy z nią było przez ponad 2 tyg. się męczyła.
Kupiliśmy nebulizator i wyszliśmy na przepustkę, żeby być z nią w domu.
Tak kaszlała, że każdy posiłek wymiotowała.
Czyściliśmy jej nos, bywało,że na siłę, smarowaliśmy pulmexem,
oklepywaliśmy. To był ciężki czas i już nie chcemy znów tego przeżywać.
Dlatego Was rozumiem....Trzymajcie się..