Hejka:-)
Ja dzisiaj rano spacer prawie dwugodzinny zaliczyłam. Byłam odprowadzić starszego do szkoły i u lekarza do kontroli, i mała mi zasnęła. Wiec już do domu nie wróciłam, tylko szwędałam sie po osiedlu. Dobrze, że chodniki w miarę przejezdne.
Ja jeszcze parę tygodni i też do pracy. Masakra:-(
Aga.p powodzednia.
U mnie kaszka przed snem też już nie działa. Dalej w nocy co 2-3 godziny jedzenie. Chyba od małego chce się dobrze odżywiac - małe porcje a częściej hihi
. Obiadku to też za dużo nie zje. Na raz całego słoiczka nie daje rady.
u nas podonie,kaszka nie działa,w nocy je często ,pół słoiczka zupki tylko zjada i pół deserku juz sie przyzwyczaiłam,ale o jedzenie częściej sie nie upomina
nati/misio, moja też się już 2 razy podrapała w nocy do krwi; niestety sięga juz rączkami do szyjki i jak zaswędzi to se ulży; pazurki obcinamy co 2 dzień, a i tak jak się zaweźmie to potrafi się rozdrapać; oby to g*** prędko minęło!
aga.p trzymaj się dzielnie!
moja mała jak widzi butelkę to wyciąga łapki, otwiera dzioba szeroko i kwili, że jej pić nie daję:-) tak samo jak widzi przygotowana miseczkę z jedzonkiem dla niej, wystarczy położyć obok a mała już gotowa
a ja dostałam @ buuuuu; po 15 m-cach laby, tak fajnie było... po cichu liczyłam, że dopóki będę karmić nie rzadziej niż co 4 godz. to nie dostanę, ale niestety; krzyż napierdziela w związku z powyższym
moja tez jak widzi miseczke to od razu łapki wyciąga i coś tam gada po swojemu;-)@ nie zazdroszcze,mnie na razie jeszcze omija i oby jak najdłużej
współczucia dla dziewczyn z @ i tych wracających do pracy
Piwonia jak ćóry? Zdrowieją?
Moja Niunia uspiona w wózku przed domem a ja z kawką mykam poczytać :-) a zaraz pranie i prasowanie
dopiero doczytałam: izabela super ten park wodny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
córy juz lepiej,maja inhalacje tylko u młodszej tylko nadal skurcz oskrzeli,ale tego nie widac,a jak na nią spojrzysz to okaz zdrowia jest
my juz po spacerku i szczepieniu,mała nawet nie zauważyla,ze ja kłują,tylko na lekarke troszku popłakała,moja jest nieufna do obcych zauważyłam i cieszę sie,bo w niecały miesiac mała przybrała aż 960 g i teraz wazy 6600g
aż byłam w szoku i lekarka tez
i od marca możemy powoli żółtko wprowadzac co 2 dzień,glutenu nadal zero;-)
nastepne szczepienie mamy statniego marca,tylko niewiem u kogo bo moze tak byc,że nie bedzie juz naszej lekarki chyba sie załamie:-
crazy:
u nas piekne słonko wyszło,ale wróciłam w mokrych butach:-
wściekła/y:
bo takie chlapy są na ulicach,bo tylko po nich chodze,chodniki omijam szerokim łukiem bo są nieodśniezone