moj maz powiedzial ze decyzje musze sama podjac bo to ja wiem jak sie czuje i nie bedzie mi mowil co mam robic-zreszta nigdy tego nie robi...on wie ze jestem silna.do 5 miesiaca ciazy pracowalam po 14 godzin na dobe przez 5 dni w tygodniu a w grudniu i styczniu dodatkowo na weekendy jezdzilam do polski na egzaminy....
reklama
mrozik_j
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2007
- Postów
- 4 367
Gosia - dobrze powiedziane z tymi drogami . Zaczynam od tego tematu, bo dzisiaj jechałam do domku od rodziców (aż 10 km;-)) i strasznie mnie brzuch bolał, jak wyjeżdżaliśmy od nich, bo tam jest taka dziurawa droga.
Elis - 5 godzin snu - pozazdroscic , ja się budze co godzinkę i do wc biegam, a wstawanie nie przychodzi mi latwo przez ból kręgosłupa. Na szczęście już niedługo zostało więc damy radę :-)
Evelinakol - trzymam w takim razie kciuki za udane rozdwojejenie, skoro możesz już do nas nie zajrzeć. Fajnie że masz już przeprowadzkę za sobą. Daj znać jak już bedziesz po porodzie (jak nie masz szansy smskiem to może ktoś z rodzinki do nas na bb napisze ;-))
Raabit - to gratuluje wyników. Faktycznie lepiej sie pszychicznie nastawić na cesarkę, a w razie co to będzie miła niespodzianka jak się maleństwo jednak przekręci.
Claudi - ja tez za kotami nie przepadam. A od maluszka jak sie urodzi to z daleka, żeby go czasem nie podrapał. Przepraszam że tak drastycznie, ale moja teściowa miała kota i jak sie jej pierwszy syn urodził to odrazu sie go pozbyła, bo prawie małemu oczka wydrapał jak tamten spał . Jeśli będziesz miała jakieś wątpliwości co do postępowania z dzieciątkiem, to zawsze na forum znajdzie siektoś kto pomoże - wiadomo że mama zawsze lepsza, ale z braku laku może wystarczymy. Tak dla potwierdzenia to nam też powiedzieli że nie wolno dopajać maluszka, mleko z cyca w zupełności wystarczy, nawet w największe upały. A nawet jak sie dopaja (np brak pokarmu) to radziły nie przez smoka, tylko tak jak kubeczkiem
Co do powrotu do pracy to u mnie też wielka niewiadoma. Jesli nie znajdę zaufanej opiekunki to biore wychowawczy, tak żeby maleństwo chociaż do roku podrosło. Na pewno o wyborze wychowawczego trzeba kogoś poinformować jakiś czas przed skończeniem macierzyńskiego. Nie pamietam niestety dokładnie co i jak.
Mąż dzisiaj testował "fotelik" w którym mamy dzieciaczka zabrać ze szpitala (wypożyczyła mi go koleżanka). Za nic nie potrafimy rozgryźć jak sie to montuje . Chyba jak będę w hurtowni, to poprosze żeby mi pokazali jak sie je montuje, myślę że będą mieli takie modele
Co do staników, to ja tez mam ten rosnący, bez fiszbin i usztywnień, tyle że moje cyce rosną szybciej od niego, a już większego rozmiaru nie ma (miseczki), a pod biustem jak kupię wiekszy to mi zleci
Elis - 5 godzin snu - pozazdroscic , ja się budze co godzinkę i do wc biegam, a wstawanie nie przychodzi mi latwo przez ból kręgosłupa. Na szczęście już niedługo zostało więc damy radę :-)
Evelinakol - trzymam w takim razie kciuki za udane rozdwojejenie, skoro możesz już do nas nie zajrzeć. Fajnie że masz już przeprowadzkę za sobą. Daj znać jak już bedziesz po porodzie (jak nie masz szansy smskiem to może ktoś z rodzinki do nas na bb napisze ;-))
Raabit - to gratuluje wyników. Faktycznie lepiej sie pszychicznie nastawić na cesarkę, a w razie co to będzie miła niespodzianka jak się maleństwo jednak przekręci.
Claudi - ja tez za kotami nie przepadam. A od maluszka jak sie urodzi to z daleka, żeby go czasem nie podrapał. Przepraszam że tak drastycznie, ale moja teściowa miała kota i jak sie jej pierwszy syn urodził to odrazu sie go pozbyła, bo prawie małemu oczka wydrapał jak tamten spał . Jeśli będziesz miała jakieś wątpliwości co do postępowania z dzieciątkiem, to zawsze na forum znajdzie siektoś kto pomoże - wiadomo że mama zawsze lepsza, ale z braku laku może wystarczymy. Tak dla potwierdzenia to nam też powiedzieli że nie wolno dopajać maluszka, mleko z cyca w zupełności wystarczy, nawet w największe upały. A nawet jak sie dopaja (np brak pokarmu) to radziły nie przez smoka, tylko tak jak kubeczkiem
Co do powrotu do pracy to u mnie też wielka niewiadoma. Jesli nie znajdę zaufanej opiekunki to biore wychowawczy, tak żeby maleństwo chociaż do roku podrosło. Na pewno o wyborze wychowawczego trzeba kogoś poinformować jakiś czas przed skończeniem macierzyńskiego. Nie pamietam niestety dokładnie co i jak.
Mąż dzisiaj testował "fotelik" w którym mamy dzieciaczka zabrać ze szpitala (wypożyczyła mi go koleżanka). Za nic nie potrafimy rozgryźć jak sie to montuje . Chyba jak będę w hurtowni, to poprosze żeby mi pokazali jak sie je montuje, myślę że będą mieli takie modele
Co do staników, to ja tez mam ten rosnący, bez fiszbin i usztywnień, tyle że moje cyce rosną szybciej od niego, a już większego rozmiaru nie ma (miseczki), a pod biustem jak kupię wiekszy to mi zleci
Mrozik na każdym foteliku powinna być instrukcja obsługi my mamy fotelik firmy Deltim model Grillo są na nim rysunki jak go dobrze zapiąć w samochodzie! poza tym podstawowa sprawa należy zamontować fotelik tyłem do jazdy! i na dodatek w miejscu gdzie nie ma poduszki powietrznej!
Słyszałam, że nie każde pasy w samochodzie są w stanie objąć fotelik żeby go dobrze zapiąć w całości! dlatego ważne jest żeby przed odebraniem maluszka ze szpitala przetestować fotelik, żeby potem nie było przykrej niespodzianki!
A może podaj jaki masz model fotelika?
Słyszałam, że nie każde pasy w samochodzie są w stanie objąć fotelik żeby go dobrze zapiąć w całości! dlatego ważne jest żeby przed odebraniem maluszka ze szpitala przetestować fotelik, żeby potem nie było przykrej niespodzianki!
A może podaj jaki masz model fotelika?
mrozik_j
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2007
- Postów
- 4 367
Raabit - to fotelik graco, ale modelu nie znam. Instrukcja jest naklejona, pasy obejmują, ale to strasznie niestabilnie wygląda . Za nic nie przewioze tam dziecka. A tyłem do kierunku jazdy też można na tylnym siedzeniu? Ja myślałam że tylko na przednim można tyłem montować, a na tylnim że trzeba przodem. Tak mi się coś kiedyś o uszy obiło jak jakiś program w tv ogladałam
Mrozik fotelik montujemy ZAWSZE tyłem do kierunku jazdy bez względu na którym siedzeniu! przy ostrym hamowaniu nie mówiąc już o wypadku w razie czego dziecko nie poleci ci do przodu z fotelika i nie obciąża to jego wątłego kręgosłupa! powie ci to każdy sprzedawca jak tylko spytasz o montowanie fotelika. Takie są zasady chyba do 3 m-ca zycia. Potem dziecko jest bardziej stabilne i można montować fotelik zgodnie z kierunkeim jazdy
Gosia***
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2007
- Postów
- 1 550
Widzę że nawet tamat kotów się zacząłja koty lubię ale nigdy przy małym dzieckumój pediatra zawsze przestrzegał że rany po podrapaniu kota są niebezpieczneWiecie mam takich sąsiadów u nich koty to jak członkowie rodziny...często widzę jak jedzą np. kolację a kot siedzi na stole(na którym oni właśnie jedzą)albo on siedzi na szafce a obok sąsiadka przygotowuje obiad-jak dla mnie to jest nie do przyjęcia!!!!!!
A co do jazdy samochodem wiecie ja się o wiele lepiej czuję jak kieruję niż jako pasażernic mi nie dolega a tak to ciągle coś boli albo mnie mdli:--D
Właśnie się okazało że szpital w którym miałam rodzić zaczął strajk
A co do jazdy samochodem wiecie ja się o wiele lepiej czuję jak kieruję niż jako pasażernic mi nie dolega a tak to ciągle coś boli albo mnie mdli:--D
Właśnie się okazało że szpital w którym miałam rodzić zaczął strajk
Rabbit gratuluję zdrowego chłopczyka i świetnych wyników.Na prawde nie przejmoj sie ta cesarką, nic na to nie poradzisz po prostu tak czasami bywa.Najwazniejsze, żeby wszystko było dobrze z Toba i dzidziusiem:-) Dobrze, że dzisiaj medycyna jest na takim poziomie i można wczesniej zobaczyć co z dzidzia bo nasze mamy tego niestety nie miały i meczyły sie nieraz wiele godzin przy porodzie a dzieci które były zle ułozone czesto po takich porodach umierały albo zostawały upośledzone:-no:
Dzisiaj na szczescie mozna takich sytuacji uniknąc i powinnysmy sie cieszyć, bo przeciez cesarka to nie koniec świata:-)
Dzisiaj na szczescie mozna takich sytuacji uniknąc i powinnysmy sie cieszyć, bo przeciez cesarka to nie koniec świata:-)
Janbor to samo mówiłam dzisiaj mężowi że gdyby nie usg to chyba bym umarła przy tym porodzie! to już lepiej cesarka! bo gdyby chociaz mały był ułożony pośladkowo to pół biedy ale nogami do dołu pionowo to nie ma sznas na poród naturalny. W ten sposób podobno układa sie tylko 2% dzieci! i oczywiście mój maluch musi być w tych 2%
reklama
Podziel się: