aaaneta23 musialas przestac karmic z powodu boli brzucha??dlaczego??ja jak powiedzialam doktorce ze moze przez moj pokarm moj synek ma bole brzuszka to uslyszalam ze ''POKARM MATKI TO NAJLEPSZE CO MOZE BYC DLA DZIECKA''wiadomo jak sie nie da karmic to nic sie nie stanie bo odzywki juz sa bardzo dobre ale jesli tylko pokarm jest to na pewno nie jest zly.tak przynajmniej twierdza learze tutaj
reklama
Mi tez połozna i lekaka mówiła że najlepszy jest pokarm matki :-)ja tez nie podaje piersi bo w szpitalu zle przystawiałam i popękały mi brodawki że nawet przez wkładke leciała krew więc odstawiłam małego na jakis tydzień a jak zagoiłam sutki to mały już się odzwyczaił i nie chciał chwytac cycka teraz daje mieszanke i mleko z piersi(najpierw odciągam laktatorem)nie chciałam sie całkiem przesttawić na sztuczne zawsze te trzy cztery buteleczki mleka z piersi wypije;-)sztuczne mieszanki sa teraz naprawde dobre ale nie ma w nich tak ważnych przeciwciał dla dzidziusia
Antylopka
Potrojna mamuska
Dziewczyny, Aaneta mi pisała, że Jej Magda miałe bóle od samego początku, lekarze ustalili dla Niej jakąś dietę, bardzo restrykcyjną, bo pisała, że prawie nic nie może jeść. Jak widać nieposkutkowało:-(. Pewnie lepiej, żeby mama była najedzona i silna a maluszek z konieczności na mleczku sztucznym
Czy jest jeszcze jakaś sierpniówka w dwupaku??
Czy jest jeszcze jakaś sierpniówka w dwupaku??
Antylopka
Potrojna mamuska
syska - nie denerwuj się na zapas! na pewno wszystko będzie dobrze, pójdziecie do kardiologa to się wszystko wyjaśni.
Może to przewód z życia płodowego jeszcze się nie zamknął? Leżałam w szpitalu na sali z dziewczyną, której synek właśnie miał niedomknięty ten przewód. (on zanika u urodzonych dzieci, funkcjonuje tylko w życiu płodowym) ja wychodziłam w 3 dobie, a ona z synkiem tydzień, bo lekarze monitorowali serduszko, żeby wyszli jak już się zamknie ten przewód. Napisz nam co powiedział kardiolog, jak wrócisz z wizyty!
Claudi - dzięki Bogu, że nic Wam się nie stało!!!! Moja teściowa też mnie namawia, żebyśmy do nich przyjechali. Powiedziałam, że nie, bo Wiktoria jest malutka i oni mogą przyjechać do nas. Nawijała mi przez telefon chyba z 10 minut, że ona chce żebyśmy przyjechali... Wkurzała mnie tym gadaniem!! Nawet mężowi nie mówiłam, bo by się na Nią wkurzył. Ona czasem ma takie głupie pomysły. Wykręciłam się lekarzem i połóżną U Ciebie, to inna sytuacja, bo odległość wielka, to Twoi rodzice i maluszek starszy. A jej trudno 120 km przejechać!!
W ogóle, to ona założyła, że my do nich przyjedziemy na Boże Narodzenie i zostaniemy do Nowego Roku. Nie słucha, jak mówię, że to nie jest powiedziane. (ja nie chcę jechać, ale na dzień, czy dwa, to jeszcze ok, ale na 10??) brrr....
musiałam troche pomarudzić
Może to przewód z życia płodowego jeszcze się nie zamknął? Leżałam w szpitalu na sali z dziewczyną, której synek właśnie miał niedomknięty ten przewód. (on zanika u urodzonych dzieci, funkcjonuje tylko w życiu płodowym) ja wychodziłam w 3 dobie, a ona z synkiem tydzień, bo lekarze monitorowali serduszko, żeby wyszli jak już się zamknie ten przewód. Napisz nam co powiedział kardiolog, jak wrócisz z wizyty!
Claudi - dzięki Bogu, że nic Wam się nie stało!!!! Moja teściowa też mnie namawia, żebyśmy do nich przyjechali. Powiedziałam, że nie, bo Wiktoria jest malutka i oni mogą przyjechać do nas. Nawijała mi przez telefon chyba z 10 minut, że ona chce żebyśmy przyjechali... Wkurzała mnie tym gadaniem!! Nawet mężowi nie mówiłam, bo by się na Nią wkurzył. Ona czasem ma takie głupie pomysły. Wykręciłam się lekarzem i połóżną U Ciebie, to inna sytuacja, bo odległość wielka, to Twoi rodzice i maluszek starszy. A jej trudno 120 km przejechać!!
W ogóle, to ona założyła, że my do nich przyjedziemy na Boże Narodzenie i zostaniemy do Nowego Roku. Nie słucha, jak mówię, że to nie jest powiedziane. (ja nie chcę jechać, ale na dzień, czy dwa, to jeszcze ok, ale na 10??) brrr....
musiałam troche pomarudzić
Gosia***
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2007
- Postów
- 1 550
syska trzymam kciuki zobaczysz będzie dobrzeMoja córka też miała szmer na sercu najpierw mówili że to okołoporodowe jednak nie ustało Mój pediatra skierował mnie do pani kardiolog (ordynator oddziału kardiologicznegi w centrum pediatrii w Poznaniu) zrobili jej wszystkie badania i okazało się że to szmer zatokowy czyli taka "uroda" serduszkaco roku jeździmy na kontrole i narazie jest ok.
Dzieki dziewczyny za miłe słowa:-),dziś udało nam sie załatwić wczesniejszy termin,mielismy jechac do kardiologa 28 wrzesnia,ale wynegocjowalismy date 14 wrzesnia.Jeszcze tydzien niepewnosci.Mam nadzieje,ze to nie bedzie nic poważnego.
Antylopka
Potrojna mamuska
ok, uciekam, bo niedługo pewnie Wiktoria się obudzi.
Miłego weekendu życzę wszystkim mamom i maluszkom (tatusiom również);-)
Jutro mnie nie będzie, bo teściowie przyjeżdzają i trzaba przygotować większy obiad i ciasto upiec.....:-(
A w niedzielę mamy rocznice ślubu, więc inne rozrywki będę miała
Miłego weekendu życzę wszystkim mamom i maluszkom (tatusiom również);-)
Jutro mnie nie będzie, bo teściowie przyjeżdzają i trzaba przygotować większy obiad i ciasto upiec.....:-(
A w niedzielę mamy rocznice ślubu, więc inne rozrywki będę miała
reklama
Bardzo Was przepraszam, przez ostatnie dwa tygodnie byłam odcięta od internetu, postaram się szybko nadrobic zaległości. Z tym internetem to w ogóle jakaś szopka wyszła, bo niby był , a jak UFO pojawiał się na 30 sekund i znów go pół dnia nie było. Kiedy dzwoniliśmy do firmy za to odpowiedzialnej to nas zbywali , jak oznajmiłam państwu z tej firmy, że nie zapłace za rachunek w związku z jakością ich usług to nagle się wszystko naprawiło. Zobaczymy na jak długo, tym , że nie zapłacę rachunku postraszyłam ich dopiero dzisiaj. Lecę nadrabiac zaległości.
Podziel się: