czesc dziewczyny!
srasznie duzo naisalyscie,nie umialam tego nadrobic;-)
co do lewatywy to dobrze ze poruszyyscie tezn temat,ja caly czas sie zastanawialam czy dac se czy nie w sumie sraszne mam opory bo wiem ze to nieprzyjemne no ale jak piszecie pozniej nie ma sie czym martwic.ale jak to w ogole wyglada?wlewaja ten plyn i smigam szybko do kibelka i tam sie wyprozniam czy to dzaila natychmiastowo?wiem moze glupie pytanie ale nigdy tego nie mialam
a co z nacieciem krocza?jak beda sie mnie pytac w trakcie porodu czy sie zgadzam to lepiej sie zgodzic?slyszalam rozne opine na ten temat.
Natalka wiem jak bolą kłotnie,szczegolnie teraz gdy kazda z nas oczekuje wsparcia,czulosci i zrozumienia a inni ludzie sie zachowują jak dziwolągi.
moja wredna szwagierka jedzie za 2 godziny do niemiec i podobno wroci w polowie wresnia,wiec ciesze sie ze odetchne troche,no ale z drugiej strony tesc stał się dziwny no i wsumie wiem dlaczego...wiecie co oni zrobili??kiedys strasznie szwagierka mnie wkurzyla a ze nie bylo mojego męza w domu to napisalam mu smsa,w ktorym napisalam ze chcialabym zeby sie w koncu wyprowadzila no i nazwalam ją glupia krową i cipą

(to wszystko było w nerwach) i okazało się ona bezczelnie czekała az zostawie telefon i przeczytala tego smsa (zapomnialam skasowac wiadomoci wysłane) a co więcej pokazala swojemu tatusiowi,który to wczoraj przy wymianie słow na temat Ani wygadał mojemu męzowi,nieźle co?

a jeszcze sie dowiedzialam ze jak ta pipa mi cos dogada to od razu mowi o tym tacie,przdstawiając oczywiscie swoją wersje z której wynika ze prawidlowo mi powiedziala bo sobie na to zaśłuzylam,teraz juz wiem ze wsparcia nigdy tu nie bede miec,bo zawsze staną po stronie córki a nigdy synowej,choćy nie wiem co zawsze bedzie moja wina.
najgorsze jest to ze zamiast cieszyc sie z przyjscia dziecka to musze sie przejmowac takimi sprawami,a co wiecej jak pomysle ze moje dziecko bedzie w takim domu z takimi ludzmi to chcialabym zeby to byl dopiero 4 miesiac ciazy,a nie ze do 4 tygodni urodze,boj esi etego wszystkiego:-(
zanudziłam was swoimi sprawami,przepraszam:-(ale nie mam komu sie wygadac,siostry nie mam,a mamie nie powiem bo ona za bardzo sie przejmuje takimi sprawami.