Luxik
:)
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2007
- Postów
- 1 847
Kasia, kiedy czytam twoje historie to czasami mi sie zdaje ze to moja kolezanka, ma na imie Ula, meza Artura, tescia zrzeba z ktorym musi mieszkac pod jednym dachem i znosic na okraglo, kiedy tylko mam czas trynkne do niej popaplac. Meza nie ma czasami 2 tygodne w domu, takze kobitka ma czasami wszystkiego dosyc, aha zapomnielam dodac ze ma do tego dwojka dzieci, ,w tym maly 1 rok, tesciu sie wpieprza do wszystkiego -straszne.
U mnie znowu jest inny problem , z mama Carlo.Dzwonila bez przerwy co juz upatrzyla dla naszego malego, mebelki, wozek, i takie tam inne rzeczy, raz nam powiedziala ze mamy niczego nie kupowac bo oni wszystko kupia,ze juz maja upatrzone, okropne, jakbym wogole nie miala slowa w tym wszystkim, odrazu przykrocilam rzady kobiety.Choc nie wiem jak to dalej bedzie, narazie wszystko ucichlo.
U mnie znowu jest inny problem , z mama Carlo.Dzwonila bez przerwy co juz upatrzyla dla naszego malego, mebelki, wozek, i takie tam inne rzeczy, raz nam powiedziala ze mamy niczego nie kupowac bo oni wszystko kupia,ze juz maja upatrzone, okropne, jakbym wogole nie miala slowa w tym wszystkim, odrazu przykrocilam rzady kobiety.Choc nie wiem jak to dalej bedzie, narazie wszystko ucichlo.