reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sen maluszkow

u nas lepiej syropki wchodzą... czyli że może to jednak zęby:confused2:żeby dała sobie w paszczę zajrzeć, ale nieeeeeeeeeeee:crazy:bo ja już panikuję że może coś jej jest:zawstydzona/y:
 
reklama
Ida a moze ona sie budzi w związku z ta skóra moze ja swedzi?wogole drapieżnością sie misia po tych plamkach?ja czopkow nie uzywalam jeszcze bo Kubuś lubi syrop zreszta daje mu tylko jak naprawdę jest chory
 
kania, ida - lacze sie w bolu niewyspania :-(

ida - sprobuj podawac nurofen, albo paracetamol w syropku regularnie co 6, czy 8 godzin. Sprobuj przed 2 doby - to nie zrobi Malej krzywdy, a regularne dawki usmierza na dluzej bol - jesli cos ja boli. Pawlowi szly dwojki od sierpnia i co rusz bolaly go dziasla, byly rozpulchnione, a zebow nie bylo, wiec moze to samo przydarza sie Mlodej? W kazdym razie sprobowac nie zaszkodzi.
Czopki podawalismy, jak miala chore gardlo i ciagle wymiotowal, teraz podajemy przeciwbolowe w syropku.
 
Po tym co napisałaś onesmile to przypomniało mi się, że jak kiedyś byliśmy u pediatry, a Pudziankowi szły czwórki to też nam powiedziała, żeby regularnie podawać przeciwbólowe, żeby się nie męczył.
 
ja już od listopada obstawiam zęby, i co??? nic... 1smile, a Pawciowi niedawno wyszły chyba, tak??? ja pierdziu, jak taki sajgon z 2 to co dopiero z następnymi nas czeka:eek:jak uskutecznia darcie paszczurka to da się zauważyć takie spuchnięte jakby dziąsła w okolicach 4, ale dokładnie zajrzeć nie ma szans:no:
 
IDA wyobraz sobie ze moje dziecko zakochane w parowkach na amen dzisiaj zjadla moze pol, bo zabki... cos sie wykluwa, chyba 4, ale nie wiem.... zal mi jej bo jak ja zaboli to ja gesiej skory dostaje jak nagle krzyknie.wszystko co nei wymagalo gryzienia dzisiaj to jadla, zupka, serek, jogurt. i mimo ze paroweczka mieciutka to zjadla pol i odmowila.
 
Ones, Nat napisałyście o regularnym podawaniu syropów przeciwbólowych ale przez jaki okres czasu???
Nocka fatalna, temp nie schodziła poniżej 38,5, histeria nocna też zaliczona i całą nockę w naszym łóżku...
 
reklama
niektóre mamy pytały na pw jak tam sobie radzimy więc pomyślałam, że tu sie podziele z Wami moimi przejściami ze spaniem małej bez smoka ;-)
Zauważyłam ze dla mojej małej smoczek nie był formą zabawki, nawet nie elementem rytuału. dawał jej poczucie bezpieczeństwa. jak smok zniknął to stała się bardziej niepewna i potrzebowała mojej pomocy żeby sobie poradzić w tej sytuacji. Potrzebowała żeby ją pogłaskać po główce, pomiziac po pleckach. Za każdym razem kiedy płakała wchodziłam do niej i dostawała taki "zastrzyk czułości" i naprawdę poskutkowało. bez nerwów, ze znowu płacze, bez krzyków itd wiem że dla niej to jest bardzo trudna sytuacja. Najbardziej obawiałam się nocy, ale zastosowałam patent kanii (o dzięki Ci Słońce!!!! ) i jak ją utuliłam do snu to po prostu usiadłam na dywanie obok łóżeczka. popatrzyła chwile na mnie i sie położyła. Jak zaczeła kimac to wyszłam. Przebudziła sie z dwa razy wtedy wracałam pogłaskałam po główce, podałam misia i wyszłam. Usypianie trwało łącznie 30 minut - nastawiłam się na walkę do północy ;-) w nocy mieliśmy 3 pobudki - robiłam dokładnie to samo, pogłaskanie, ciiiii, miś i przykrycie kocykiem. Było gorzej niż w dzień, troche kwiliła ale w miarę szybko sie uspokajała. Ok 6.00 obudziła się na mleczko i jeszcze troche z nami pokimała. Dziś za to była u teściowej i spała raz - w wózeczku podczas spaceru. teraz jest jej druga drzemka i poszła spać bez zająknięcia ale faktem jest że była już bardzo zmęczona. Jestem ciekawa jak dzisiejsza nocka przebiegnie....
powiem Wam że mam wciąż wyrzuty sumienia ze zabrałam jej smoka ale wiem, ze to dla jej dobra i widze ze teraz jest o wiele bardziej gotowa na pożegnanie z nim niż pare miesięcy temu kiedy próbowałam pierwszy raz...
 
Do góry