flamma87
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2013
- Postów
- 26
Kochana, ale dlaczego tak bardzo negatywnie siebie oceniasz? Odwaliłaś kawał dobrej roboty sprowadzając Waszego malucha na świat, to piękne, wspaniałe, wymaga od nas - kobiet - odwagi i ogromnej siły. A Ty podołałaś temu, zwyciężyłaś na porodówce. :-) I czegokolwiek byś tam nie zrobiła: wrzaski, kupa (czysta fizjologia, każdy to robi ), może wymioty z bólu, płacze, czy histerie - było, minęło, czas przestać żyć porodem. Z tego, co piszesz, problem leży w Twojej głowie, nie po stronie męża. Uwierz, mężczyźni to bardzo bezpośrednie istoty, gdyby Twojemu NA PRAWDĘ na Tobie nie zależało, nie starałby się tak czule Cię rozbudzić.Odsunąłby się. Ale on Cię szczerze kocha i akceptuje co tam się stało. I nie ma, koniec, idziecie dalej. Wyrzuć wreszcie z siebie to, co Cię tak dręczy, przegadaj to z kimś porządnie, wywrzeszcz, wypłacz jeśli tylko to ma pomóc. Pozwól sobie samej pogodzić się z trudnymi momentami z porodówki i nie oceniaj siebie, swojej kobiecości przez pryzmat porodu. Na porodówce stajemy się na kilka (lub kilkanaście) godzin kimś innym i nie ma czego się wstydzić. Żaden mężczyzna by temu nie podołał, oni "umierają" na grypę, co dopiero poród... :-)
Nie zmuszaj się do niczego, nie kochaj się z mężem na siłę, bo to tylko pogorszy sprawę. Daj sobie czas, to w końcu minie. Uwierz za to w szczerość gestów męża i zrozum, że jego czułości skierowane są dla jego ukochanej kobiety. Spróbuj się na nie otworzyć, dbaj razem z nim o bliskość - pomyśl, jakim wsparciem jest dla Ciebie, jak bardzo go kochasz, postaraj się wyrazić to przytuleniem, uściskiem dłoni, głaskaniem po głowie, pocałunkiem w policzek. Reszta przyjdzie nie wiadomo kiedy, zobaczysz. Bądź dla siebie łagodniejsza i bardziej wyrozumiała. :-)
Nie zmuszaj się do niczego, nie kochaj się z mężem na siłę, bo to tylko pogorszy sprawę. Daj sobie czas, to w końcu minie. Uwierz za to w szczerość gestów męża i zrozum, że jego czułości skierowane są dla jego ukochanej kobiety. Spróbuj się na nie otworzyć, dbaj razem z nim o bliskość - pomyśl, jakim wsparciem jest dla Ciebie, jak bardzo go kochasz, postaraj się wyrazić to przytuleniem, uściskiem dłoni, głaskaniem po głowie, pocałunkiem w policzek. Reszta przyjdzie nie wiadomo kiedy, zobaczysz. Bądź dla siebie łagodniejsza i bardziej wyrozumiała. :-)