reklama
To w takiej sytuacji poprosiłabym brata, zeby "wpadł" na niego przypadkiem i zapytał, na kogo czeka. A później porozmawiałabym stanowczo tak, czy inaczej. Nie mogłabym zostać z kimś, kto tak by mnie traktował. Napisz, jak się skończyła ta sytuacja.
M
m_ktosia
Gość
hey
no tak, sytuacja mama w domu, tata w pracy jest jakby patowa dla nas, no bo co ...
moj ostatno mi cos napomina ze milo by bylo gdybym przygotowala jedzonko na jego przyjscie....
bo generalnie to mowie mu, sory, nie mialam kiedy, ...
ostatnio gotowalam, ale wygladalo to tak ze jak on wszedl do domu, to mala darla sie bo nikt sie nia nie zajmuje a ja ze stoickim spokojem co tam w kuchni kroilam...
wniosek sie sam nasowa, no chyba ze facet jest cepem :dull:
niestety moj piekny zaczyna urzywac jako argumentu fakt ze czesto siedze w necie zamiast cos zrobic.... no mowie ze patowa sytuacja....
bo pan szanowny wroci z pracy i zmeczony a ja dalej zapierdalam dopoki mloda nie usnie, potem wstawanie w nocy...
generalnie nie narzekam bo m daje sie przekonac do opieki nad mala w weekendy i czesto nam gotuje... czasem jednak czuje niedosyt....
najlepsze wyjscie to aby m pilnowal dziecko a ja pujde do pracy, mamy takie plany, uwazam ze to jedyne wyjscie abysmy sie doceniali i mieli szczesliwy zwiazek...:dull:
no tak, sytuacja mama w domu, tata w pracy jest jakby patowa dla nas, no bo co ...
moj ostatno mi cos napomina ze milo by bylo gdybym przygotowala jedzonko na jego przyjscie....
bo generalnie to mowie mu, sory, nie mialam kiedy, ...
ostatnio gotowalam, ale wygladalo to tak ze jak on wszedl do domu, to mala darla sie bo nikt sie nia nie zajmuje a ja ze stoickim spokojem co tam w kuchni kroilam...
wniosek sie sam nasowa, no chyba ze facet jest cepem :dull:
niestety moj piekny zaczyna urzywac jako argumentu fakt ze czesto siedze w necie zamiast cos zrobic.... no mowie ze patowa sytuacja....
bo pan szanowny wroci z pracy i zmeczony a ja dalej zapierdalam dopoki mloda nie usnie, potem wstawanie w nocy...
generalnie nie narzekam bo m daje sie przekonac do opieki nad mala w weekendy i czesto nam gotuje... czasem jednak czuje niedosyt....
najlepsze wyjscie to aby m pilnowal dziecko a ja pujde do pracy, mamy takie plany, uwazam ze to jedyne wyjscie abysmy sie doceniali i mieli szczesliwy zwiazek...:dull:
M
m_ktosia
Gość
Wszystkie macie racje. A już licytowanie się kto jest bardziej zmęczony czy mąż czy żona jest bezsensowne i tak naprawdę niczego nie wnosi.
Czasami sobie myślę, że trzeba jakiś plan dnia wymyśleć, ale jak to często w praktyce bywa - dzieci skutecznie ten plan niwelują
Zdarzają mi się dni, kiedy Mały jest taki kochaniutki, prawie nie płacze i nie marudzi, i wtedy mogą sprzątać, zmywać etc. Ale mamy też i takie dni, że Mały nic mi nie da zrobić - np. dziś jest taki dzionek.
ale na bb ci dal wejsc ;-)
izyda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Sierpień 2007
- Postów
- 566
Mija 79- u ciebie taka sytuacja że facet cały czas w pracy, dom traktuje jak hotel, ciebie jak opiekunkę do dziecka a kobiety szuka gdzie indziej. Skoro nie wiedząc, że ty to ty umówił się na spotkanie to pewnie robi to częściej, tyle że dziewczyny przychodzą, piszesz że pracuje 24 na 48, ciekawe czy tylko pracuje w tym czasie. Najpierw z nim szczerze porozmawiaj, powiedz że wiesz o jego spotkaniach i nie daj się wpędzić w poczucie winy jak będzie zwalał na ciebie że to co zrobiłaś to brak zaufania, kontrola itp., zagroź mu, że się wyprowadzisz. Musisz się wziąść za ten związek, tak być nie może. Piszesz że to ty musiałabyś się wyprowadzić od niego, ale przecież pracujesz a facet musi dawać na dziecko więc finansowo sobie poradzisz bez niego, możesz się przeprowadzić do rodziny albo wynająć mieszkanie, a facet może wtedy oprzytomnieje i uczuć poszuka w domu. Trzymam kciuki!
Mija79 - jesli Twoj facet szuka sobie przyjazni poza waszym zwiazkiem z innymi kobietami to jak dla mnie sprawa jest bardzo jasna i teraz od Ciebie zalezy, jak to dalej sie potoczy....za kilka miesiecy okaze sie, ze bedzie mial dziecko...tylko ze nie z Toba a z jakas inna kobieta....chcesz z nim zyc, naprawde uwazasz, ze wart jest Twojej milosci, Twojego poswiecenia...a jak on Cie traktuje??? Jedno wyjscie do kina na ile czasu??? Raz na rok??? Prosze Cie, kobieto...nie marnuj sobie zycia...tego kwiata to pol swiata....okey - mieliscie powazna, szczera rozmowe i co...powiedzial, czemu umawia sie z innymi kobietami przez GG???
A i jeszcze jedno - jesli facet za pewnie sie czuje i ma 100% pewnosc, ze tak bardzo go kochasz, ze co on by nie zrobil to i tak z nim bedziesz to badz pewna, ze nigdy Cie nie doceni, a Ty nigdy nie bedziesz sie czula w pelni kochana i szanowana....musisz w nim zasiac ziarno niepewnosci....ale przy tym byc konsekwentna - jesli powiesz np. "dosyc, wyprowadzam sie" to faktycznie to zrob....jesli nie bedziesz stanowcza w swoich decyzjach to znaczy ze nie masz szacunku do samej siebie, a jesli tak - to i inni nie beda Cie szanowac...
A i jeszcze jedno - jesli facet za pewnie sie czuje i ma 100% pewnosc, ze tak bardzo go kochasz, ze co on by nie zrobil to i tak z nim bedziesz to badz pewna, ze nigdy Cie nie doceni, a Ty nigdy nie bedziesz sie czula w pelni kochana i szanowana....musisz w nim zasiac ziarno niepewnosci....ale przy tym byc konsekwentna - jesli powiesz np. "dosyc, wyprowadzam sie" to faktycznie to zrob....jesli nie bedziesz stanowcza w swoich decyzjach to znaczy ze nie masz szacunku do samej siebie, a jesli tak - to i inni nie beda Cie szanowac...
reklama
pokłóciłam sie z moim! oczywiscie poszlo o to ze wogole mi nie pomaga przy dziecku i ogolem. odkad urodzila sie nasza corka to w moim zyciu zaszly zmiany i to moje zycie sie odwrocilo o 180 stopni nie przeszkadza mi to ale chcialabym zeby przestal sie zachowywac jak gowniarz bo tak wlasnie jest, chodzi sobie na imprezy podczas gdy ja siedze z dzieckiem w domu. ja tez jestem czlowiekiem tez mam ochote czsami odpoczac, na impreze nie musze isc, wystarczy pare godzin tylko dla siebie. moj maz zawsze nalezal do osob ktorym sie do domu po pracy nie spieszylo zawsze milion spraw do zalatwienia to jego zywiol. a teraz jak nie rozmawiamy (a trwa to juz tydzien to nasz rekord i nie zanosi sie na poprawe) to go wogole w domu nie ma. mi sie juz naprawde nie chce z nim rozmawiac bo to jest taki czlowiek ktory nie da sobie wytlumaczyc i uwaza ze wszyscy na okolo nie maja racji.
Podziel się: