C
Carlaa
Gość
Dotii na pewno jest Ci ciężko, żadne pocieszenia nie pomogą dopóki sama sobie z tym nie poradzisz. Każda z nas ma podobny problem, ja jeszcze jakiś czas temu płakałam za facetem, z którym byłam 5 lat i który nie jest ojcem mojego dziecka. Ale z dnia na dzień go znienawidziłam, i pomogło. Taki był mój sposób na uporanie się z bolącym sercem i gdybaniem. Teraz myślę tylko o córci- Tobie gratuluję że będziesz miała córunię Z czasem wszystko się unormuje, zobaczysz... A wiadomości sobie zachowaj, żebyś później w razie czego miała asa w rękawie.
Agugucha nie pamiętam czy brzuch miałam napięty, to było w nocy... Ale ból był podobny jak przed czy podczas okresu (już nie pamiętam jak to jest ), tylko że taki mocny. Ale póki co nie boli.
Katerinka ja właśnie jestem rozbota między kojcem a łóżeczkiem, nie wiem co kupić... A z kredytem to ja też będę musiała coś pomyśleć, mam nadzieję że mi też ktoś na rękę pójdzie...
Agugucha nie pamiętam czy brzuch miałam napięty, to było w nocy... Ale ból był podobny jak przed czy podczas okresu (już nie pamiętam jak to jest ), tylko że taki mocny. Ale póki co nie boli.
Katerinka ja właśnie jestem rozbota między kojcem a łóżeczkiem, nie wiem co kupić... A z kredytem to ja też będę musiała coś pomyśleć, mam nadzieję że mi też ktoś na rękę pójdzie...