reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Zima i Ina - przykro nam ze tutaj musicie dolaczyc, ale oczywiscie bardzo serdecznie Was witamy; niestety moj szkrab nie pozwala mi teraz czegos dluzszego i madrego napisac, wiec skoncze na tym, ze piszcie, piszcie, piszcie - pomozemy jak mozemy :)))
Gjosia- oj, zeby t nie byly mega skurcze, ale jelit, bo tak czesto jest po tym oleju ;)
i zycze szybkiego i bezbolesnego porodu; w koncu jakas nowa kruszynka pojawi sie u Nas!!!!!!
 
reklama
Witajcie Mamusie!

witam na forum zime i ine11. przykre ze i wy dolaczacie do nas. najgorsze sa poczatki. pozniej wszystko da sie jakos poukladac dzieki swojemu uporowi i sile jaka daje dzieciaczki (ja tylko dla tej kruszynki co jeszcze nosze pod sercem sie pozbieralam i musze byc dla niej silna). piszcie to pomaga (wiem sama po sobie)

panegiryka te opowiesc przeczytalam na forum wczesniakow, jak sa inne to napisze do tej dziewczyny moze ma inne bo mi sie bardzo spodobala.
jak bylam w 3miesiacu ciazy u prawnika to mowil mi ze jesli facet wnioskuje o badania dna, to rowna sie temu ze on zaprzecza ojcostwu, wiec traci wladze rodzicielska. on jakos to ujal (chyba nienadawanie wladzy rodzicielskiej) mowila cos na ten temat twoja mecenas?oprocz ciebie jeszcze dwie dziewczyny za pare dni maja rozprawy ciekawe jak im pojdzie.
inessita denerwujesz sie przed cc?na kiedy masz termin. moja siostra miala dwie ze znieczuleniem w kregoslup nie bylo zadnych komplikacji. narzekala jedynie na bol glowy. a miala te cc bo jest szczupla i drobna i niedalaby rady sama urodzic. bedzie dobrze, dzieki takiemu znieczuleniu (tak jak ktos tu pisal) od razu widzisz swoja dzidzie.
przyszlamama26 juz wczoraj chcialam ci napisac cos o tym stazu ale net mi nawalal. na stazach zabardzo sie nie znam. ale do kiedy ty masz ten staz?wg mnie umowe o staz podpisujesz z urzedem pracy a nie z firma w ktorej odbywasz staz. wiec to urzad pracy go ewentualnie rozwiazuje (tak mi sie wydaje). wpisalam w google staz z urzedu pracy a ciaza i fakt jesli konczy ci sie staz w 27tc to ci nie przedluza do konca ciazy. ale dlaczego maja ci przerwac staz?ja bym zadzwonila do innego urzadu pracy (niz ten w ktorym jestes) i sie wypytala o to konkretnie. a dla pewnosci i potwierdzenia do jeszcze innego (a co). jak bedziesz wiedziala konkretnie co i jak to latwiej bedzie walczyc o swoje

mnie zawsze humorek poprawia widok mojej dzidzi na usg, oby i u Ciebie tak bylo. sporo zmartwien masz na glowie, ciezko ci pewnie jak cholera. na co sie nie ma wplywu to narazie sie tym nie martw (i tak nie wymyslisz rozwiazania)np sad dopiero na rozprawie dowiemy sie jak bedzie. ja tez sie tym zadreczylam ale dalam sobie spokoj. zajmuje sie bierzacymi klopotami i tymi, ktore moge rozwiazac. a sad i co zrobi ex (dalej mi to siedzi w glowie) jak sie zachowa na to wplywu niemam. niewymysle co to bedzie.
trzymaj sie kochana i daj znac jak po usg,

mloda1 dobrze ze juz jestes zdrowa i ze Nikos tez. bedzie wesolo jak we cztery w jeden dzien sie rozpakujemy nie? :)
agagucha glukoza, straszne przezycie wypicie tego czegos. ale co niektorym dziewczynom smakowalo ale nie mnie.
 
Ostatnia edycja:
Hej Dziewczyny, u mnie szaro i ponuro :/ ale juz sie wtkurowalam :D wczoraj prawie z lozka nie wychodzilam no i dzisiaj zostal tylko kaszel :D Nikos juz wczoraj nie mial temperatury, wiec to taka kilku godzinna byla :D
Inessitta Dziekuje :) A jak Twoja coreczka bedzie miala na imie?
Krropelka szkoda slow na Twojego ex ....... tyle sie klocil, ciagle, ze to Ciebie trzeba wziac pod lupe, a tu sie okazuje, ze odwrotnie :/ ja bym nie wytrzymala z nim, musisz byc bardzo twarda wytrzymujac te jego zlosci, wredote i w ogole jego obecnosc :/ ..... hmmm ja jestem ciekawa czy jakbys zakopala ex w piaskownicy, czy przypadkiem nie rozsmieszylabys tym Filipka, moze warto sprobowac? Przeciez tak Twoj ex zrobil z pilka :) a moze zalozymy wspolna piaskownice i kazda z Nas zakopie swojego :D aaaaa i gratuluje pierwszego kroczka Filipkowi :D
Agazoja dokladnie, platne szczepienia czy bezplatne, skutki uboczne zawsze moga wystapic, ja sie balam z tymi szczepieniami, powiedzialam pedietrze, ze jestem chora, ale ona powiedziala, ze Nikos jest zdrowy wiec moze byc szczepiony..... Nikos tez jest neruskiem, wczoraj byl troche marudny, wydaje mi sie, ze bolal go brzuszek, bo wieczorem dopiero sie rozchmurzyl jak sie zalatwil :) a z tym przegrzewaniem nie wiedzialam. Ja go opatulilam w koc i jeszcze pod koldre polozylam, bo myslalam, ze to tak jak u nas :/ widac jednak nie :/ Dziekuje za informacje, nastepnym razem wykorzystam :) .... Maksik faktycznie nie wyglada na duzego, ale po buzce to bym mu dala duzo wiecej :)
Agugucha jak bylo na glukozie??? Jak sobie przypomne ten smak to mnie trzesie ;/
Przyszla Mama Nie wiesz jeszcze jak to w polsce jest? Przeciez oni wszystko zrobia, zeby nikt przypadkiem za darmo pieniedzy nie dostal nie?
Anowi kiedys to w necie znalazlam o tym aniolku, mialam juz kopiowac, zeby tu wkleic, ale gdzies wyszlam czy cos takiego i pozniej nie moglam juz tego znalezc :/ ale super to jest :D
Katerinka czasem to przykre, ze dziadkowie nie chca miec kontaktu z wnukiem czy wnuczka, przeciez nie robia tego dla Ciebie prawda? Dobrze, ze teraz Twoj synek bedzie mial dziadkow, oby przychodzili, odwiedzali maluszka :D
Gjoasia ja kiedys czytalam, ze jak kobieta chce szybciej urodzic to powinna wypic ten olej rycynowy i sie zastanawialam jak mozna to okropienstwo do ust wlozyc, ale jednak faktycznie mozna :) 3mam kciuki za Was, obyscie dzisiaj szczesliwie rozpakowani lezeli obok siebie :***
Zima dokladnie czasem tak jest jak napisala Krropelka, choc kobieta jest w zwiazku, czasem ciaze przezywa bardzo samotnie. Jak najbardziej Witam Cie na forum i zapraszam do rozmowy z Nami :D
Ina To czy chcesz opowiedziec Nam swoja historie, zalezy tylko od Ciebie, nie wiem jak bardzo jest to bolesne jeszcze dla Ciebie, moze po tych 2 miesiacach czujesz jeszcze ogromny bol przypominajac sobie tamte przezycia, wiec jesli nie chcesz, nie pisz tu jak to bylo ;) Pamietaj tylko, ze zawsze jak bedziesz miala jakis problem, watpliwosci albo po prostu nieodparta chec rozmowy, mozesz napisac tutaj, a my postaramy sie Ci pomoc ;)
Nierozpakowane terminowki ...... czy Wy sobie jaja z Nas robicie ? :) Czekamy na nowe twarzyczki!!! :-D
Dobra lece bo juz godzine pisze tego posta ;)
 
Zima - w sumie jak przeczytalam Twoj post, to tak jakbym wrocila ponownie do swojego malzenstwa; a zakonczylo sie ono juz 10 lat temu (eh, i smutne to, ze mimo tylu lat a nadal obrazy z przebiegu malzenstwa powrocily); i witamy Cie serdecznie, bo samotnosc we dwoje jest gorsza czasami niz taka samotnosc w pojedynke; bo tak jak napisalas - swoj ciezar, Twoja kule u nogi masz przy sobie; my moze mamy o tyle latwiej, ze w wiekszosci przypadkow nie musimy patrzec na te parszywe mordy naszych exow; i rzeczywiscie ciezko zwierzyc sie nawet najblizszym, bo takie sytuacje traktujemy jak nasze porazki; ale nie ma sie czego wstydzic - to nie nasza wina, ze takie "osobniki" niestety zyja, chodza po tym swiecie i jeszcze innym zatruwaja zycie;
i moze nie powinnam tego pisac, ale zastanow sie nad rozwiazaniem jakos swojej sytuacji, bo obecnie X zatruwa nie tylko Twoje juz zycie; a dziecko rosnie i nie sadze, bys go chciala wychowac w takim "domu"; ale decyzja nalezy do Ciebie; cokolwiek zrobisz - wsparcie u Nas znajdziesz;

Ina - oczywiscie, ze mozesz Nam opowiedziec swoja historie; ponoc "wyrzucenie" z siebie zali, trosk, zmartwien bardzo pomaga; a tutaj zawsze mozesz sie wygadac;

Witam Was wiec z przykroscia, bo to smutne, ze kolejne kobiety i ich dzieci sa tak traktowane, ale BARDZO SERDECZNIE;:-)

moje dziecie w koncu padlo; ja z nim sie poloze, bo nocke mielismy tragiczna:wściekła/y:; chyba wychodza nastepne zabki - tym razem jedyneczki u gory:-)
ale wczesniej sie pochwale jeszcze prezentem jaki niuniek dostal z okazji pierwszych zabkow od przyszywanego tatusia; w sumie tak - moj malec ma jakby tate, bo facet dba o malego jak o swoje dziecko:szok:, ale.... w sumie to tez historia na kiedy indziej:-(
zycze cieplutkiego dzionka, usmiechow na buzi i czekam na wiesci z porodowki;-)
 

Załączniki

  • SNV32027.jpg
    SNV32027.jpg
    29,3 KB · Wyświetleń: 50
  • SNV32019.jpg
    SNV32019.jpg
    29 KB · Wyświetleń: 44
Agazoja no gdyby Maksik wiedzial, ze to prezent z okazji pierwszych zabkow, to czesciej by zabkowal ;) fajna zabaweczka, Maksikowi tez sie podoba :D
 
Co mnie boli?? Boli mnie zycie i dusza.... Moja historia może nie jest zbyt ciekawa ale niestety jest smutna. Jestem juz matka duzego chłopca... i gdy bylam z nim w ciązy wiele lat temu.... zostalam sama. Sama nosilam te ciązę, sma ja przezywałam... ale nie bylo mi wtedy az tak trudno jak dzisiaj. Moze dlatego ze bylam mlodsza??? tatus nie interesowal sie dzieckiem, nie utrzymuje z nim kontaktu a od kilku lat nie placi rowniez alimentow... Czasami komornikowi uda sie cokolwiek sciągnąć... Echhh.... Gdy przemo mial 2 lata poznalam kogoś.... bylo pieknie i zylismy ze sobą 6 lat. zaszlam w ciąże a on oswiadczyl, ze sie zakochall i odchodzi...coż... Bylo cięzko i źle a zwłaszcza gdy stracilam dziecko... Ciąza pozamaciczna, rozlala sie... i wlasciwie to cud ze zyję.... jakos z wielkim trudem sie pozbieralam...I zzylam soebie sama z Przemem. to byl najspokojniejszy czas w moim zyciu... mialam przyjaciół... cudownego synka... latem wyjazdy na wakacje, zima narty... Bylo dobrze... Odrzucalam wszelkie męskie zaloty bo bałam sie zranienia. Do czasu.... On bardzo o mnie zabiegal, dbal... ale ja nie wiedzialam czy moge komukolwiek zaufać.... Bolalo go to... nie chcialam slubu... balam się... Po jakims czasie zufalam ale nadal odrzucałam oswiadczyny. Mialam dziecko mieszkanie, prace, samochod... On.. po przejściach...nie miał nic...Nawet nie ma meldunku...i mieszka w hotelu robotniczym...Ja angazowalam sie coraz bardziej... I uwierzylam, ze sie nam uda. I wtedy spadl cios... zdrada od wielu miesięcy... Bolalo... to co sie poźniej dzialo... bylo koszmarem dla mnie... Depresja... Ale on walczyl i przyjelam go z powrotem. Nie bylo juz jak dawniej ale bylismy razem... Znowu rozstanie... ale jakos nie umielismy zyc bez kontaktu ze sobą... Rozmowy telefoniczne... wspomnienia... i wylądowalismy w lożku. Wtedy począl sie Igorek, ktory jest we mnie teraz. Znowu bylismy razem, planowalismy... on bardzo sie cieszyl, ze znowu zostanie ojcem( ma juz 2 dzieci, jest rozwiedziony). Po jakims czasie zaczal sie bawic... imprezy kolezanki....Ja protestowałam... on byl zly ze mu nie ufam... mial sie do mnie wprowadzic... ale tak sie nie stalo ..i chyba to lepiej... Nie mieszkamy w tym samym mieście... ale odleglosc 46km jest praktycznie zadna...I zacząl uciekać... Ja cierpialam, ciąża byla zagrozona i w 22 tyggodniu zaczęla mi sie rozwierac szyjka i pojawily sie niebezpieczne skurcze.Bylaam z tym calkiem sama. On... bawil się choc twierdzil, ze mu zalezy.... powiedzialam dość. Zabralam klucze od mojego mieszkania... Ale w glębi duszy pragnęlam by o nas zawalczyl... niestety... jakies slowne przepychanki... rany zadawane sobie wzajemnie... I w niedzielę kolejne spotkanie i rozmowa, zapewnienia z jego strony ze mu zalezy ze chce... Potem łozko.... A rano??? rano uslyszalam, ze ma watpliwości co do swojego ojcostwa i bedzie chcial przeprowadzic badania... Czuje sie upokorzona... To jakas cholerna manipulacja z jego strony... A ja tak bardzo chcialam uwierzyc.... Dzis jestem w 29 tygodniu ciązy... w sobote zacznie sie 30... I nie potrafie juznawet cieszyc sie ciążą... I cholerny strach o to maleńkie zycie, ktore jest we mnie.... Czy moj mały jest zdrowy??? nie moge jeść ani spać... Boli!!! Dzisiaj mam wizyte u gina... i bardzo bardzo sie boję... Nie wiem... jest mi tak cholernie źle... Niedoleczona depresja wrocila... nie moge brac lekoow w ciązy... i odstawilam je na wiadomośc o dziecku...bardzo bardzo sie boje... czuje sie bezradna i strasznie upokorzona... Mam nadzieje ze Was nie zameczylam tą moze i banalna historią... jesli tak... wybaczcie.
 
Hej dziewczynki :-)
widzę,że nas przybywa a raczej przybywa nieodpowiedzialnych facetów:-(brak słów na to wszystko....................

anowi82 dzięki za miłe słowa,ciężko mi bardzo ale wiem,że poddam się nie mogę bo mam kogoś kto ma tylko mnie............

młoda1 no jasne norma lepiej dać alkoholikom z siódemką dzieci,którzy z tej kasy nawet złotówki nie przeznaczą na dzieci..............

zima,ina111 czytałam Wasze historię moja była trochę inna,podobne tylko to,że chciałam kogoś uszczęśliwić,pokazać,że mimo ciężkich przeżyć można być szczęśliwym...........jak to kiedyś krropelka napisała "myślałam,że dwoje rozbitków życiowych upora się z przeszłością i stworzy prawdziwy dom" tylko jeden problem pozostał,on też by musiał próbować się zmienić,zmienić swoje nastawienie,podejście,za niego nie byłam w stanie zastanawia mnie to skąd się w kobietach coś takiego bierze....instynkt macierzyński?chyba tak,otaczenie opieką biednych,pokrzywdzonych przez los,szkoda tylko,że zapominamy o najważniejszym,że miłość to także branie a nie tylko dawanie..............przypomniał mi się cytat "tylko dziecko kocha się za to,że JEST człowieka dorosłego kocha się za to,KIM JEST" a ja kochałam exa chyba właśnie jak mama a nie jak partnerka i to mu było na rękę,obojętnie co powie,zrobi jestem i wspieram aż do czasu gdy poczułam odpowiedzialność za życie i przyszłość maleństwa,wtedy wiedziałam,że muszę odejść inaczej ten człowiek zmarnuje życie nie tylko mi...........
wiem,że jest ciężko ale nie możemy się poddać.............musimy być silne bo mamy dla kogo:-)

jutro drugie samotne usg..............ehhh niby się pogodziłam a jednak gdzieś boli,że nie mogę iść z kimś komu na nas zależy i ten ból jest nie do zniesienia:-(
 
Ina - NIE PRZEPRASZAJ!!!!! My tutaj wlasnie dlatego jestesmy, ze kazda z Nas ma jakas historie, w jakis sposob zycie (czytaj. inni ludzie) nas zranilo;
byc moze kazda historia jest inna, ale...cierpimy na tym my i w pewien sposob nasze dzieci;
Kobieto - masz duzego syna, drugie dziecko w drodze, wiec walcz o nie, walcz o swoje spokojne, szczesliwe zycie; my w miare mozliwosci Ci pomozemy;
jak wrocisz od gina, to daj znac; daj znac jak sie czujesz, czy zagrozenie przedwczesnym porodem jest juz tylko wspomnieniem;
my trzymamy kciuki;
i wiem, ze dzisiaj w to nie uwierzysz, ale wiele z nas nie mialo nic - ani partnera, czyli ojca dziecka, walke o uznanie dziecka, alimenty nie do wyegzekwowania, bak pracy, mieszkania i srodkow do zycia; i malutenkimi kroczkami dalysmy badz staramy sie sobie dawac rade z kazdym kolejnym dniem; i wiele razy jest pod gorke, nawet jak juz to malutkie dzieciatko ma sie przy sobie, ale... warto walczyc, bo... po nocy zawsze nastaje dzien
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej :)
na początku witam wszystkie nowe mamki na forum :) nie napisze, że przykro mi, że tu trafiłyście bo nie fajne jest to że znalazłyście sie w takiej a nie innej sytuacji ale cieszę się ogromnie że trafiłyscie do nas bo otrzymacie tu ogromne wsparcie i dużżżżżooo ciepła :)

katerinka111
co sie dzieje ????jak samopoczucie??/
a miałam wczoraj doła, już byłam mega zmęczona całą ciążą napewno wiesz jak to jest, takie babskie marudzenie :)

anowi82
denerwujesz sie przed cc?na kiedy masz termin. moja siostra miala dwie ze znieczuleniem w kregoslup nie bylo zadnych komplikacji. narzekala jedynie na bol glowy. a miala te cc bo jest szczupla i drobna i niedalaby rady sama urodzic. bedzie dobrze, dzieki takiemu znieczuleniu (tak jak ktos tu pisal) od razu widzisz swoja dzidzie.
ja się strasznie boję znieczulenia, tego że potem można wymiotować no i jestem migrenowcem co już wogle jest masakrą bo po takim znieczuleniu moge dostać migreny razem z wymiotami no i dupa :/ zresztą mam paniczny lęk czy dziecko będzie zdrowe i wogle :// u mnie zamiast pozytywnego podejscia to milion złych scenariuszy:// mam nadzieję że to te chormony ciążowe i że wkrótce się skończy !
A jak Ty się czujesz Maleńka?

mloda1
Dziekuje :) A jak Twoja coreczka bedzie miala na imie?
Moja Laura i jeszcze zastanawiam się nad jakimś drugim :) a jak Wy sie czujecie??Zdrowi??

przyszła mama 26
jutro drugie samotne usg..............ehhh niby się pogodziłam a jednak gdzieś boli,że nie mogę iść z kimś komu na nas zależy i ten ból jest nie do zniesienia:-(
doskonale Cię rozumiem... mam nadzieję że uodpornisz się na to :) mi na szczęscie się udało chyba albo poprostu nie dopuszczalam do siebie mysli i uczuc tego typu. Teraz mnie nie raz zabli serce jak będę po porodzie w szpitalu i do mam obok będą przychodzili zakochani tatusiowie :( no cóż przeżyję to :) 3maj się Kochana i myśl tylko o swoim maleństwie :*

NO A JA JUTRO O 15.00 MAM CESARKĘ...
3MAJCIE ZA MNIE KCIUKI I ZMÓWCIE ZA MOJĄ MALEŃKĄ ZDROWAŚKĘ :) KTOS MUSI ZACZAĆ TO ROZPAKOWYWANKO :p

ogromny stress

ściskam wszystkie
:*
 
Do góry