reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Jakoś się trzymam,ostatnio małe załamanie miałam ale już przeszło i jest dobrze :-).
Bardzo mnie uszczęśliwia moje maleństwo jak się rusza w moim brzuszku i daje mi takie delikatne kopniaczki :-),czuję że jest we mnie już na dobre,i bardzo mnie to uszczęśliwia :-D.Mam dla kogo żyć,i smucić się nie mogę bo i maleństwo wtedy się smuci :-).A kontakt z rodzicami w jak najlepszym porządku,przed chwilka pokazywałam im moje propozycje imion dla dziecka,i też im się podobają :-).Chyba w życiu nie miałam lepszego kontaktu z ojcem jak teraz,wspiera mnie bardzo mama z reszta też :-).Nie wiem co bym bez nich zrobiła :-).
Z siostra mam tylko problem :-(,jest odemnie starsza o 1,5 roku,i jakoś nie możemy sie ostatnio wogóle dogadać,wydaję mi się że jest zazdrosna o to że będe miała dziecko,troche mnie to dziwi bo Ona ma narzeczonego i ustalona date ślubu więc wszystko przed nią,ale robi mi cały czas na złość:no:,próbuje być dla niej miła,nawiązać jakąś rozmowe a Ona mi tylko odburkuje... Żle się z tym czuję,ale chyba nic nie mogę na to poradzić,staram się ale to na nic :confused:. Może wy macie jakiś pomysł?
 
reklama
Milkada dobrze z rodzicami masz swietny kontakt, ich wsparcie jest bardzo wazne, tak jak dla mnie wsparcie mojej mamy ma wielkie znaczenie rowniez. Nie wiem jak bym sobie poradzila bez niej. Jesli chodzi o siostre, to ja tez mam siostre starsza o 1.5 roku, jednakze moja slubu nie chce wogole, dzieci tez nie za bardzo, wiec moja sie cieszy ze skoro ja bede miala, to ona juz nie musi. Jesli chodzi o twoja siostre, to ja widze jedno wyjscie z tej sytuacji. Musisz z nia pogadac co czujesz. Powinna wiedziec, ze potrzebujesz jej teraz, a w koncu nie ma byc co zazdrosna. Bedzie ciocia. Ale pogadaj z nia, a jesli ciezko ci powiedziec co czujesz, napisz jej maila, list cokolwiek. Mi jest dosc ciezko powiedziec, co naprawde czuje, wiec latwiej to zrobic w ten sposob, tak bynaj mniej mi sie wydaje.
Natomiast moj ojciec do tej pory nie wie, ze bedzie dziadkiem, jakos nie czuje potrzeby informowania go o tym.
 
dziewczyny podziwiam was za wasz optymizm ... pewnie dzieki bliskosci rodziny potraficie mieć w sobie tyle pozytywnych mysli ... ja czuje sie strasznie samotnie i jest mi zle ... wczoraj wieczorem i w nocy wspomnienia wrocily ... strasznie to zabolalo ... wiem czasu nie cofne i nie zmienie jego decyzji ... zostawil mnie ... wybral. Walcze sama ze soba by zebrac sie w sobie - do porodu coraz blizej a ja nie potrafie odnalezc sie w tej nowej sytuacji ... minely miesiace ... mialam nadzieje ze sobie wszystko poukladalam, ze dam rade.

Najgorsze jest to ze widze ze coraz nas wiecej cierpiacych i pozostawionych ... dlaczego meżczyzni tak krzywdzą ... gdzie oni maja swoja godnosc ...
dlaczego sa takimi egoistami i doprowadzaja do takich sytuacji.

Wiem musze byc silna, wiem ... lecz dzis ... jestem bardzo slaba - gdyz nie mam wokoł siebie zadnego oparcia :(
 
Zuza76 ciezko odpowiedziec na te pytania. Ja staram sie o tym nie myslec, nie analizowac, nie wspominac, bo tylko to bol przynosi. Bedac w domu, w ktorym spedzilam 1,5 roku z ojcem mojego dziecka, jest ciezkie, tyle wspomnien w kazdym kacie... Ale on mnie nie chce, i trzeba sie z tym pogodzic. Zuza76 staraj sie nie analizowac, co sie stalo, na wiele pytan nie mozna znalezc odpowiedzi. Wyobrazam sobie, jak ci ciezko, bedac samej w wielkim miescie. Czujesz sie gorzej dzisiaj psychicznie, bo nie idziesz do pracy, jutro bedzie lepiej. Trzymaj sie, i (wiem ze to tylko puste slowa) badz dzielna.
 
zuza 76 na nas możesz liczyć :-).
A co do facetów:confused: hm... to ja sama ich nie rozumiem,po co się wiążą robią dzieci a potem uciekają ,chyba wiedzą do czego seks może doprowadzić :dry:
Nieodpowiedzialni,niedorośnięci ? Sama nie wiem co z nimi nie tak:eek: Bo z nami raczej wszystko okey,same sobie tych kruszynek nie zrobiłyśmy !!! A my ponosimy cała odpowiedzialność za maleństwa które w sobie nosimy,a oni mają to daleko i głęboko w poważaniu.Nie są warci tego co w życiu każdego człowieka NAJPIĘKNIEJSZE !!!

kabaretka mój biologiczny ojciec też nie wie że dziadkiem będzie,bo nie utrzymuje z nim kontaktu.Tatą nazywam,drugiego męża mojej mamy,ale to on mnie wychował i jego traktuje jak ojca :-)
Kabaretka Ty jesteś na czerwcówkach?
 
milkada - masz racje ...
do tego trzeba dwojga - a oni teraz uciekaja od opowiedzialnosc
kabaretka - tak jak piszesz - jutro do pracy bedzie troche lzej

kochane - wiem, że nasze maleństwa wynagrodzą nasze cierpienie ... nasze kochane słonca ... ja wciaz sie zastanawiam nad tym czy oddac dziecko ... mysli wciaz wracaja i nie wiem co zrobie ...

boje sie tego ...
 
zuza 76 nikt na twoją decyzję nie wpłynie,ale nad tym się trzeba naaaaprawdę dobrze zastanowić!
A z jakiego powodu chcesz oddać maluszka?
 
boje sie ze nie dam rady go wychowac - ze nie pokocham go tak jak na to zasługuje. boje sie ze moge babla obwinaic za to co sie stalo :(
ojciec dziecka - okazał sie ... bardzo zlym czlowiekiem - krzywdzac mnie i nie tylko mnie - a teraz siedzi cicho nie interesujac sie tym co moze sie stac ...
 
reklama
kabaretka a masz tam zdjęcie swojego brzuszka?Chciałam porównać :-D.
Zuza 76 wiesz co wydaję mi się że masz jak narazie w sobie za dużo żalu,do tego wszystkiego co się przez ostatnie parę miesięcy w twoim życiu wydarzyło ,ale nie podejmuj pochopnie rzadnych decyzji,zobaczysz jak się maluszek urodzi że napewno go pokochasz i będziesz potrafiła go wychować,bo Ty nie pierwsza i nie ostatnia zostałaś samotną matka.Wierzę że znajdziesz w sobie ta siłe :-)
 
Do góry