reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

A we mnie brak pozytywnych myśli i siły do dalszego działania...
Jestem zmęczona już:-(,tym walczeniem sama ze sobą,żeby o nim nie myśleć i żeby go znienawidzić za to że go nie ma przy mnie,a tak bardzo chciałabym żeby był :frown:.
Nie wiem co się dzieję wydawało mi się że mam tyle siły,a dzisiaj czuję straszną
pustkę ;(. Najgorsze jest to że maleństwo też to czuje,i się tym zadręczam. Płakać mi się tylko chce,ale jakoś powstrzymuje łzy żeby mama nie widziała,bo zaraz będę musiała tłumaczyć jej co się dzieje...


"Jesteśmy warci tyle,ile możemy dać innym"
 
reklama
Yvaine zazdroszczę ci że możesz przynajmniej liczyć na wspólne wizyty lekarskie, na jakiegoś smsa z zainteresowaniem. To już wiele.
Mikada wiem co czujesz w tym stanie jakim jesteśmy to jak droga przez piekło, że trzeba na co dzień nosić głowę do góry i udawać że wszystko jest w porządku. Ja narazie jestem na etapie ryczenia i nie mogę się opanować nawet w towarzystwie.

Ja dziś widziałam tatusia mojego dziecka przyszedł do mojego mieszkania bo nadal ma tu swoje rzeczy po coś mu tam potrzebnego. Jak go zobaczyłam to w duchu bardzo się cieszyłam, bo jak pisałam wcześniej rozstaliśmy się że po prostu wstał i wyszedł. Pomyślałam więc że przyszedł to pogadamy i pytam go żeby mi wyjaśnił co się tak naprawdę dzieje i co on myśli dalej o tym wszystkim. A on z ironicznym uśmieszkiem wzruszając ramionami wykrztusił że on nic nie myśli. Po czym oznajmił że się spieszy i przyjdzie wieczorem porozmawiać. Czekałam, czekałam i się nie pojawił. Nie wiem co ja mam o tym myśleć jeśli on nie chce ze mną rozmawiać. W dalszym ciągu nie wiem na czym stoję i nie wiem na co mogę liczyć a na co nie.
Najgorsze jest to że nie śpię po nocach odkąd odszedł- nie potrafię.
Mam nadzieję że w poniedziałek obudzimy się z nowym pozytywnym nastawieniem. Trzymajcie się dziewczyny. Buźka
 
Co do egzaminu to przełożyłam go na następny weekend bo nie dałam rady go
napisać:-(.
Cała noc spać nie mogłam,jakaś nie spokojna byłam,on mi się śnił.... Zła jestem sama na siebie że nie mogę o takim dupku zapomnieć bo jak inaczej go nazwać ! swoim zachowaniem pokazuje jaki jest... Zuza ja staram się nie płakać ale wczoraj nie wytrzymałam,no i mamcia od razu się pytała co się dzieje.
A co do twojej sytuacji to nie naciskaj na jaką kolwiek rozmowę bo to bez sensu,nie powinnyśmy się o to prosić,oni powinni... Wiem że ciężko jest nie prosić,o to co powinno być oczywiste z ich strony,ale to jeszcze więcej stresów powoduje a nie można nam się teraz denerwować dla dobra maleństwa:-).

yvaine a Tobie to trochę zazdroszczę,bo wiesz że możesz na niego liczyć my tego nie mamy,jesteś w bardzo komfortowej sytuacji,i jest jakieś światełko w tym wszystkim że będziecie jeszcze razem!! Może on poprostu potrzebuje czasu... Trzymam kciuki żebyś była szczęśliwa :-)

Miłego dnia wam życzę dziewczyny,ja mam dzisiaj trochę spraw do załatwienia na mieście więc nie będę miała czasu o nim myśleć ....:baffled::nerd:
 
Czy tu jest czego zazdroscic milkada wiesz my rozstalismy sie bez klotni, bez do samego konca bylo idealnie, po czym on po dwoch dniach gdy ja bylam u moich rodzicow a on ze swoja mama stwierdzil, ze mnie nie kocha. A uslyszec cos takiego to byl koszmar, chociaz chce bysmy byli przyjaciolmi to ja caly czas mam nadzieje, ze to wszystko przez to ze sie pogubil i powoli zacznie jakos sie to ukladac, a co jesli nie? Jesli on ciagle bedzie chcial byc przyjacielem, bedzie dzwonil, bedzie sie usmiechal, ale juz nigdy nie bede w jego ramionach, tego chyba sie najbardziej boje. Patrzac jak jest blisko, jak siedzi obok i oglada ze mna film a nie moc go przytulic to jest chy ab gorzej niz go nie widziec, a widywac jednak chce.
Nie martw sie ja tez placze, siadam przy jakiejs madrej ksiazce z uczelni i zamiast czytac kapia mi lzy, to jest normalne, za malo czasu minelo bysmy juz nie plakaly, niestety. A przeciez my nie powinnysmy się denerwować, bo nasze maluszki denerwuja się razem z nami.
zuza 09 jesli on tak sie zachowuje to raczej nie probuj z nim pogadac, raczej mimo milosci i cierpienia jesli mialabym taka mozliwosc spakowalabym go i powiedziala, ze albo tak albo tak, ze jestes w ciazy i nalezy Ci sie szacunek a jesli on nie ma go za grosz i tylko potrafi klamac to niech sobie idzie.
A kto wie jesli pokazesz mu sie twarda i zdecydowana, otworza mu sie oczy i zrozumie ze to nie przelewki i zacznie zachowywac sie jak dorosly powinien sie zachowac. A jesli nocami go nie ma, jesli w ciagu dnia tez nie tylko zjawia sie jak czegos potrzebuje, to mu po prostu powiedz, zeby przeniosl sie tam gdzie bywa caly czas, a jak wydorosleje i bedzie gotowy na rozmowe to wtedy wie gdzie cie znalesc, mimo cierpien nie daj siebie tak traktowac!!!

a ja dzisiaj od rana jestem cała nerwowa, bo musze pokoj ogarnac, siebie zreszta tez, no i wizyta u lekarza, ostatnio lekarka widziala cos co moglobyc nie dobre, dzisiaj sie okaze, wiec do tych wszystkich nerwow mi dochodzi jeszcze zamartwianie sie o moja kruszynke, ale fakt taki mimo wszystko nie bede tam sama. no i jak sie uda bedziemy wiedziec, co to za kruszynka, hihih
a wiecie ja nie wiem czy chlopca czy dziewczynke bym chciala, niech jest zdrowe to jest najwazniejsze, co nie:-)

ale sie rozpisalam, no nic ide ogarnac ta moja chatke:-(
milego dnia dziewczyny i duzo, duzo sily
 
Ivaine jak po wizycie napisz czy wszystko w porządku i czy dowiedziałaś się kogo tam nosisz w brzuszku?
Mikada jak minął dzień czy bezsenność i nerwy już przeszły?

Ja wczoraj miałam straszliwego doła, to pewnie taki niedzielny , że musiałam ten dzień spędzać sama, kiedy zawsze spędzaliśmy go razem w jakiś fajny sposób. A dziś poszłam do pracy i było zupełnie inaczej. Fakt że mam zawieszki robię coś i nagle automatycznie łapię się na tym że myślę o nim.
Coś się nas tu przerzedziło, ale może i dobrze to znaczy że dziewczyny sobie jakoś radzą i może zaczęło im się układać.
Pozdrowionka
 
Po wizycie wszystko ok, pani doktor stwierdzila, ze najprawdopodobnie bedzie dziewczynka. Na szczescie wszystko w jak najlepszym porzadku, tylko niestety po 4 godz spedzonych z moim ukochanym mam zszarpane nerwy totalnie i jakos sie uspokoic nie moge.
 
Hej.Caly czas z Wami jestem , czytam codziennie , tylko jakos nie wiem co napisac.Moja sytuacja jest podobna do Waszych.Zostalam sama.

Ja zaczynam szukac po necie jakie pieniazki moge zdobyc bedac samotna matka, jak wyglada sprawa z "zasilkiem wycchowawczym", bo w mojej sytuacji zeby go dostac musze miec zasadzone alimenty( ojcec dziecka ma za duze dochody, i jezeli nie bede miala ich zasadzonych to utrace prawo do tego zasilku wych.) i uznadza ze lozy na Nas.
A moze juz wiecie co sie Wam nalezy, z kad i ile.
Spokojnych snow.
 
reklama
Do góry