asuzana
Fanka BB :)
Cześć Mamusie
No w naszym przypadku jedno jest pewne, że bez faceów jest źle ale z nimi wcale niekoniecznie musi być lepiej.
Ja mam problem z karmieniem Paulinki, tzn własciwie z zaprzestaniem karmienia. Od 3 dni nie daje jej już cyca i musialam ją wyeksmitować do łóżeczka bo w nocy ciągle szukała cycka więc nie możemy już razem spać :-( od 2 dni mam taki nawał pokarmu że nie moge sie nawet dotknąć, ale mam nadzieje że z dnia na dzien będzie lepiej. Może znacie jakieś sposoby na ekspresowy zanik laktacji bo mam wrażenie że eksploduję.
Niestety musialam odstawić Paulinkę od cyca ... w ubieglym tygodniu poszłam do lekarza bo znowu mnie dopadła jakaś grypa paskudna i zaczelismy ze sobą rozmawiać, ja i pan doktor. Powiedział że ostatnio czesto choruje i jestem blada i czy przypadkiem nie mam jakis problemów. No i jak to ostatnimi czasy bardzo często u mnie bywa rozryczałam się i opowiedzialam mu w skrócie o swoich problemach. Przepytał mnie bardzo dokładnie i powiedział że szkoda że nie wspomniałam o tym wszystkim ze 2-3 miesiące wcześniej bo teraz jest przekonany że mam poważną depresję i sama z tym sobie nie poradzę. Przepisał mi leki i kategorycznie kazał odstawić dziecko od piersi, umówił mnie na dzisiaj z psychologiem i kazał się ostro za siebie zabrać.
Więc cierpię teraz na ból i psychiczny i fizyczny ... jedno w tym wszystkim jest dobre że Paulisia zniosła to o niebo lepiej niż ja ... cyca jeszcze szuka ale ze spania w łóżeczku jest wniebowzięta. To wspólne spanie chyba bardziej mi było potrzebne a nie jej. A ja dzisiaj ide pogadać z psychologiem .... cieszę się i boję ... czuję już od dłuższego czasu że nie mogę sobie poradzić z najprostrzymi rzeczami, każda drobnostka jest dla mnie końcem świata.
Wiecie co ... zawsze mnie wszyscy uważali za dzielną i silną kobietę ... teraz się wstydzę przyznać do tego że nie sprostałam temu wszystkiemu.
Czeka mnie teraz conajmniej kilkumiesięczne branie leków ... ale trudno, jeśli to ma sprawić że życie znów nabierze kolorów to warto.
Pozdrawiam Was serdecznie
No w naszym przypadku jedno jest pewne, że bez faceów jest źle ale z nimi wcale niekoniecznie musi być lepiej.
Ja mam problem z karmieniem Paulinki, tzn własciwie z zaprzestaniem karmienia. Od 3 dni nie daje jej już cyca i musialam ją wyeksmitować do łóżeczka bo w nocy ciągle szukała cycka więc nie możemy już razem spać :-( od 2 dni mam taki nawał pokarmu że nie moge sie nawet dotknąć, ale mam nadzieje że z dnia na dzien będzie lepiej. Może znacie jakieś sposoby na ekspresowy zanik laktacji bo mam wrażenie że eksploduję.
Niestety musialam odstawić Paulinkę od cyca ... w ubieglym tygodniu poszłam do lekarza bo znowu mnie dopadła jakaś grypa paskudna i zaczelismy ze sobą rozmawiać, ja i pan doktor. Powiedział że ostatnio czesto choruje i jestem blada i czy przypadkiem nie mam jakis problemów. No i jak to ostatnimi czasy bardzo często u mnie bywa rozryczałam się i opowiedzialam mu w skrócie o swoich problemach. Przepytał mnie bardzo dokładnie i powiedział że szkoda że nie wspomniałam o tym wszystkim ze 2-3 miesiące wcześniej bo teraz jest przekonany że mam poważną depresję i sama z tym sobie nie poradzę. Przepisał mi leki i kategorycznie kazał odstawić dziecko od piersi, umówił mnie na dzisiaj z psychologiem i kazał się ostro za siebie zabrać.
Więc cierpię teraz na ból i psychiczny i fizyczny ... jedno w tym wszystkim jest dobre że Paulisia zniosła to o niebo lepiej niż ja ... cyca jeszcze szuka ale ze spania w łóżeczku jest wniebowzięta. To wspólne spanie chyba bardziej mi było potrzebne a nie jej. A ja dzisiaj ide pogadać z psychologiem .... cieszę się i boję ... czuję już od dłuższego czasu że nie mogę sobie poradzić z najprostrzymi rzeczami, każda drobnostka jest dla mnie końcem świata.
Wiecie co ... zawsze mnie wszyscy uważali za dzielną i silną kobietę ... teraz się wstydzę przyznać do tego że nie sprostałam temu wszystkiemu.
Czeka mnie teraz conajmniej kilkumiesięczne branie leków ... ale trudno, jeśli to ma sprawić że życie znów nabierze kolorów to warto.
Pozdrawiam Was serdecznie
Ostatnia edycja: