reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Katerinka gratulacje :-)

Ciekawa jestem kiedy dziewczyny (gjoasia, anowi, katerinka) znajdą chwilę czasu żeby pochwalić się naszymi nowymi obywatelami ^^ a nóż widelec wśród nich jest zbawca narodu? :-D:-D:-D:-D

kabaretka ze Smokiem i przedszkolem niestety coraz gorzej. I tu nie chodzi o to że nie bardzo chcę, ale... że bije inne dzieci. Wprowadziłam system kar i nagród i za kazdy "grzeczny" dzień dostaje naklejke i przyklejami ją na kalendarz" jak uzbiera 10 ma dostać niespodzianke... i zbiera już chyba od trzech tygodni i nie może uzbierać :-( Martwi mnie to bo już rodzice zaczynają się na niego skarżyć że bije inne dzieci, szczypie, ostatnio przyłożył jakiemuś chłopcu w brzuch... już nie wiem co mam robić. Najgorsze jest to że on to wszystko wie i rozumie, a jednak jest cos co go pcha do takiego zachowania w przedszkolu (bo w domu takiego nie wykazuje, wręcz bym powiedziała że nawet się troche wyciszył i jak któś mu coś zrobi przez przypadek to już się tak nie bulwersuje i nie odda jak kiedyś ). U nas się z aspirantem póki co nic się nie układa bo nie ma jak (nie spotykamy się). A jak między tobą ,a tatą Mikołaja?

panegiryka niektórych ciuli nie sposób zrozumieć :wściekła/y: "wiem ,że nic nie wiem" szkoda tylko że przez tą niepewność inni muszą żyć i się zastanawiać co taki pan (tudzież jego mama?) mogą wymyślić zeby komus uprzykrzyć życie.
 
reklama
Wczoraj byłam u lekarza. Były wyniki morfologi i są strasznie słabe :(. Hemoglobina mi spadła z 13 na 11,4. Jestem też zła, że pani doktor nie zrobiła mi wczoraj USG tylko kazała przyjść za 2 tygodnie. Ale poczekam! :sorry2:
 
Hejka dziewczyny:-)

jakoś wstałam i przetrwałam na stażu po takiej przerwie;-)te pare tygodni wytrzymam..........dziś mam lepszy humor bo raz,że dam radę mieć wszystko dla Michałka a dwa mam dodatkowe zlecenie to i dla mamuni starczy na coś nowego:-)

tak czytam Wasze historie..........ehhh każda inna,tylko to jest wspólne,że jesteśmy same w tym pieknym czasie,ja nie wiem co mój ex wymyśli,narazie się nie odzywa ,pisałam mu ostatnio żeby się zastanowił czy ma zamiar brać udział w wychowaniu narazie żadnej odpowiedzi.............także nie mam pojęcia z czym jeszcze wyskoczy;-)
póki co dobrze się czuję ,no może z wyjątkiem bólu pleców:wściekła/y:

anowi,katerinka niecierpliwie czekam aż się pojawicie i oczywiście na fotki Waszych Skarbów:-):-)
 
abundzu - to masz rzeczywiscie "mały" problem ze smokiem; moze pociesze Cie albo i nie, ale ja tez mam spory problem ze swoja nastoletnia córcia (i chyba bez dobrego psychologa sie nie obejdzie) - tak jakby czlowiek mial i tak malo problemow :(
panegiryka - coz... takie to jest zycie; moj ex cala ciaze w miare sie interesowal, tzn od stanow wzglednego interesowania do stanow doprowadzania mnie do szczytu wk***ienia (i to raczej przewazalo w naszych relacjach); i by bylo smieszniej uznal malego w USC jeszcze przed porodem, przez miesiac przychodzil do malego (w sumie byl moze z 5 razy), a potem nagle mu cos odbilo i zadal badan dna, chcial zebym mu prawa odebrala a potem ze chce widywac znowu malego a potem znowu wielka cisza i "utrudnianie" mi zycia (ale oczywiscie u malego sie nie zjawil); teraz mam cisze.. przynajmniej do sprawy w sadzie :) miala byc juz w pazdzierniku, ale nie wiedzac czemu nie ma i nie wiem, kiedy bedzie; eh.... nigdy nie pojme takiego postepowania;
mamababla - witamy; napisz cos o sobie, to wtedy mozemy napisac jak sobie radzimy; nie wiem, czy masz juz babla przy sobie, czy jeszcze jest w brzuszku; trzymaj sie dzielnie; bedzie dobrze;
katerinka - gratulacje i duuuzo zdrowka;
 
Witajcie! Przed chwilą dostałam naprawdę miłą wiadomość :-) Mianowicie na weekend przyjeżdza do mnie przyjaciólka, którą z racji tego, że mieszka w Anglii widziałam ostatni raz prawie 8 miesięcy temu. Dokładnie wtedy kiedy dowiedziałam się o ciąży, bo to ona namówiła mnie, żebym w końcu zrobiła test. Ma przyjechać, żeby wesprzeć mnie trochę tym swoim entuzjazmem :-) Szkoda tylko, że tak krótka będzie ta wizyta ale i tak się cieszę. Pomoc i zrozumienie przyjaciół dużo daje, przynajmniej w moim przypadku. Chociaż mają swoje sprawy, niekoniecznie związane z dziećmi starają się (czasem bardziej od tatusiów). Tylko czasami mi żal, choć tego zapewne pisać nie powinnam jak opowiadają mi o jakiś wypadach, imprezach, spontanicznych wyprawach, w których jeszcze nie tak dawno z nimi uczestniczyłam :-( Ale mam świadomość tego, że już wkrótce zacznie się moja, nowa i to największa przygoda - bycie mamą :-) A i znajomi odwiedzając mnie i Maluszka może też zaczną myśleć o założeniu własnej rodziny :blink:
Jeśli chodzi o byłego, to dochodzę jeszcze do siebie po tym wszystkim. W sumie to żal mi tej drugiej dziewczyny, która żyje w fikcyjnym świecie, myśląc, że wszystko się pięknie ułożyło. Ona nie wie o mnie ani o dziecku. I to mnie jedynie "pociesza", że ja już znam całą prawdę, chociaż bolesną. A były od marca nie wysłał choćby jednego sms-a, więc nie liczę na to, że się zmieni. Ostatni raz widziałam go w czerwcu (mijaliśmy się w hipermarkecie). Widział mnie, patrzył się przez chwilę po czym bez żadnego "cześć" ani "pocałuj mnie w d..." poszedł dalej obojętny. W sądzie pewnie też będzie chciał wszystko jak najszybciej załatwić. No ale cóż ... im szybciej człowiek się z tym pogodzi tym lepiej dla niego i jego dziecka :blink: Bo rodzicem się jest a nie bywa!!!!!
panegiryka - trzeba przyznać, że Twój ex ma skłonność do popadania ze skrajności w skrajność. Chce być ojcem, ale bynajmniej nie na papierze. Chce zapewnić dziecku przyszłość ale najlepiej nie za swoje pieniądze.
Czasami się tak zastanawiam jakie my musiałyśmy być ślepe, żeby można było tak nas omotać. Normalnie brak słów.
 
Witam nowe osobki. Przyszla mama moj ex jak mnie zostawil to oczywiscie tak ja ty pytalam sie go co dalej zamierza,to on stwierdzil ze do porodu jeszcze zostaly 3 miesiace i ze mamy czas na obgadanie tego pozniej. Tak wiec nie zdziwilabym sie gdyby u ciebie tez doszedl do takiego wniosku.Poza tym przestal sie do mnie odzywac-dopiero jak wyjechalam do anglii do mojej mamy i powiedzialam mu ze nie wiem kiedy wroce i czy w ogole wroce bo w kraju nic mnie nie trzyma to zaczal do mnie pisac,pytac sie jak sie czuje,jak maly sie rozwija itd-smieszny:sorry2:
 
reklama
Alicja szczerze ci wspolczuje,Twoj ex jest jakis niepowazny,zeby nawet glupiego CZESC nie powiedziec.. bezczelny typ. Ja to mam o tyle dobrze ze my bylismy razem 5 lat i jednak pomimo ze mnie zostawil :confused: to dzieckiem sie (zaczal) intersowac-a raczej JESZCZE ciaza i wiem ze bedzie mu zalezec na kontakcie z pierworodnym. Poza tym nie musze sie z nim sadzic bo to typ czlowieka ktory na dzieci to nie zaluje pieniazkow(oczywiscie w miare mozliwosci). Takze widze ze jednak nie mam az tak zle,poza tym oczywiscie co nas laczy-czyli samotnym przechodzeniu ciazy-okresu ktory powinien byc jednym z najpiekniejszym i jakbardziej beztroskim w zyciu kobiety.
 
Do góry