reklama
No właśnie tak jak BASIA.J napisała... Pierwszy rok jest najcięższy... Ja się gubię czy to już pierwszy, czy drugi czy trzeci miesiąc leci... w nocy nie mam się do kogo przytulić, nie mogę się do Niej odezwać... Ale co poradzę na to?... nic... przykro mi, ale co zrobię.. kolejny dzień, w którym muszę sobie poradzić... cokolwiek by miało się stać... zostaję sam z tym co czuję... w codziennym życiu... ale dam radę... bo jesteśmy silni... Ja też mam takie dni jak wczoraj, że jest wszystko dobrze... a dziś znów samopoczucie gdzieś na spodzie...
zuza76 - nie jesteś sama... to, że nie ma przy Tobie jego to nie znaczy, że jesteś sama... tak nie myśl... czas leczy rany...
zuza76 - nie jesteś sama... to, że nie ma przy Tobie jego to nie znaczy, że jesteś sama... tak nie myśl... czas leczy rany...
zuza76 - nikt Ci nie mówi, że masz zamknąć forum i jak to zrobisz powiedzieć sobie będzie jeszcze lepiej niż jest... po prostu życie takie jest... że nie zawsze jest tak jak sobie to wymyślimy...Ja wymyśliłem sobie i połowa z tych planów się nie spełniła... ale będę brnął aby się spełniły... jak co zawsze z którąś osobą z Nas możesz popisać na prywatnych wiadomościach i pogadać z kimś osobno... może tu Ci nikt nie pomoże w rozmowie, ale indywidualnie ktoś Ci może bardziej doradzi...
Witajczuję się strasznie samotnai nie wiem czy czas tutaj coś zmieni
nie potrafię pozytywnie myśleć![]()
i wszyscy
nie możesz tak myślec,czas zmieni wszystko,urodzisz i oszalejesz....z miłości.Ten Pan przestanie się liczyc,zobaczysz:-)Szybko zrozumiesz jak malo był wart.Może troszeczkę za dużo sama siedzisz w domu,wyjdź do ludzi,do kina na lody:-)Chętnie porozmawiam,pisz na priv ,jak zechcesz
Cięzko jest by samym,ale trzeba myślec" nie ma tego zlego,co by na dobre nie wyszlo".W życiu każdy,spotka tę osobę która jest warta uwagi.
Podczytuję Was bardzo długo.Łączę smutkach i radościach

Buziaki
Witaj
i wszyscy
nie możesz tak myślec,czas zmieni wszystko,urodzisz i oszalejesz....z miłości.Ten Pan przestanie się liczyc,zobaczysz:-)Szybko zrozumiesz jak malo był wart.Może troszeczkę za dużo sama siedzisz w domu,wyjdź do ludzi,do kina na lody:-)Chętnie porozmawiam,pisz na priv ,jak zechcesz
Cięzko jest by samym,ale trzeba myślec" nie ma tego zlego,co by na dobre nie wyszlo".W życiu każdy,spotka tę osobę która jest warta uwagi.
Podczytuję Was bardzo długo.Łączę smutkach i radościachi gonię Pana "samotny
"
Buziaki
Ewa zgodzę się z Tobą w 100%... Uuu... A dlaczego to tylko czytasz, a nic się nie udzieliłaś tu między Nami... :-):-):-) Pan "samotny" myślę, że tu do Nas nie wpadnie już... Bo nie dość, że kobiety miał przeciwko sobie to jeszcze faceta...

nie piszę...bo nie chcę by odebrana,jako "ciocia-dobra rada",ale przechodziłam w swoim życiu etap samotnej mamy,wiem co to znaczy i wiem jaki potrafi byc partner,albo wogule potrafi "nie byc".Czesto też ,nie wiem co napisac,wątek jest smutny i trzeba mie czas i siłe,żeby napisa cos wartego uwagi.Ewa zgodzę się z Tobą w 100%... Uuu... A dlaczego to tylko czytasz, a nic się nie udzieliłaś tu między Nami... :-):-):-) Pan "samotny" myślę, że tu do Nas nie wpadnie już... Bo nie dość, że kobiety miał przeciwko sobie to jeszcze faceta...![]()
Myślę, że jako osoba bardziej doświadczona nie będziesz odebrana jako ciocia dobra rada, tylko jako osoba, która może wesprzeć dobrym słowem... Ja jako facet piszę tu dlatego, że te kobiety mi strasznie imponują... Że pomimo przeciwności jakie spotkały je w życiu nie poddają się, chociaż jak widać, jest bardzo trudno... Ja akurat nie wiem jak to jest być samotnym rodzicem... Ale wiem jak to jest nie żyć z dzieckiem i żoną... I widywać co jakiś czas, każdy ma inny swój dramat... Ale to akurat nie jest miarodajne do tego co mają zrobić i powiedzieć kobiety tu piszące... Ale jestem zdania, że kiedyś musi nadejść ta lepsza chwila w życiu...
reklama
Siedzę i od godziny wyję w poduszkę. Zadzwoniłam do prawnika i potraktował mnie jak nieodpowiedzialna, rozkapryszona gówniarę – dosłownie. Stwierdził, że ja tak na prawdę nie wiem czego chce i wcale nie robie tego wszystkiego dla dobra dziecka tylko z jakiejś wielkiej chęci zemsty. Nosz kur.. Teraz już sama nie wiem co powinnam zrobić, zostawić puste okienko w rubryczce „ojciec” czy żreć się z nim w sądzie i przy każdym zagranicznym wyjeździe. Mam po prostu dość! Myślałam że jak sobie to wszystko poukładam to będzie łatwiej, prościej, że nie będę musiała ryczeć z bezsilności. Ta cała ciąża od początku była taka straszna, tak źle się czułam i myślałam że jak urodzę to nie będę musiała walczyć z całym światem, ze to się skończy. To wszystko jest za trudne. 







Podziel się: