reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
to jest jeden z plusów późniejszego macierzyństwa, ja to nie podliczałam nawet ile wydałam na lekarza ja chodziłam całą ciążę prywatnie, państwowo to tylko miałam 2 wizyty badania prenatalne nieinwazyjne ale musiałam jechać do Bydgoszczy, no i w tamtej pracy miałam ubezpieczenie dodatkowe to zrobiłam echo serca płodu ale za to musiałam jechać do Gdańska, a państwowo termin bym miała akurat praktycznie tuż przed porodem to by było tylko badanie dla badania. O właśnie muszę iść z małym do kardiologa w końcu, bo wyszło że ma włókno w sercu, a po porodzie jak chodziłam to najpierw lekarz powiedział że za wcześnie na wizytę że za mały, a potem lekarz powiedział że nie ma szmerów w sercu idealnie i nie ma potrzeby już iść :szok::baffled::szok: No a do nas przyjeżdża czasami lekarz chirurg kardiolog z centrum zdrowia dziecka oczywiście prywatnie a stwierdziłam że wolę skontrolować, no i do dentysty w końcu muszę go zapisać koleżanka obiecała że zapisze jak swoje zapisuje i już dwa razy zapomniała :-( jak ma się na kimś polegać to najlepiej na sobie ;-) A w końcu będziesz kupować niebieskie czy różowe śpiochy???? Jakieś wymiary podął lekarz? no pisałam już mój nigdy się nie ułożył do 4d chyba chciał pieniążki oszczędzić :-)
 
Dzis bylam nA ploteczkach i wlasnie wrocilsm. Oj fajnie bylo:) jesli chodzi o plec to lekarz juz na drugiej wizycie powiedzial ze na 90% dziewczynka. Jednak moja rodzina a przede wszystkim moj brat twierdzi ze bedzir chlopak bo w naszejrodzinie zawsze pierwszy jest syn wiec dlaczego chce to zmieniac. Moj brat zreszta bardzo sie cieszy na to dziecko poniewaz oni niestety nie moga miec dzieci wiec moj brat cieszy sie na moje dzuecko tak jakvy bylo to jego. Jako przyszly ojciec chrzestny kupil juz cala posciel do lozeczka i kolyski z takiej firmy ktora chcialam, wiele ubran, lozeczko lezaczek itp. Pozostale ubranka kupilam w ciucholandzie no i kolezanki jeszcze znosza. Wiekszosc jednak dla dziewczynek. W kazdym razie 2 komody sa juz pelne ciuchow:)
No a plytke 4d to bardziej chce moja mama, brat, chrzesniak bo sa bardzo ciekawi. Moze nastepnym razem sie uda:)
Ja od poczatku chodze prywatnie i nawet nie pytalam o badania na nfz bo i po co skoro chodze prywatnie. Jedynie nie wiem gdzie mam zapytac o polozna srodowiskowa bo podobno ona powinna do mnie przyjsc.
Na a jesli chodzi o kardiologa to idz bo niemozns ryzykowac a do dentysty poprostuzadzwon i sie umow ilicz na siebie bo wtedy bedziesz pewna ze masz zalatwione.
Dziekuje za linka, zaraz sobie poczytam.
Milego weekendu
 
no to super że tak zareagowała rodzina :-) No kumpela długo mówione miała że dziewczynka i już pod koniec ciąży lekarze stwierdzili że jednak chłopak, a u nas jakoś miałam przeczucie że ja to się bardziej na mamę chłopca nadaję no i lekarz prawie na początku ciąży powiedział że chłop i mam chłopa, choć wczoraj był bardziej jak "malowana lala" bo sobie 20 paznokci pomalował, babci zabrał lakier bo ja z tych "babochłop" nie maluję się ani na buzi ani na pazurkach ;-) A pielęgniarka środowiskowa zostanie wysłana z ośrodka do którego wskażesz w szpitalu gdzie wysłać nie wiem kartę, dokumenty nie mam pojęcia w sumie co tam szpital wysyła, grunt że wypełnia się dokumenty w szpitalu. To do swojego ośrodka zadzwoń i się dowiedz i będziesz miała info z pierwszej ręki ;-) Do mnie nie przychodziła bo podałam miejsce stałego zameldowania a mieszkałam na wynajmie jeszcze wtedy z ojcem dziecka i jak po pierwszym miesiącu pojechałam na szczepienie małego to dopiero na mnie naskoczyły że nie wiadomo było gdzie iść itp itd :szok: Wiesz umowę mam do grudnia a moja praca nie należy do pewnych to nie wiem nawet czy do grudnia tu będę to pochodzę wszędzie z małym i sobą gdzie trzeba. Bosze żeby tylko coś innego szybko znaleźć bo życie takie drogie że nie wyobrażam sobie co to będzie :-(
 
Tak,ja też sama przechodziłam ciąże,na początku nie było kolorowo,nie ma co ukrywać,ale po pewnym czasie już o tym nie myślałam że jestem sama.Dowiadywałam się co chwilę że mój były partner a ojciec mojego dziecka co chwilę ma nową dziewczynę itd...Ale wiesz co?To jest trudne,ale nie jest niemożliwe.Człowiek jest w stanie dać radę wszystkiemu i ze wszystkim sobie poradzić...Ty też dasz,radę,jesteś silna i pamiętaj,że masz dla kogo i od kogo czerpać tę siłę.rób to dla siebie i twojego maleństwa,a wszystko będzie łatwiejsze do przełknięcia...Trzymam kciuki
 
Czes wam dziewczyny,

TrocheMnie nie bylo ale robilam maly remont i poprostu wieczorami padalam ze zmeczenia. Oczywiscie mialam wielu pomocnikow ale jednak
Wczoraj niestety sie zalamalam i przeplakalam chyba pol nocy. Nie wiem dlaczego ale zadzwonilam pierwszy raz od czerwca tj od rozstania z ojcem dziecka. On zareagowal bardzo dziwnie. Stwierdzil ze nie chce mnie juz nigdy wiecej w zyciu widziec. Jesli chce go wpisac jako ojca to musza byc zrobione badania dna. Powiedzialm mu ze nie bede krzywdzic bogu ducha winnego jeszcze nie narodzonego dziecka to on na to z ironia a czego sie boje zrobic tych badan. Poczulam sie tak jakbym puszczala sie z kazdym i nie wiem kto jest ojcem. Masakrs jakas.
Nawet nie wiem co teraz mam zrobic. Gdy urodze to i tak chyba musze wpisac jakies imiw i mojw nazwiskoa poznie idc do sadu i starac sit o alimenty i odebranie mu praw. Po wczorajszej rozmowie dowiedzialam sie ze onnie chce nawet widziec tego dziecka moze tylko placic na nie alimenty. Jednak ja mamsie z nim nie kontaktowac chyba ze tylko sadownie.
Naprawde bylam wczorah zalamana i w koncu rzucilam sluchawka bo nie umialam juz z nim rozmawiac
 
Witajcie samotne mamusie. Jestem nowa na forum. Jestem w 4 miesiącu ciąży. Rozstałam się z facetem w sierpniu po 1,5 roku wspólnego mieszkania. We wrześniu przeprowadziłam się niestety... tylko piętro wyżej. Cały wrzesień latał za mną jak pies Obiadki, kolacyjki, filmy. Było fajnie nawet myślałam, że między nami zaczyna się poprawiać. Pod koniec września dowiedziałam się o ciąży. Pierwsze co to zaproponował aborcję bo przecież on mnie nie kocha, nie wyobraża sobie życia ze mną, nie chcę tego dziecka. Miesiąc później zmiana u niego... On będzie kochał to dziecko, chce je wychowywać, chce mi pomagać ale ze mną nie chce być.... Dwa tygodnie temu nawet się coś ruszyło. Zaczął przychodzić, spędziliśmy dwa miłe wieczory przy filmie w łóżku... i co z tego jak dzień później znalazłam dwa nie kompletne opakowania gumek u niego.... Znów się posypało... Cały czas słyszę, że chce mieć dobry kontakt ze mną i z dzieckiem gdy się urodzi i cały czas słyszę, że nie chcę być ze mną i mnie nie kocha. Dziś byłam u niego i mieliśmy rozmowę oczywiście poryczałam się i znowu upokorzyłam. Powiedziałam, że chcę być szczęśliwa, czuć się komuś potrzebna, chcę by ktoś czekał na mnie z obiadem gdy wracam z pracy, chcę móc się do kogo w nocy przytulić. Ostatni raz wyciągnęłam do niego rękę mówiąc, że moglibyśmy chociaż spróbować dla tego maleństwa które noszę pod sercem. Powiedział, że nie chce..., że bierze całą winę na siebie, że zmarnował mi życie, że żyłam w kłamstwie bo on już rok temu chciał to zakończyć tylko nie wiedział jak i tworzył tylko otoczkę złudnego szczęścia w którym żyłam, że od dawna mnie nie kochał. Powiedział, że może będzie tego, żałował ale wydaje się jemu, że nie jesteśmy sobie przeznaczeni. Powiedział, że chcę bym była szczęśliwa bo jestem dla niego ważna bo ma ze mną wspaniałe wspomnienia chce też uczestniczyć w życiu dziecka ale nie może mi dać tego ciepła i miłości których ja teraz potrzebuję. Oczywiście dzwoni i pyta jak się czuję... dzwoni gdy go najdzie chęć i akurat nie jest zajęty inną babą ... bo gdy ja czasem dzwonię to nie odbierze. Czasem nawet jest zazdrosny. Wypytuję co, gdzie i z kim.... i oczywiście daję mi pieniądze gdy potrzebuję pyta czy wszystko mam i czy coś trzeba zrobić w czymś pomóc. Jutro nawet pojedzie kupić wózek. Co ja mam robić? kocham go cholernie.... mimo tego wszystkiego, jestem taka bezsilna. Powiedziałam dzisiaj, że to był ostatni raz kiedy przychodzę i proszę go by spróbował. W normalnej sytuacji ubrałabym najlepszą kieckę i szalała co weekend albo leczyła klin klinem pewnie by było łatwiej. A tak wracam do domu, zmęczona po pracy i samotnie się kładę do łóżka i każdy wieczór mija mi przed jakimś thrillerem bo przecież komedie romantyczne odpadają. Najgorsze jest to, że on robi z siebie takiego super faceta bo przecież się interesuje, lata i załatwia i chcę mieć ze mną dobry kontakt (między wyrywaniem kolejnych lasek) i chcę dobrze dla mnie i dla dziecka. Czasem jestem pozytywnie nastawiona myśle o dzidzi do której odliczam tylko dni aż się wykluję a czasem mam takiego doła jak myślę o tym że on teraz się świetnie bawi od imprezki do imprezki, od panienki do panienki a ja tylko tyję i w nic się nie mieszczę. Niestety jestem skazana na kontakt z nim... przecież on tak się poczuwa, pyta się jak się czuję i chce płacić.... :cool: no i oczywiście mieszkam tylko piętro wyżej... Nawet go dzisiaj wkręciłam, że kogoś sobie poznałam i jestem w kropce bo z jednej strony chciałabym sobie ułożyć życie a z drugiej mam nie wyjaśnioną sytuację z nim. Myślałam, że go to ruszy ale tylko powiedział, że nie będzie ingerował w moje życie bo przecież chce bym była szczęśliwa a on mi tego szczęścia nie jest w stanie dać.... I co tutaj zrobić :(
 
luna 24 daj mu odejsc, nie pozwalaj aby robił ci złudne nadzieje, chce być ojcem niech bedzie, chociaz kochasz nie pokazuj tego ze ci zalezy, nie plasz sie przed nim wiem ciezko, ale rtrzeba miec swoj honor. Teraz wie ze zawsze moze przyjsc, pobawic sie jak mu samotnie i zle a ty z otwartymi ramionami czekasz.
Wykorzystuj go jak mozesz aby pomagal, ale nie czekaj. Najgorsza taka sytacja jaka masz.
 
reklama
Jaką taktykę teraz obrać? odbierać od niego telefony jakby nigdy nic? rozmawiać normalnie jak dobrzy kumple :dry: udawać, że wcale nie okazał się dupkiem? pogłaskać go po głowie? O losie :-) Mam nadzieję, że jest tak jak mówią. Po urodzeniu dziecka całą miłość kobieta przelewa na to maleństwo a facet nie jest już istotny.
 
Do góry