reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
Jednak prawdą jest, że całe wyrządzone zło wraca ze zdwojoną siłą. Może będę okrutna, ale wiadomość która do mnie dotarła wcale mnie nie zasmuciła, a fakty nowe które również do mnie dotarły przemawiają za tym, że DOBRZE SIĘ STAŁO !

Otóż, po wygnaniu Ex'a poszedł on sobie do swojej ex żonki i po jakimś czasie pobrali się ponownie.... Co się dowiedziałam...

Może po kolei....

Kiedy złożyłam pozew w sądzie, ex przedstawiał dokumenty, że nie pracuje, jednak ja miałam informacje, że pracuje. Wiedziałam gdzie i czym się zajmuję, a że na gębę mi nikt w sądzie by nie uwierzył, złożyłam pismo z prośbą o śledztwo w policji gospodarczej. Na podstawie dostarczonych przeze mnie informacji nie trwało to długo.
Policja stosowne dokumenty przekazała do sądu.
Ex jednak na kolejnej rozprawie bardzo się migał i stwierdził, że już tam nie pracuje. Sędzina jednak zapowiedziała mu, że sprawa nie jest zamknięta, a śledztwo w jego sprawie nadal trwa.

I co się stało ?

Ex odszedł od wtedy już swojej żony hahahaha..... zwiał gdzieś do jakiejś wiochy pod Malborkiem i co ?
No jak to co, poznał następną hahaha i mieli się już za miesiąc pobierać. Jak ja się cieszę, że nie uległam jego namową na ślub.

Oczywiście jego nowa kobieta nie miała pojęcia o jego inwentarzu. 3 żonach 4 dzieci. Jak każda z nas kiedy go poznawała, nie wiedziała o poprzednich. Czyli, nie skrzywdził kolejnej dziewczyny i kolejnych dzieci !

Mój ex nie żyje. Zginął w wypadku i tym samym oddał tylko wszystkim przysługę !
Dziećmi się w ogóle nie interesował, nie płacił alimentów, a prokuratura która go ścigała w moim imieniu za niewywiązanie się z obowiązku alimentacyjnego jak i policja gospodarcza chyba przelała pieczę nad jego niekaralnością, bo już mu odgrażali się pozbawieniem wolności jak i utratą prawa jazdy, bo nie tylko wobec mnie nie wywiązywał się z alimentów. Nawet gdyby żył, jego dzieci w przyszłości nie chciałby by go na pewno znać. Ja w zaawansowanej ciąży od jego mamy się dowiedziałam o jego przeszłości, a on wypierał mi się w oczy ! przy niej . Nie ważne.
Był to człowiek wygodny, który żył by przeżyć, nie miał żadnych wartości rodzinnych ! Nic go nie interesowało poza swoją dupą. Po drodze okradał i okłamywał kogo się dało np. moich rodziców jak i rodzeństwo, szwagra, a kilka innych osób naciągnął.

Skończył tak jak powinien. Szczerze ? W Warszawie nie miał już życia gdyby nie zginął, to ktoś tu na pewno by mu łeb odciął. Taka prawda. Naraził się zbyt wielu ludziom, zbyt wiele ludzi oszukał.
 
CandyC, przykra historia, jak wiele tutaj.
Najważniejszy jest spokój, prawda? Nie męskie gacie w szafie, tylko spokój i zachowane poczucie godności swojej i dzieci.
Pozdrowienia :). Masz córeczkę niewiele młodszą od mojego syna. :)
 
Walczyłam długo w sądzie. Nie tak dawno chwaliłam się wyrokiem, bo dostałam wszystko o co walczyłam. Mnie ta wiadomość nie zasmuciła. Wreszcie będzie względny spokój. Podjęta przeze mnie walka była tylko dlatego, by mu udowodnić, że nie jest żadnym mocarzem czy kozakiem... i że nie będę jak jego poprzednie, że pójdę do FA, a zrobię tak, że sam wszystko przyniesie w zębach. Życie go pokarało za całe wyrządzone zło i bardzo mu tak dobrze.


Ponowa, Oczywiście, że nie. Jednak nie musiało tak być. Moja historia jest zawiła i przykra. On się tak zachował jak się zachował względem mnie, bo pojawiły się problemy. Gdyby ich nie było to na pewno by został, a tak wrócił sobie do swojej ex, bo ich dziecko na nich zarabiało. Gra w serialu telewizyjnym. Kiedy mu się w dupie zagotowało od prokuratury i policji, to zostawił wszystkich i poszedł w świat.


Teraz skupiam się na swojej rodzinie :) Nie jest ojcem ten co zrobił, a ten co wychowuje. Czyli mój kochany D :) Kurde Laski, to już 15mies z nim heh... jak ten czas leci....
 
Ostatnia edycja:
Candy straszna historia,ale ze szczęśliwym zakończeniem. I to jest najważniejsze.

martttika jak tak czytam Twoje wpisy to jakbym czytała siebie:-DNasi chłopcy maja podobne temperamenty i charaktery. do tego rozwijają się w tym samym tempie. U mnie tez na początku było możliwie, potem różnie,a teraz tez, podobnie jak Ciebie nachodzą mnie wątpliwości jak ja sobie dam rade z nim sama:szok:Spacery i zakupy wyglądają u mnie podobnie jak u Ciebie.

Wózek zamówiony :-DWybrałam trochę lepszą wersję sprinta, możną regulować wysokość rączki i inne dodatkowe bajery:-DDzięki za pomoc w wyborze;-)
 
candy zycie nie raz nie jest sprawiedliwe ale moze teraz slusznie dupka zabralo ,nie bedzie krzywdzil wiecej nikogo a juz tym bardziej dzieci ,dziecko nie ma ojca ale po co mu taki ........
ulozylas sobie zycie i to jest najwazniejsze

u mnie wszystko na wysokich obrotach ale daje rade :) wrocilismy z wekendu z nad jeziora gdzie zaprosili nas znajomi , odpoczelam na maxa a w domu awaria z pradem , i tak zawsze cos
maluchy przygotowane na rozpoczecie roku szkolnego i czas leci jak szalony :))))
 
eweline mój to łobuz się zrobił teraz straszny. W dodatku nie potrafi w ogóle się zająć sobą i zabawkami i wiecznie wisi na mnie. Moja rodzina zaczęła twierdzić, że ma za mało zabawek odnośnie swego wieku, ale ja uważam, że te wszystkie zabawki to są na chwilkę. Pobawi się i idą w zapomnienie. Nie sztuką jest co chwilkę coś kupować...
 
reklama
martttika, My też nie miałyśmy za wiele zabawek, ale ja do dziś robię tak, że zabawki są podzielone na trzy części. 1 częścią się bawi, a 2 są schowane. Co jakiś czas co 2 tyg, co tydzień zależy jak mała się zachowuje zmieniam je. 1 część jest chowana i wyciągana 2, później 2 chowana i wyciągana 3. W ten sposób dziecku się nie nudzą zabawki. Jeśli mała dostaje coś nowego, jest to od razu chowane i wyjmowane przy kolejnej zmianie, bo wiadomo, że od takiej nowości rzuciłaby wszystkie dotychczasowe. W ten sposób dziecko nie ma za wiele zabawek i uczy się ich szanowania. Polecam Ci spróbować.
 
Do góry