reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

mi pokarm znaikl w jakies 2 tyg po porodzie i juz nic kompletnie nie mialam,a na poczatku odciagalam jeszcze mleko do butelki.

ale u mnie dzis goraco,a rano lal deszcz...nie lubie takiej zmiennej pogody.

Bezsenna super ze sie odezwalas:-) co u Was? jak kubuś?
 
reklama
Fikusek, Carla Jakoś leci ;-)Za miesiąc Kubulek będzie miał 2 latka :happy: Wiem, że to oklepane stwierdzenie, ale nie wiem, kiedy to zleciało. Wydaje mi się, że dopiero co rodziłam i pisałam Wam tu, że nie mogę wytrzymać tych dni po terminie porodu. Na studiach pomału sobie zaliczam wszystkie przedmioty, praca licencjacka jeszcze przede mną, bo nie mogę się zebrać do pisania.
Zaraz po urodzinach Kubula jedziemy nad morze, już mamy zarezerwowany na tydzień domek z łazienką i kuchnią, więc się mega cieszę, bo jeszcze nigdy nie byłam z Kubulem nigdzie na dłużej, a teraz on sobie zobaczy morze, na pewno mu się spodoba :happy:

Cristalrose od nas z grudniówek coś pisała, że czysta kofeina hamuje laktację.
W sensie, że picie kawy? Ja piłam i w ciąży i w czasie karmienia ;-)

Adka
Kliknęłam :happy: Fajnie, że karmisz. Ja karmiłam 19 miesięcy i już miałam powoli dosyć, bo wiadomo, że takiemu dużemu dziecku już nie chodzi o to, żeby się najeść, tylko o bliskość, przyzwyczajenie. Ja przestałam karmić, bo obydwoje byliśmy chorzy. Kubul tak, że nos zatkany nie pozwalał mu jeść cyca, a ja tak, że miałam antybiotyk (a nawet 2) i po antybiotyku stwierdziłam, że już nie ma sensu wracać znów do karmienia. Miałam wcześniej parę podejść odstawienia od cyca, ale zawsze mi było szkoda kończyć i nie mogłam się zdecydować. Na pocieszenie powiem, że odkąd skończyłam karmić, to Kubul zrobił się przytuśny i całuśny. Wcześniej taki nie był. Przytulał się tylko do cyca, a dopiero potem zaczął też do mnie :happy: Gratuluję żłobka i powodzenia w szukaniu pracy.

Podczytuję Was w miarę regularnie, tylko jakoś mi było ciężko wbić się znowu w rozmowę po takiej przerwie. Widziałam, że jest na tym forum też facet,the_devil, więc pozdrawiam i życzę dużo sił i wytrwałości. Czytam Twoje posty i stwierdzam, że potrzebne tu jest czasem takie męskie, konkretne myślenie.
 
Ostatnia edycja:
Witaj bezsenna ...
Najpierw próbuję zrozumieć Twoją sygnaturkę. Masz dwóch Kubulków ? Teraz dopiero się przywitam, i powiem Ci dyskretnie, że chwilowo wycofałem się z tematu, gdyż jakoś nie umiem wypowiedzieć się w sprawie laktacji, a to teraz jest tu na topie. Nie mniej jednak fajnie mi wśród tych babek i tu zostaję :) ...
 
Ja jestem wnikliwy do przesady ... ale i dwuznacznie można rozumieć :) - prawda ?
Cyt. "Mam jednego synka
happy.gif
jeden suwaczek odlicza jego wiek, a drugi ile jeszcze dni do drugich urodzin"
Rozumiem, że do drugich jego urodzin ....

A ja napiszę tak: Mamy po jednym synku bezsenna :) więc witaj w klubie :)
 
the_devil Napisałam, że drugie urodziny (bo pierwsze już były), a nie że urodziny drugiego ( w domyśle synka) ;-)Ale fakt, że precyzja w tego typu zdaniach jest bardzo wskazana. Męczą nas tym na studiach (filologia polska). Najczęstszy przykład podawany przez wykładowce, to ,,dzieci przebiły rury''. Kto kogo przebił? ;-)

Elena
Też tak uważam ;-)
 
Teraz już wiem wszystko bezsenna :) i przyznaję Ci prawo do takich nieprecyzyjnych wypowiedzi, z racji Twojej profesji :)
Miło było i tak pomęczyć język :) od czasu do czasu i jemu się coś należy :)
 
reklama
Carla i Katerinka myslalam ze ja silna baba jestem i sama nie wiem co sie dzieje... moja babcia mi dzis powiedziala ze zauwazyla ze nie wie jak on to robi ze tak mnie silnie trzyma,ze jestem uzalezniona od niego .......... jak nie ma go blisko wpadam w panike i histerie. Wiem ze to zle ze nic z tego a mimo to nie potrafie przestac ...... aczkolwiek od wczoraj milcze,rycze i jest mi zle ale milcze i sie nie odzywam do niego. normalnie jak by mi ktos serce wyrywal i az dusze sie bo nie mam czym oddychac ........... czy to normalne :-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(
 
Do góry