reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

to znowu ja :) wiecie moze cos na temat wyciekania krwi z sutka u dzieci???????????? Nikosiowi tak od tygodnia wycieka, ale jest to plamka moze 1mmx1mm wiec bardzo mala, poza tym nie jest to codziennie tylko co dwa, trzy dni...... troche zaczynam sie stresowac .... wczesniej nie dopuszczalam takiej mozliwosci, raczej myslalam, ze mial paluszek drasniety i dotknal swojego bodziaka, ale teraz ubieram mu bluzke czy blkuze, wiec nie ma mozliwosci sie tam dotnac :/ wlasnie sie zarejestrowalam do lekarza z nim na wtorek, ale mam nadzieje, ze to nic strasznego :) poza tym wczoraj lezac juz w lozku poczulam bol pod biustem, dotknelam a tu guz :szok: to jest jakas paranoja!!!!!!! Ciagle cos!!!!!!! Juz mam dosyc pediatrow, rehabilitantow, okulistow (okazalos ie, ze mam lekki astygmatyzm), USG i tych cholernych lekarzy, a mi tu nagle znowu cos wyskakuje! Ten guz nie boli, tylko jak go dotkne, wiec to raczej nic powaznego :) Mam nadzieje, ze to ogromny, wewnetrzny pryszcz hahaha
Kasia no i dalej czekamy na ta Majeczke, a ona nas w konia robi kurcze no :)
Adka jaka ona malenka jest :D slicznosci :*
Carla mi juz nawet o ta plaze nie chodzi (chociaz bym sie troche opalila), ale ciagle mi jakis lekarz wyskakuje, mam tego dosyc juz ..... na prawde :( jestem wykonczona praca, Nikosiem i wiecznym lataniem po przychodniach :( chyba nabawie sie nerwicy dodatkowo :(
 
reklama
czesc Mamuski :)
A ja mam dzis urodziny ale nawet tego nie odczuwam... Dzien jak codzien, moze z wyjatkiem tego ze Mikolaj jest dzis bardziej nieznosny niz zwykle;/ Caly dzien krzyczy, placze i domaga sie noszenia... Juz nie daje rady! Dobrze ze moja mama go wziela na spacer przynajmniej mam chwile zeby usiasc... Masakra jakas nie wiem co mu jest ale od kilku dni sie tak zachowuje;/ Nawet tortu nie mam, mama zapomniala o moich urodzinach, tata i siostra wybyli z domu, a druga siostra jest chora... Wiec siedze sobie z wydzierajacym sie Mikolajem i tak wyglada moje swietowanie;/ I tak jakos mi smutno... Nawet jeszcze zadna z moich kolezanek nie zadzwonily z zyczeniami...

Eeeech... nie ma co sie smucic... W koncu sa w zyciu wieksze problemy niz jakies glupie urodziny, prawda?

Oprocz urodzi mam jeszcze inne swieto... Dokladnie rok temu zaszlam w ciaze...
 
Ostatnia edycja:
Agugucha Kochanie wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka, szczęścia, pociechy z Mikołajka, znalezienia super pracy, boskiego amanta, zero problemów, spełnienia wszystkich marzeń :*
Moje urodziny też były do d..., wiem jak przykro musi Ci być... Ale jutro będzie już inaczej :) Tylko mały żeby dał Ci spokoju troszkę... Kurczę mi Nela też odstawia szopki, ale to dosłownie przez krótkie chwile, ale i tak mam wtedy nerwa, a Tobie współczuję że masz tak dłużej... No ale wytrzymać musisz, kto jak nie Ty :)
Kasia przepraszam, ale ile można być w ciąży :) ? MAJKA WYCHODŹ!!!!!!!!!!!!!!!!!! A brat zaraz wróci do zdrowia, zobaczysz :)
Młoda nie strasz!! Oj ten urlop potrzebny, wyobrażam sobie jaka jesteś zmęczona tym ciągłym lataniem...

A my jesteśmy po grillu :) Wysiedziałam się na wygodnym leżaku, pojadłam kiełbaski, pośmiałam się i wróciłam do domu, jeszcze za chłodno żeby Nelcię przewijać w altanie, ale za to karmienie na słonku sama przyjemność :)
A chrzest przełożę na czerwiec bo bus się znowu zepsuł i naprawa ponad 1000zł, a opony letnie miałam kupić... No i maj też będzie finansowo ciężki, byle do czerwca i jakoś będzie :)
 
Hej Mamuśki:)
agugucha wszystkiego najlepszego i najlepszego wszystkiego:) a przede wszystkim zdrówka ,siły,radości z Mikiego
i może trochę szczęcia by się przydało;)

charlene wszystkiego naj dla Sarusi:)

carla koleżanko ja się nie obijam tylko w weekendy pracuję;) ale o tym może jutro bo padam na pysk..........a tak na szybko mój Miś "odkrył" swoje rączki i tak cudnie im się przygląda:D:D::D

marla,Kasiaa byście w końcu urodziły nie nudzi Wam się w tej ciąży?:p
 
Przyszła mama wiem że pracujesz, ale w tygodniu się obijasz :) Pisz co słychać, jak praca i ogólnie... A Nela śpiewa, jak do niej mówię to ona tak fajnie buzią rusza, ja robię eeee, geee, to ona próbuje powtarzać :)

Przed chwilą zasnęła, nawet nie zjadła kolacji bo taki ryk potworny był że szok, ja jej butelkę a ona histeria, to się wqrwiłam i ją odłożyłam do łóżeczka, a ona jeszcze gorzej, na rękach uspokoiła się po 5 minutach, padła ze zmęczenia, nawet cycy nie chciała... Oj problem, od kilku dni butli nie chce na noc...
 
hello :-)
caarla ja przyznaje, ze sie obijalam przez ten weekend :tak:. no i od piatku nie wlaczalam kompa. dopiero teraz na wieczor. a wczesniej to i owszem czytalam, ale jakos nie wiedzialam co pisac.
nie zazdroszcze takiej sytuacji z Nela. tylko matka pojmie jak mozna sie czuc jak dziecku cos sie dzieje. panika, przerazenie - koszmar. ja w sumie nie przezylam z Fifkiem takiej sytuacjijak Twoja. jednak pamietam jak raz nioslam Filipka na rekach i potkelam sie o jego zabawke. polecialam wtedy jak dluga. nie wiem jakim cudem, ale udalo mi sie niemal polozyc Fiflipka na podlodze a sama jak sie rabnelam w noge to sinca mialam z miesiac. Filip nawet sie nie rozplakal, ale ja sie przez pol h trzeslam jak galareta ze strachu co by sie moglo stac jakby mi upadl na podloge a ja upadlabym na niego...
charlene spoznione, ale szczere WSZYTSKIEGO NAJ NAJ dla Sary. a fotki super, ale coz w tym dziwnego jak taka slicznotka sie na nich prezentuje :tak:
bezsenna i na zakochanie przyjdzie czas. wiem co mowie :tak:. ja po exie to juz pewna bylam, ze na zadnego faceta nie spojrze. a juz na pewno zadnemu nie zaufam i sie nie zakocham. i co?? prawda jest, ze nie rzucalam sie w pogon za nowym facetem. nie usilowalam nikogo poznac. ale zycie bywa przewrotne i sie okazalo, ze TEN facet byl caly czas bardzo blisko i wlascwie w zasiegu reki. a 28 kweitnia stuknie nam pol roczku razem :tak:. Filipek oczywiscie jest dla mnie najwazniejszy. ale to kompletnie nie wyklucza kochania jeszcze kogos.
a akurat w moim przypadku Fifko nie jest nic a nic stratny, bo nic mu nie ubylo mamusi a ma jeszcze super wujka :tak:.
tak wiec wszytsko przed Toba:tak:
Kaasia juz normalnie pewna bylam, ze Maje w ramionach trzymasz a tu ona ciagle w brzuszku. doobrze jej tam widac :-).
Adka sliczna ta Twoja kruszynka :tak:. a polski zaliczysz. bedziemy tu wszystkie trzymac kciuki:tak:
katerinka super ta machina jest. a najwazniejsze, ze Kubusiowi smakuja obiadki z niej. a z fotki widac, ze faktycznie smieszek z niego. no i te nozie slodkie :-)
mloda tymi w pracy sie nie przejmuj. zlotem Cie nie obsypuja zebys miala byc na kazde wezwanie.
a ja mialam bardzo udany weekend. choc w piatek nie zaczelo sie dobrze :no:. mialam wieczorkiem isc z Filipkiem i M na urodziny do cioci M. od rana mialam dobry humor. cieszylam sie na wieczor. ale okolo 14 mialam bardzo bardzo nieprzyjemna sytuacje z exem. potem wylam jak bobr chyba z dobra godzine. oczy mi spuchly i wygladalam jak jakis zmutowany krolik. do tego mnie masakrycznie leb rozbolal. napisalam M, ze ma przyjechac tylko po sernik bo ja nie dam rady z nim isc. przyjechal, namawial mnie zebym jednak pojechala z nim. a wkoncu wzial tylko Filipka i pojechali sami. a po jakiejs godzince tablety zaczely dzialac, glowa troche zelzala. wiec zrobilam lodowaty prysznic moim oczom, doprowadzilam sie do jako takiego porzadku i napisalam M, ze moze po mnie przyjechac jesli chce. i tak w sumie do 22.50 sobie biesiadowalismy. Filip byl twardziel i dzielnie lobuzowal do tej godziny (mimo, ze na codzien ma stale pory spania i o 7.50 zwykle juz jest w lozeczku). Fifko czul sie swietnie jako maskotka tlumow. radosnie spozywal wszytsko czym byl czestowany. ogolnie byl zachwycony i chyba sadzil, ze ta impreza to dla niego :-D. w drodze powrotnej nam padl i nie zbudzil sie nawet jak byl przebierany w pizamke. a i kasze pil z zamknietymi oczkami.
w sobote byly urodziny kuzyna M i Filip bawil sie swietnie znow. tyle, ze juz krocej bo przed 22 wybralismy sie do domu.
w ogole bylam w szmpanskim nastroju gdyby nie fakt, ze sytuacja z exem musi miec swoja kontynuajce na policji. wiecjutro po szkole musze sie tam wybrac :no:
 
Bezsenna mozesz pobierac zasilek tak jak pisze Ravenalka, a zarobki Twojej Mamy nie powinny nikogo obchodzic, jesli udowodnisz, ze jestes na swoim gospodarstwie, ale nie wiem jak to jest tym bardziej, ze studiujesz :/ Kubus jak lata juz ...... nawet troche Ci zazdroszcze, bo przynajmniej nie musisz go ciagle na rekach trzymac :) Nikos niestety ciagle na rece chce, mysle, ze przechodzi przez ten lek separacyjny czy jak to tam :/ chociaz juz posiedzi w lozeczku z 20 minut, nie tak jak ostatnoi :D
Macie moze kontakt z Panegiryka? Daaaawno jej tu nie bylo, a mam do niej sentyment (;-)) bo urodzilysmy w tym samym dniu :D
No właśnie nie wiem jak z tym jest, bo jak się studiuje, to rodzice jeszcze mają obowiązek utrzymywania, no ale ja mieszkam teraz tylko z mamą, a pamiętam jak któraś pisała, że jakaś jej znajoma mieszkała z facetem, a i tak dostawała pieniądze jako samotna matka...Co do Panegiryki, to ja mam z nią kontakt przez photobloga. Marysia bardzo ładna dziewczynka :happy: Co do krwi w sutku, to najlepiej spytać lekarza, ja nie słyszałam nigdy nic o tym. A co do Twoich piersi, to też lepiej sprawdzić dla pewności. Co do Kubulka, to sama nie wiem,czy teraz lepiej. Nie usiedzi u mnie na kolanach ani nawet już w łóżeczku nie chce, tylko na podłogę i włazi oczywiście tam, gdzie nie może, a jak mu zabraniam to się złości...Jakiś humorzasty ostatnio i to na mnie się też odbija...

Katerinka Kojec byłby super wyjściem, bo przynajmniej Kubul byłby w jednym miejscu, a tak to jak jest na podłodze, to i ja nie mogę nic zrobić, bo muszę go pilnować...

Carla Dobrze mieć znawcę od kurierki na forum ;-)Mnie zawsze śmieszy jak oni tylko biorą podpis i uciekają :-D A co do ciąży, to można być długo ;-)Ja 11 dni po terminie. Masakra jakaś. Nigdy tyle nie płakałam w ciągu kilku dni.

Kasia Ja rodziłam w 41 tygodniu, a jeszcze 3 dni i byłby 42. Jak byłam w szpitalu jednym, to dla nich tydzień po terminie to też było nic i mnie ciągle odsyłali do domu, a w dodatku byli chamscy, więc zmieniłam szpital i w innym przyjęli mnie jak tylko powiedziałam, że jestem 10 dni po terminie. Jak mnie przyjęli rano, to akurat w nocy zaczęłam rodzić :happy: Ty widzę, że już humor masz bardzo przedporodowy. Ja na dzień-2 przed porodem miałam dokładnie takie same lęki jak Ty. 9 miesięcy ciąży a tu nagle na sam koniec stwierdziłam, że nie chcę być mamą, że to nie dla mnie, nie nadaję się :-p No ale już nie było odwrotu i dobrze, bo po porodzie wróciłam do swojego dawnego charakteru i całe szczęście. A teraz mam Kubulka i jest super :happy: U mnie zawsze był tylko jeden termin porodu. Ten z pierwszego usg i z terminu ostatniej miesiączki. One się pokrywały, a i tak urodziłam 11 dni później.

Agugucha
Wszystkiego dobrego! Miałam napisać już rano, ale Kubul marudził, więc wyszłam z nim na dwór i nie zdążyłam nic napisać na forum. Ja w swoje urodziny miałam egzamin, którego nie zaliczyłam. Więc też niezbyt fajny to był dzień...Z tą ciążą to Ci się faktycznie nałożyło. Ja zaszłam w ciążę w miesiącu, którego nienawidzę, w październiku. Dla mnie to najgorszy czas, początek jesiennej szarugi. Byłam i tak zdołowana pogodą, swoim nastrojem, a tu jeszcze ciąża :] Dobrze, że to było już dawno. Trzymaj się Kochana, ja dziś też miałam jakiś gorszy dzień, płakałam i miałam dość, ale jutro na pewno będzie lepiej, mam nadzieję, że będzie ładna pogoda, co najmniej taka jak dziś.

Kropelka
Fajnie, że napisałaś :happy: Ach, ten ex...Jesteś już z innym, on z inną, ale nadal nie może sobie odpuścić, żeby Cię nie wkurzyć...A on z tym drugim dzieckiem to tak na serio, czy wymyślił? A Filipek to niedługo 1,5 roczku będzie miał :happy: Wiesz, póki co nie mogę sobie wyobrazić, że ktoś oprócz Kubulka jest dla mnie ważny, ale pewnie tak jak piszesz to się kiedyś zmieni.
 
Ostatnia edycja:
widze mamuski ze niedziela roznie mija wszystkim,ja mam jescze dzisiaj moja siostrzenice i mowie wam Z TROJKA TO JEST JAZDA DOPIERO !!! dalam malemu dzisiaj obiadek i poszlismy na spacer i moj synek zrobil kupke ,to go przebralam ,dalam cyca i dalej chodzilismy a on sie rozplakal ze o matko,co jest z tymi dziecmi jam nie wiem i poszlismy do rodzicow ex na kawke do ogrodka ,jak ja sie usiadalam to myslalam ze nie wstane ,potem jeszcze na spacer,bo maly znowu spal a nie dawno kazde po kolei wykapane i spia jak suselki
agugucha STO LAT MAMUSIU I WSZYSTKIEGO DOBREGO,BADZ DOBREJ MYSLI ZE MOZE BYC TYLKO LEPIEJ
mloda ja nie wiem co to moze byc ale lepiej sie upewnij u lekarza.a ze jestes zmeczona to normalne przy taki m trybie i mi nikt nie powie ze kobieta ma lekko bo zadne tam obowiazki,ja mam zdanie ze to 2 etaty ,ktore konca nie maja
carla a nela cyca chce cwaniara mala i ma gdzies ta butle:) ja sobie osobiscie nie wyobrazam jak bedzie koniec karmienia,nie wydaje mi sie ze kuba tak odrazu butle pociagnie i co bedzie wyl do ksiezyca ,ach te dzieci to maja
krropelka kurde pelen szacun dla m!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i tak ma byc,masz super a ten twoj debilny ex co opdie ,zupelnie zidiocial jak moj,to juz jest przegiecie latac po tych policjach ale co zrobic z debilami!ja mojemu jescze pokaze na co mnie stac '
a maszyna naprawde super i tak spradzalam na necie to one stoja za 400 a na alegro oczywiscie duzo taniej i nowka

a ja wiecie co martwie sie o mala,ten stary kutas jej naobiecywal bog wie co i od akcji z autem nie odzywa sie,nie pamietal o urodzinach,nie zabiera jak by nie istnial a mala to przezywa,jeszcze oliwy do ognia dolal drugi ex,i mimo ze na wierzchu widze po niej ze jest ok,bo ma chumor,wszedzie ze mna chodzi takie jakies momenty ze jest smutna,zarabalabym ich za to !!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
agagucha wszytskiego NAJ NAJ. poprzedniego posta pisalam z przerwami no i zapomnialam o Tobie :zawstydzona/y:
bezsenna z drugim dzieckiem to nieprawda. tyle, ze to nie ex je wymylil ale ktos inny. w sumie nie wiem do konca kto. grunt, ze dziecka jednak nie bedzie. ja to bym w ogole baardzo chetnie exowi zasponsorowala podwiazanie nasieniowodow:tak:.
katerinka niestety :no:. sadzilam, z jednak cos exa nauczyla poprzednia sytuacja. ale jednak chyba wyciagnal z niej inne wnioski niz sadzilam. bo jedyne co zrozumial to, ze jest bezkarny :no:. w ten piatek raz, ze kompletnie zignorowal nasze ustalenia i nie przyprowadzil Filipka na poludniowa drzemke. to potem wparowal z nim centralnie na moje swiezo umyte i jeszcze calkiem mokre podlogi. wlazl w buciorach az na srodek pokoju. ochrzanilam go a Filipka wstawilam do lozeczka zeby podloga wyschla. Filip sie rozplakal na co ex do mnie, ze ja dzieckiem szarpie i sie zaczelo... (oczywiscie nim nie szarpalam. normalnie wzielam go z podlogi i robiac stosowny do jego ciezaru zamach wsadzilam do lozeczka- a Filip nie byl zachwycony faktem uwiezienia).
super tatus zaraz rzucil sie na ratunek synkowi iz nim na rekach zaczal mi wygrazac. a najgorsze jest to, ze ten popapraniec nosi przy sobie taki paralizator (strzela silnym pradem az iskry z tego ida). zaczal mi tym machac przed twarza i to wlaczonym. a mine mial przy tym taka, ze nie wiedzialam co zrobi. do tego jeszcze trzymal Filipka na rekach. jeszcze przy nim puscily mi nerwy i zaczelam plakac.
a dzis jak wlaczylam kompa to wyskoczyli mi dwie wiadomosci od niego. z soboty i z dzis. jak gdyby nigdy nic sie pyta o Filipka. co on robi i, ze chce go zabrac na spacer nad morze.
dobija mnie ta cala bezsilnosc. poprzednia sprawe umorzyli. nawet nie dochodzilam tego czemu, bo mialam dosc. i boje sie, ze tym razem tez bedzie olewka.
i masz racje- dobrze, ze jest M. bo inaczej bym ten weekend przelezala i przeryczala. a tak to sie nie dalam.
ja tego nigdy nie pojme jak mozna na zlosc swojemu dziecku robic... zalowac pieniedzy dla niego badz nie odwiedzac. moj ex niby sie do Fifka garnie, ale... od w sumie juz 10 m-cy na niego nie placi. mial w dupie jak mi socjal wstrzymali i przez ponad 2 tyg nie mialam kasy. nie przejelo go jakos, ze obcy facet mu dziecko karmi. zabawaki kupuje mu juz tylko, zeby je trzymac u siebie. i nie mial najmniejszych skrupulow by mi grozic i przeklinac trzymajac dziecko na reku. wiec jak rzeklas. nic tylko i ich zarabac :wściekła/y:
 
reklama
krropelka co za skur.... z dzieckiem na rekach,hm czyli co jest nie poczytalny i jak co takiego bedzie gral,ja pierd...co za debil.i jak on ci pieniedzy moze nie dawac,ja nie kumam,bo co masz innego i on ma dawac,dokladnie jak myslenie mojego ex nr 1,co za patalachy.a ty sie nie daj i ciesz sie szczesciaro ze masz takiego m ,i powiedz mu ze jak cos schrzani to MA CALE FORUM NA GLOWIE I my mu pokazemy,no !!! jedec co sie nadaje co zycia to niech ma te skarby przy sobie

a ja sobie tak mysle ze nigdzie nie znajde takiego cierliwego co ogarnie moja sytuacje,wiec sie zastanawaim jak to bedzie,bo ciekawe ile tak wytrzymam....:)
 
Do góry