Bezsenna mozesz pobierac zasilek tak jak pisze
Ravenalka, a zarobki Twojej Mamy nie powinny nikogo obchodzic, jesli udowodnisz, ze jestes na swoim gospodarstwie, ale nie wiem jak to jest tym bardziej, ze studiujesz :/ Kubus jak lata juz ...... nawet troche Ci zazdroszcze, bo przynajmniej nie musisz go ciagle na rekach trzymac
Nikos niestety ciagle na rece chce, mysle, ze przechodzi przez ten lek separacyjny czy jak to tam :/ chociaz juz posiedzi w lozeczku z 20 minut, nie tak jak ostatnoi
Macie moze kontakt z
Panegiryka? Daaaawno jej tu nie bylo, a mam do niej sentyment (;-)) bo urodzilysmy w tym samym dniu
No właśnie nie wiem jak z tym jest, bo jak się studiuje, to rodzice jeszcze mają obowiązek utrzymywania, no ale ja mieszkam teraz tylko z mamą, a pamiętam jak któraś pisała, że jakaś jej znajoma mieszkała z facetem, a i tak dostawała pieniądze jako samotna matka...Co do Panegiryki, to ja mam z nią kontakt przez photobloga. Marysia bardzo ładna dziewczynka
Co do krwi w sutku, to najlepiej spytać lekarza, ja nie słyszałam nigdy nic o tym. A co do Twoich piersi, to też lepiej sprawdzić dla pewności. Co do Kubulka, to sama nie wiem,czy teraz lepiej. Nie usiedzi u mnie na kolanach ani nawet już w łóżeczku nie chce, tylko na podłogę i włazi oczywiście tam, gdzie nie może, a jak mu zabraniam to się złości...Jakiś humorzasty ostatnio i to na mnie się też odbija...
Katerinka Kojec byłby super wyjściem, bo przynajmniej Kubul byłby w jednym miejscu, a tak to jak jest na podłodze, to i ja nie mogę nic zrobić, bo muszę go pilnować...
Carla Dobrze mieć znawcę od kurierki na forum ;-)Mnie zawsze śmieszy jak oni tylko biorą podpis i uciekają
A co do ciąży, to można być długo ;-)Ja 11 dni po terminie. Masakra jakaś. Nigdy tyle nie płakałam w ciągu kilku dni.
Kasia Ja rodziłam w 41 tygodniu, a jeszcze 3 dni i byłby 42. Jak byłam w szpitalu jednym, to dla nich tydzień po terminie to też było nic i mnie ciągle odsyłali do domu, a w dodatku byli chamscy, więc zmieniłam szpital i w innym przyjęli mnie jak tylko powiedziałam, że jestem 10 dni po terminie. Jak mnie przyjęli rano, to akurat w nocy zaczęłam rodzić
Ty widzę, że już humor masz bardzo przedporodowy. Ja na dzień-2 przed porodem miałam dokładnie takie same lęki jak Ty. 9 miesięcy ciąży a tu nagle na sam koniec stwierdziłam, że nie chcę być mamą, że to nie dla mnie, nie nadaję się
No ale już nie było odwrotu i dobrze, bo po porodzie wróciłam do swojego dawnego charakteru i całe szczęście. A teraz mam Kubulka i jest super
U mnie zawsze był tylko jeden termin porodu. Ten z pierwszego usg i z terminu ostatniej miesiączki. One się pokrywały, a i tak urodziłam 11 dni później.
Agugucha Wszystkiego dobrego! Miałam napisać już rano, ale Kubul marudził, więc wyszłam z nim na dwór i nie zdążyłam nic napisać na forum. Ja w swoje urodziny miałam egzamin, którego nie zaliczyłam. Więc też niezbyt fajny to był dzień...Z tą ciążą to Ci się faktycznie nałożyło. Ja zaszłam w ciążę w miesiącu, którego nienawidzę, w październiku. Dla mnie to najgorszy czas, początek jesiennej szarugi. Byłam i tak zdołowana pogodą, swoim nastrojem, a tu jeszcze ciąża :] Dobrze, że to było już dawno. Trzymaj się Kochana, ja dziś też miałam jakiś gorszy dzień, płakałam i miałam dość, ale jutro na pewno będzie lepiej, mam nadzieję, że będzie ładna pogoda, co najmniej taka jak dziś.
Kropelka Fajnie, że napisałaś
Ach, ten ex...Jesteś już z innym, on z inną, ale nadal nie może sobie odpuścić, żeby Cię nie wkurzyć...A on z tym drugim dzieckiem to tak na serio, czy wymyślił? A Filipek to niedługo 1,5 roczku będzie miał
Wiesz, póki co nie mogę sobie wyobrazić, że ktoś oprócz Kubulka jest dla mnie ważny, ale pewnie tak jak piszesz to się kiedyś zmieni.