reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Samotna mama dwójki dzieci

Dołączył(a)
27 Październik 2017
Postów
1
Czy są tu mamy które samotnie wychowują dwójkę dzieci ? Jak sobie radzicie? Jak poradziliście sobie na początku odchodząc ? Mam roczne dziecko , drugie w brzuchu niestety wpadka. Od dłuższego czasu mam dość mojego związku, wyśmiewanie się że mnie, krytyka, rozkazywanie, bo ja siedzę w domu on pracuje , zero wsparcia, kontaktu między nami, ciągle mnie tylko podminowuje czuję się jak śmieć.
 
reklama
Hejo , jestem samotną mamą dwóch chłopców 11 i 7 lat i maleństwo 6 tyg w brzuszku . Wychowuje dzieci sama . Fasolka w brzuszku jest wynikiem związku który był szczęśliwy jak żaden na Ziemii ale....no właśnie ale . Nie wyszło ale dam radę bo mam dla kogo . Wiem że będzie cholernie ciężko , nie mam żadnej rodziny i jestem sama z chłopakami ale nie można się załamywać . Może jest jakaś mama która chce się wygadać zrekompensuje się tym samym
 
reklama
Po
Hejo , jestem samotną mamą dwóch chłopców 11 i 7 lat i maleństwo 6 tyg w brzuszku . Wychowuje dzieci sama . Fasolka w brzuszku jest wynikiem związku który był szczęśliwy jak żaden na Ziemii ale....no właśnie ale . Nie wyszło ale dam radę bo mam dla kogo . Wiem że będzie cholernie ciężko , nie mam żadnej rodziny i jestem sama z chłopakami ale nie można się załamywać . Może jest jakaś mama która chce się wygadać zrekompensuje się tym samym
Podziwiam 3dziecko w drodze i sama będziesz musiała się zmagać ja nie mam takiej sytuacji ale czuję się samotna w obcym mieście mieszkam bez rodziny bo daleko mieszkają a mąż od rana do wieczora w pracy a mam dwie córeczki:-)
 
Cześć,
Ja jestem w związku, który zmierza ku końcowi. Mam 5letnią córeczkę z poprzedniego związku i drugą córkę obecnego jeszcze partnera urodzę w maju.
Moja sytuacja jest dość skomplikowana. Z byłym mężem rozstałam się 2 lata temu. Obecnego partnera poznałam w kwietniu. Byliśmy ze sobą krótko i dziecinka, którą noszę nie była zaplanowana. Mieliśmy jakieś plany i pomysł wspólny na tę sytuację ale kłócimy się mocno głównie o moją córkę i różnice w poglądach na wychowanie. Mój jeszcze partner jest zwolennikiem klapsów za karę, na które ja absolutnie się nie godzę. Finalnie zostanę sama najpewniej za kilka dni. Nie wiem co będzie ani jak to będzie wyglądac ale bardzo się boję. Jestem z Tobą jednak i trzymam mocno kciuki za Ciebie.
 
Cześć,
Ja jestem w związku, który zmierza ku końcowi. Mam 5letnią córeczkę z poprzedniego związku i drugą córkę obecnego jeszcze partnera urodzę w maju.
Moja sytuacja jest dość skomplikowana. Z byłym mężem rozstałam się 2 lata temu. Obecnego partnera poznałam w kwietniu. Byliśmy ze sobą krótko i dziecinka, którą noszę nie była zaplanowana. Mieliśmy jakieś plany i pomysł wspólny na tę sytuację ale kłócimy się mocno głównie o moją córkę i różnice w poglądach na wychowanie. Mój jeszcze partner jest zwolennikiem klapsów za karę, na które ja absolutnie się nie godzę. Finalnie zostanę sama najpewniej za kilka dni. Nie wiem co będzie ani jak to będzie wyglądac ale bardzo się boję. Jestem z Tobą jednak i trzymam mocno kciuki za Ciebie.
 
Czy są tu mamy które samotnie wychowują dwójkę dzieci ? Jak sobie radzicie? Jak poradziliście sobie na początku odchodząc ? Mam roczne dziecko , drugie w brzuchu niestety wpadka. Od dłuższego czasu mam dość mojego związku, wyśmiewanie się że mnie, krytyka, rozkazywanie, bo ja siedzę w domu on pracuje , zero wsparcia, kontaktu między nami, ciągle mnie tylko podminowuje czuję się jak śmieć.
Jezu rozumiem cię w 100% . Mam tak samo . Nie wiem co robić . Ale chyba podejmę decyzję i zostawię partnera bo tylko krzywdzę dziecko . Nie ma kochającego domu z nim
 
reklama
Jak u Was wygląda obecnie sytuacja? Poradziłyście sobie? Ja jestem teraz w ciąży i mam już synka, boję się że sama sobie nie poradzę, tym bardziej że nie znoszę samotności
 
Do góry