Mamostaszka muszę się pochwalić, bo chyba mamy pierwsze efekty naszych starań tworzymy rytuał dzienny zasypiania- czasem Małą trzeba w bujaku, a czasem zasypia na naszym łóżku kiedy się ktoś koło niej położy. Ale coraz rzadziej trzeba ją bujać na rękach Myślę, że to już dużo, zwłaszcza dla naszych kręgosłupów