reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Są rodzice, którzy wogóle nie szczepią....

reklama
Ja wczoraj przez ponad 2 godziny wysyłałam maile do wszystkich posłów... Tylko jedną odpowiedź otrzymałam i to napisaną od niechcenia...
Robiłam rozeznanie w temacie wśród znajomych, z którymi wczoraj spotkaliśmy się z mężem. Temat kompletnie im obcy. Gały wywalili, jak zaczęłam mówić co się święci ale zero reakcji na przymusowe szczepienia:no: no bo jak one mogą być złe? Ze sama sobie coś wymyślam...:confused2:
płakać mi się chce, bo ludzie nawet nie chcą słuchać! Nic ich nie obchodzi!!! a
teksty w stylu :"to nie przejdzie" to są naprawdę optymistyczne:crazy:
 
anexx, u mnie to samo. Doszukuję się teorii spiskowych, jestem nawiedzona i nienormalna. Przecież lekarze i rząd chcą dla nas dobrze i dobrze, że będą szczepili, bo przecież to taki drogi interes a sami by się chętnie zaszczepili, ale kasy nie mają.... bablabla Na głupotę szkoda, że szczepionki nie wymyślili...
Aczkolwiek, jest mała nadzieje. Wspominałam już, że w szkole rodzenia napomknęłam o powikłaniach poszczepiennych i kilka par poprosiło mnie, żeby im przesłać materiały, że chętnie się zapoznają z tym. Więc wysłałam.
 
Dobrze i kilku osobom oczy otworzyć:-)
I pomyśleć, że nie tak dawno sama żyłam w CiemnoGrodzie:crazy: nie mogę po prostu się z tym pogodzić, bo żebym miała tą wiedzę co teraz to w życiu małej nie zaszczepiłabym!!!
Dziś miałam koszmar, że na siłę chcieli mi ją w przychodni bez badania MMR'ką zaszczepić:szok: cała spocona się obudziłam:-( (ta cała sprawa mnie przeraża i już we snach prześladuje)
a rano nie wiem kiedy nawet zasnęłam karmiąc małą i spadła mi z łóżka! Szybko się zerwałam. Myślałam,że umrę! Mała tak przeraźliwie płakała...:-( Guza ma jak jajko :frown: i wybaczyć sobie nie mogę bo zawsze śpię z brzegu, a mała w środku, a tu wzięłam ją do drugiej piersi...miałam już nie spać, a przysnęłam... cały dzień ją obserwuję, ma humorek, je normalnie, nie wymiotuje ani nic i nie byłam w szpitalu, ani nigdzie ale boję się żeby nic nie było bo chyba się pochlastam:-:)-:)-( w życiu takich wyrzutów nie miałam...aajjj...
 
anexx mi Lusia spadła z łóżka pewnie z 5 razy. Za każdym razem jak spałam, wychodziła sama skubana z łóżeczka nawet jak szczebelki były pozamykane, albo jak Ty zasnęłam z cycem a ona od zewnątrz. Niestety zdarzaja sie wypadki, przecież nie specjalnie, teraz bedziesz bardziej ostrożna na pewno! Malutkiej nic nie bedzie. Obserwuj czy wszystko gra, nie traci przytomnosci, nie wymiotuje. Ja też nie byłam w szpitalu.
 
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy:-) małej chyba nic nie jest, humor dopisywał do końca dnia i dziś też chyba nic nie jest. Ale mimo wszystko moralniaka dalej mam...:eek:
 
Nieszczepione dzieci są zdrowsze - teraz jest to oficjalnie potwierdzone! - YouTube

niedługo jak się dziecko przerwóci to tylko powie bach, otrzepię się i poleci dalej także anexx nie przejmuj się
wink2.gif
michal mi tez walnął o ziemie przy zyrafie jak jeszcze stac sam nie potrafil, trzymal sie uszów zyrafy a ja go puscilam i rypnął na podloge, mial moze 10 miesiecy.. teraz jest wlasnie tylkoo baach i leci dalej
biggrin.gif
a siniaków ma mase...

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=6628&Itemid=53


http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=6650&Itemid=53
 
Ostatnia edycja:
reklama


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry