reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ryzyko toksoplazmozy

Jakim cudem chcecie mieć kase na kupienie kiedyś czegoś wiekszego, skoro ledwie stac Was na kawalerkę i będziecie splacac kredyt?

kawalerka nie jest komfortową opcją dla dwóch osób, a co dopiero z dzieckiem.
Ale to co mam zrobić ? To jest realna opcja.A później może być różnie.
 
reklama
Najłatwiej oceniać jak się nie zna czyjegoś życia.
No ale czego Ty tu oczekujesz w takim razie, skoro razy masz w dupie?

Najpierw ogarnij siebie i swój stres, bo daleko nie zajedziesz.

Niech Twój facet Wam coś wynajmnie. Normalnie. Dwupokojowe mieszkanie. Niech to dziecko ma jakikolwiek komfort choćby spania na drzemkach.
Moj syn mial taki czas, że z drzemki wybudzalo go kichnięcie w drugim pokoju. Mój mąż wiedzial, ze czajnika nie moze włączyc jak dziecko spi. To byl etap, ktory minął, ale był. No jakoś cięzko mi sobie wyobrazić takie życie w kawalerce.

A jak dziecko zasnie na noc, a Wy będziecie chcieli spbie pooglądac netflixa?

No sorry no, ale skoro jesteście razem 10 lat to mieliście czas na ogarnięcie takich spraw przed ciąża.
 
Nie wiedziałam że nie zaszczepili mnie rodzice.Pozatym my dopiero będziemy mieszkać razem narazie w domach rodzinnych.
Przepraszam, że pytam, ale dlaczego zdecydowaliście się na dziecko, gdy ze sobą nawet nie mieszkaliście? Bo ja trochę tego nie rozumiem… Moim zdaniem człowieka poznaje się, gdy się z nim mieszka, przeżywa trudy dnia codziennego. Jeśli zamieszkacie ze sobą dopiero po narodzinach dziecka, to jest to dla mnie kosmos. Bardziej niż tych bakterii czy tam wirusów, bałabym się właśnie tego…
 
Przepraszam, że pytam, ale dlaczego zdecydowaliście się na dziecko, gdy ze sobą nawet nie mieszkaliście? Bo ja trochę tego nie rozumiem… Moim zdaniem człowieka poznaje się, gdy się z nim mieszka, przeżywa trudy dnia codziennego. Jeśli zamieszkacie ze sobą dopiero po narodzinach dziecka, to jest to dla mnie kosmos. Bardziej niż tych bakterii czy tam wirusów, bałabym się właśnie tego…
My jesteśmy razem 10 lat.
 
Kawalerki jest na kredyt a lepiej tak niż komuś spłacać.
jaki jest sens kupowania kawalerki na kredyt, spodziewając się dziecka? Mieszkacie z rodzicami, wasze zarobki tak naprawdę nie są przeznaczane na opłaty za mieszkania, więc chyba lepiej w takiej sytuacji jest kupić większe mieszkanie skoro i tak będziecie brać kredyt? Dziwne jest to, co piszesz. Przepraszam, ale brzmisz jak troll.
 
My jesteśmy razem 10 lat.
To, że jesteście razem 10 lat, nie znaczy, że się znacie, bo nie macie okazji na co dzień ze sobą mieszkać. Wspólne mieszkanie i dziecko weryfikują związek.

Jesteście razem 10 lat, nie mieszkacie ze sobą, mimo to zdecydowaliście się na dziecko, a nie stać was na wzięcie z 50 tysięcy droższego kredytu na dwupokojowe mieszkanie, mimo że nie macie żadnych wydatków związanych z mieszkaniem? Przez 10 lat nie odłożyliście żadnych pieniędzy? Nie wiem, dla mnie to trochę nieodpowiedzialne.

Rozumiem, że nie wszystkich jest stać na mieszkanie, ale jak już bierzecie kredyt to jest dla mnie nieporozumienie, że chcecie popełnić taki błąd i nie wziąć chociaż dwupokojowego mieszkania.

Mój były mieszkał z rodzicami w kawalerce, zero prywatności – zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców. Ja sobie tego nie wyobrażam. Rozumiem zamieszkanie w kawalerce na wynajem, na krótki okres czasu, ale kupowanie jej wiedząc, że kredyt nie jest na rok tylko na o wiele dłuższy okres czasu to jest brak myślenia o przyszłości i brak myślenia o konsekwencjach. Może i jestem teraz brutalna, ale wybijcie sobie ten pomysł z głowy, bo będziecie tego żałować jak dziecko zacznie się przemieszczać.
 
No ale czego Ty tu oczekujesz w takim razie, skoro razy masz w dupie?

Najpierw ogarnij siebie i swój stres, bo daleko nie zajedziesz.

Niech Twój facet Wam coś wynajmnie. Normalnie. Dwupokojowe mieszkanie. Niech to dziecko ma jakikolwiek komfort choćby spania na drzemkach.
Moj syn mial taki czas, że z drzemki wybudzalo go kichnięcie w drugim pokoju. Mój mąż wiedzial, ze czajnika nie moze włączyc jak dziecko spi. To byl etap, ktory minął, ale był. No jakoś cięzko mi sobie wyobrazić takie życie w kawalerce.

A jak dziecko zasnie na noc, a Wy będziecie chcieli spbie pooglądac netflixa?

No sorry no, ale skoro jesteście razem 10 lat to mieliście czas na ogarnięcie takich spraw przed ciąża.

Ja na drzemkach czasem bałam się oddychać :D jakie kichniecie.
Jak nie drzemki i komfort snu, to komfort rodzica, że może chociaż w spokoju wypić/zjeść - mój roczniak nie odpuści zjedzenia sobie całego mojego obiadu.

Zajechałbym się w kawalerce. Jak ktoś tak żyje i pisze, że super i spoko to podziwiam i pozdrawiam.

PS. Może oni są takie 10 lat jak moja córka - co ma chłopaka odkąd poznali się w 5 latkach w przedszkolu xD Jakby nie patrzeć już 5 rok im leci 🤡
 
reklama
Ja na drzemkach czasem bałam się oddychać :D jakie kichniecie.
Jak nie drzemki i komfort snu, to komfort rodzica, że może chociaż w spokoju wypić/zjeść - mój roczniak nie odpuści zjedzenia sobie całego mojego obiadu.

Zajechałbym się w kawalerce. Jak ktoś tak żyje i pisze, że super i spoko to podziwiam i pozdrawiam.
Ja leżę na łozku obok i boje sie ruszyć 😂 niania ma tak samo.

Mamy 3 pokoje plus kuchnia i czasami uważam, że jest o jeden pokój za mało 🙈 zwłaszcza jak mąż odsypia po pracy na nockach.
 
Do góry