reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rumień zakaźny

Dołączył(a)
9 Lipiec 2018
Postów
11
Czy któraś z was miała do czynienia z dzieckiem chorym na rumień zakaźny będąc w ciąży? Moje dziecko z przedszkola przyniosło rumień a ja jestem w 29 tc. Kontaktowałam sie z moim lekarzem prowadzącym kazał zrobić badania na parwowirusa B19. Czas na wynik to 14 dni roboczych :eek::frown:do tego czasu chyba sie zamartwie pomóżcie dziewczyny...
 
reklama
Jak sytuacja potoczyla się u Was?
Po wypisaniu z oddziału patologii ciąży jeździłam co tydzień na kontrole w przyszpitalnej przychodni (w Warszawie na Starynkiewicza, gdzie byłam hospitalizowana). W okolicy 32/33 tygodnia córeczka zwolniła z przybieraniem masy ciała i dołączyło się małowodzie). W 36 tygodniu przy kolejnej kontroli lekarze zadecydowali, że przyjmują mnie na oddział wcześniej (miałam ustalony termin cesarki dwa tygodnie później). Następnego dnia rano dowiedziałam się, że zapadła decyzja o rozwiązaniu ciąży z powodu tego małowodzia, hipotrofii. Nie byli też pewni, jak długo łożysko będzie funkcjonować i stąd taka decyzja. Tak więc Hania urodziła się 25 dni przed terminem, z wagą 2210 g (najniższa masa spadkowa to 2004 g), 51 cm, 10 pkt Apgar i w badaniach po porodzie pediatrów nic specjalnie nie zaniepokoiło. Po tych przejściach to prawdziwy cud, że ma się tak dobrze :) teraz ma 14 tygodni i już jakiś czas temu pięknie nadrobiła niedobór masy, teraz to taki mały "klopsik" (karmię piersią). Po kontroli u fizjoterapeuty mamy ćwiczyć, bo jest asymetria napięcia mięśniowego, ale poza tym na ten moment zdrowa dzidzia i oby tak dalej :)
Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko potoczy się dobrze i wirus nie przedostanie się przez łożysko do dziecka. Statystyki statystykami, ale koniecznie trzeba monitorować taką ciążę częściej jeśli potwierdzono infekcję i niech ginekolog tego nie bagatelizuje tak jak ten, do którego ja chodziłam... Na Starynkiewicza mają kilka takich przypadków jak mój rocznie, kontrolują też ciąże u kobiet po infekcji parwowirusem, gdzie ostatecznie wszystko jest dobrze i nie dochodzi do zakażenia płodu.
 
reklama
Odświeżam temat. Jestem w 15 tc i z krwi wyszło mi dodatnie igm i igg na parvovirusa b19. Było dużo zachowań w przedszkolu u moich dzieci więc zrobiłam badania żeby wiedzieć jaka jest sytuacja u mnie. No i niestety... Moja lekarka mnie uspokajla że dla płodu ryzyko to 10%. Ja niestety martwię się każdego dnia i sprawdzam tętno u małego. Za tydzień powtarzam badania żeby zobaczyć jak się to rozwija. Objawów nie mam żadnych. Przeziębiona byłam kilka razy w tej ciąży, nic więcej. Internet przeczytałam cały z 10 razy. Najgorsze jest to że nic sie nie da zrobić i trzeba czekać na ewentualne najgorsze....
Hej, chciałabym zapytać jak się macie i jak wasza sytuacja z parwowirusem. Ja, jestem w 10 tyg ciąży, w przedszkolu u moich córek również panuje rumień zakaźny, miałam kontakt z chorymi dziećmi, a niestety przed ciąża jak robiłam pakiet badan infekcyjnych to B19 IgG było ujemne więc odporności nie mam i się strasznie boję. Jutro idę na krew, żeby oznaczyć IgM i jeszcze raz IgG. Po przeczytaniu informacji w necie umieram ze strachu....
 
Hej, chciałabym zapytać jak się macie i jak wasza sytuacja z parwowirusem. Ja, jestem w 10 tyg ciąży, w przedszkolu u moich córek również panuje rumień zakaźny, miałam kontakt z chorymi dziećmi, a niestety przed ciąża jak robiłam pakiet badan infekcyjnych to B19 IgG było ujemne więc odporności nie mam i się strasznie boję. Jutro idę na krew, żeby oznaczyć IgM i jeszcze raz IgG. Po przeczytaniu informacji w necie umieram ze strachu....
Hej. Moje wyniki wskazują na to że przeszłam ten rumień teraz w ciąży. Moje dzieci miały wypieki na twarzy a na drugi dzień lekka wysypke. Pediatra powiedziała że to absolutnie nie to ale ja wiem że to musiało być to tylko w jakiejś lightowej wersji bo inne dzieci z okolicy miało dokładnie to samo. Z młodym w brzuszku do tej pory było wszystko ok. Moja lekarka się nie przejmuje tym bo wyniki krwi też mam dobre. Także wizyta co trzy tygodnie. Moim zdaniem to zbyt długo ale staram się nie panikowac.
Zarazić się tym badziewiem jest bardzo łatwo. Lekarze temat bagatelizuja i nie znają się na tym. Moją mamę z którą mieszkamy bolą stawy w lokciach. Żadne leki na potencjalne choroby nie pomogły, A ja wiem że po prostu też ma to.
Ty się nie stresuj. Zrób te igg i igm. Jeżeli ciągle będą ujemne to nie masz się czym przejmować. Ale powtarzaj badania bo dziadostwo utrzymuje się bardzo długo i panuje w formie zarazy. Wraca i przechodzi że szkół do przedszkoli.
 
Dzięki bardzo za odpowiedź, mnie właśnie trochę też zaczyna rwać w łokciach i kolanach, ale może już sobie wkręcam. Wyniki wszystko pokażą. Też nie sądziłam, że ten wirus jest taki niebezpieczny. Lekarze zwracają uwagę na tokso, różyczkę i inne, a o tym problemie żaden lekarz nie wspomniał, przy poprzednich moich dwóch ciążach i teraz też nic. Nie miałam nawet świadomości. No nic, jutro krew i czekam na wyniki... Pozdrawiam
 
Dokładnie. Ja wcześniej nawet o tym nie wiedziałam. Ja nie miałam zupełnie żadnych objawów. W jeden weekend miałam gorączkę to tyle ale cały I trymestr byłam chora. Poza tym zupełnie nic. Ja wyniki robie w szpitalu i są jeszcze tego samego dnia. Niestety koszt 88zl jeden parametr.
 
Dokładnie. Ja wcześniej nawet o tym nie wiedziałam. Ja nie miałam zupełnie żadnych objawów. W jeden weekend miałam gorączkę to tyle ale cały I trymestr byłam chora. Poza tym zupełnie nic. Ja wyniki robie w szpitalu i są jeszcze tego samego dnia. Niestety koszt 88zl jeden parametr.
Wyniki odebrane na parwowirus, póki co IgM(-) i IgG (-), lekka ulga, ale trzeba mieć się na baczności. Chyba będę omijać póki co imprezy rodzinne, gdzie jest wysyp dzieci:) Teraz czekam na wyniki testu PAPP-a, bo mój lekarz tego wymaga... Kurczę jakoś mniej przeżywałam wcześniejsze ciąże, jednak nieświadomość jest błoga. Teraz to chyba histeryzuję:) Pozdrawiam
 
U mnie igg i igm dodatnie. Teraz igm spadło, igg wzrasta. W 20+0 tc brak oznak wirusa u plodu. Lekarz stwierdziła że skoro do tej pory jest dobrze to nie powinno się już nic wydarzyć. Przyznała również że w ostatnim czasie pojawiło się jeszcze kilka przypadków parwowirozy (ona pracuje w szpitalu klinicznym) ale tamtych kobiet powikłania niestety są bardzo duże i wszystkie jesteśmy na podobnym etapie ciąży. Także musiała być u nas epidemia.
 
Kurczę, u siostrzeńca w przedszkolu też panuje ten wirus, co prawda nie widziałam mlodego od 2 tyg, ale w domu u nich byłam w tym czasie, jeszcze siostra ma 2tyg dzidzie w domku, ale zabroniła mi się zbliżać narazie do nich i powiedzieć lekarzowi, a młody miał 2 dni gorączkę i już jest ok... a tu widzę, ze po 2 tyg może dopiero wyjść wysypka :o
 
Odkopie temat. Zaczynam 32 tc. Moje dzieci od kilku tygodniu chorują na rumień- w zasadzie teraz ostatnie dziecko już kończy,ale trochę to trwało. Niestety się od nich zaraziłam. Pierwsze badania wykonane 5 maja wyszły negatywne- igm i igg ujemne, natomiast z 22.05 igM już wyszlo dodatnie. Bardzo się stresuję i boję o dziecko. Jakie są zalecenia oprócz czestego USG? Czy normą jest sprawdzanie z krwi dziecka obecności przeciwciał? I wtedy ewentualnie transfuzja. Boję sie,że mój lekarz czegoś nie wychwyci- to jego pierwszy taki przypadek. Co jeszcze powinnam wiedzieć? Niestety u mnie rumień spowodował anemię (nigdy w żadnej ciszy nie mialam, a teraz mam:()
 
reklama
@.jagódka ja tez mam anemie, a u dziecka ani śladu parvovirusa. To nie musi być ten objaw. Ja przeszłam to zupełnie bezobjawowo. Jestem teraz w 30 tc. Wczoraj miałam USG III trymestru i też wszystko bylo dobrze. Więc spokojnie, wirus wcale nie musi sie przedostac przez łożysko. Ale niestety, jedyna droga by się o tym dowiedzieć to częste usg przez lekarza z doświadczeniem. Ja na Twoim miejscu zmienilabym lekarza natychmiast. Co prawda Twój maluszek jest już dobrze ukształtowany i nawet w razie czego na pewno sobie poradzi ale po co ryzykować. Życzę Wam wszystkiego dobrego i daj znać jak u Ciebie
 
Do góry