reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój psycho-fizyczny naszych pociech

Hmm - Ollesia - ja sie raczej stołu nie pozbędę, ale dzięki za pomysł z kocem - może sie przydać:-)
Co do nakolanników to miałabym te same wątpliwości co Leyna, a poza tym Kinga radzi sobie bez nich doskonale, a raczkuje po panelach, tylko, że to jest łobuz bo ona raczkuje tylko tyle co do mebli i zaraz sie wspina i chodzi bokiem:-)
Mała tez mi ostatnio prawie zjadła pól strony gazety - na szczęście nie połknęła tego tylko zostalo jej to na podniebieniu, wiec szybko to wyciągnęłam.
Ze zniszczonych rzeczy przez moje dziecko najbardziej kosztowna na razie była wymiana telefonu na nowy - tamten zapluła na "śmierć"
 
reklama
gratuluję postępów :-)

Piotruś wczoraj zaliczył główką panele. bolało, ale mamusia przytuliła, pocałowała i Piotruś zapomniał. tylko dziś ma siniaka na czole.
z przewijaniem znam problem. Piotruś nie uleży ani chwilę na pleckach, bo go wszystko kłuje. on musi na brzuszku. albo siedzieć, albo stać. przewijanie go to horror.
wydaje jakieś dziwne dźwięki. czasami podobne do "ma-ma", czasami "ta-ta" czasami jakieś "bździa", czasami "bee". no o tak Nazgulowy wrzasko-skrzek, którego uszy normalnego człowieka nie są w stanie znieść.
Piotruś próbuje też naśladować psa kiedy ten szczeka. wydaje wtedy jakieś nieokreślone dźwięki i jest bardzo z siebie zadowolony.
staje już kiedy chce i jak chce. na panelach jak leży to mu się nie chce raczkować - wyczaił cholernik, że prościej się jest podczołgać, bo powierzchnia śliska. na łóżku i puzlach raczkuje.
zabawki są fajne wszystkie te, które są zabronione, czyli komórki, pilociki itp


a jeszcze nowości w spaniu. od jakichś 2 tygodni nie śpi już na wznak tylko na boczku. i rzuca się po całym łóżku. zostawiam go na jednej stronie a jak przychodzę to jest na drugiej w całkiem innej pozycji. najbardziej się boję o niego wtedy, gdy śpi na brzuszku z twarzą w poduszce :no:
 
Karoo- brawa dla Jagodki ...zuch dziewczyna :-D

Kasia- twoja kinga to wogole przodowniczka :tak: a u nas juz dwa razy byla wymieniana karta sim u g. bo mala tak uskuteczniala lizanie i mymlanie telefonu

Leyna- :-p chcialabym uslyszec to Piotrusiowe szczekanie :-D musicie miec ubaw ...Zuzu tez sie czesto gesto rzuca na lozku ispi na brzuszku , ale zawsze jak jej nie wygodnie to sie okreci wiec Piotrus sobie krzywdy nie zrobi ...duzy chlopczyk jest
 
No no, ale zdolniachy z tych naszych dzieci :-)

Silunia, Leyna, u nas to standard - walenie glowka o co popadnie, hehe, non stop jest podrapana albo ma siniaki, ale nie sposob jej upilnowa - co prawda nie raczkuje jeszcze, ale kolowrotek z niej niezly :-)

Gazety i inne tego typu "smakolyki" tez wcina :-)

W ogole to nie moge juz jej w lezaczku zostawiac, bo juz 2 razy fiknela razem z nim i wygladala jak maly zolw z wielka skorupa, bo sie nim nakryla :-) Chyba byla w szoku, bo dopiero jak ja podnosilam zaczynala plakac. Przewracala sie w momencie jak ja na doslwonie 5 sek. sie odwracalam, zeby cos zabrac.

Poza tym wczoraj pierwszy raz stanela w lozeczku - mam to uwiecznione :-) Maly skubaniec, raczkowanie bee, ale stanie owszem :-)

Mowi:
  • tata
  • dada
  • baba
  • nana
  • lala
  • nene
  • nie
i jakies inne ciezko zrozumiale wyrazy, ale "mama" uparcie omija :-)

Acha, no i pije przez slomke i prosto ze szklanki :-) Chyba kupie jej zwykly plastikowy kubeczek.

Kasi@, to Kingusia za chwile biegac bedzie :-) Ale fajnie :-)

Acha, mialam pytac - kupujecie dzieciom jakies buciorki specjalne do chodzenia? Jak tak to z jakiej firmy? Slyszalam, ze fajne maja w Deichmannie, ale nie wiem jak jest naprawde.
 
widze, ze maluchy sie rozwijaja

moja mala mowie:
mama
tata
dada
baba
nie
da (gdy jej cos zabieramy, a ona to chce)

jak mowie kici, kici to szuka kota

task samo jak u Leyny, Ninka woli sie podciagnac niz raczkowac, ale jak musi dostac sie do myszki to z pozyci siedzacej idzie na kolanka i probuje raczkowac.
wstawanie w lozeczku to norma, ona szybciej chyba zacznie chodzic niz raczkowac
 
co myslicie o walcach edukacyjnych?? bo moja do raczkowania to tępa strzała:no: z siadu przejdzie w pozycje raczkującą i dalej cisza albo nogi się jej rozjadą albo cała się rozjeżdżają jak żaba:baffled: jak wytrzyma dłuższa chwile to nie wie co ma ze sobą zrobić i zabawki przed nią tez nie pomagają:sick:
 
już pisałam o tym, że Piotruś raczkuje tylko do najbliższego wspornika i wstaje... wczoraj dorwał się do szuflady. zaczął sobie otwierać zaczynając od najniższej i sprawdzał co w środku. a oczy przy tym miał jak monety i strasznie podniecony był. w końcu dorwał 3 szufladę od góry - już na stojąco. tylko biedactwo nie widziało co w środku po otwarciu. stawał na palce, ale efekt mizerny. więc zaczął podnosić jedną nogę do góry a ręce trzymał na otwartej szufladzie i się zaczął na niej podnosić skubany. Sz mówił, że widział jak się szuflada pod ciężarem ugina. a taki zacietrzewiony w tym co robił, jakby to jakaś misja była. oczywiście asekurowałam go z tyłu, bo jakby sie przewrócił i wyrżnął głową o panele to niezłe kuku by sobie zrobił. Sz uwiecznił jego wyczyny na zdjęciach - potem wstawię.
Pani Ania mówi, że jak Piotruś zacznie chodzić to chyba za nim nie nadążymy, bo on za ruchliwy jest.
 
Moj Piotrus tez uwielbia szuflady. :tak: Ale ma do nich dostep tylko u mojej Muni, bo w pokoju, w ktorym sie bawi u nas nie ma jeszcze mebli. Babcia oczywiscie pozwala mu wszystko ogladac. Ostrzegam ja, ze za pol roku nie przetlumaczy mu, ze nie wolno. Ale to pierwszy wnuk, wiec nawet jak chalupe rozniesie, to babcia bedzie szczesliwa. :-)

Poza tym Piotrus od paru dni na zawolanie pokazuje jaki jest duzy (podnosi raczki nad glowke, jak sie go poprosi: "Pokaz jaki jestes duzy"). Bardzo mu sie ta zabawa podoba, bo wszyscy wtedy bija brawo! Nauczyl sie "dawac czesc". Tylko nie robi mu roznicy czy lewa, czy prawa raczka. ;-)

No i gust muzyczny mu sie ksztaltuje! Uwielbia oratoria Rubika. :-D Najbardziej koncerty, na ktorych widac orkiestre, solistow (nawet narrator mu sie podoba). Mozna wtedy do niego mowic i nie reaguje! To jest nasz numer popisowy przy gosciach. :-p Wlaczamy Rubika i Piotrus jest zaczarowany. :-D
A jak Doda spiewala, to odwracal glowe od telewizora!
 
reklama
co myslicie o walcach edukacyjnych?? bo moja do raczkowania to tępa strzała:no: z siadu przejdzie w pozycje raczkującą i dalej cisza albo nogi się jej rozjadą albo cała się rozjeżdżają jak żaba:baffled: jak wytrzyma dłuższa chwile to nie wie co ma ze sobą zrobić i zabawki przed nią tez nie pomagają:sick:
Mada, walec edukacyjny swietna rzecz, mam takie fajny kolorowy, dmuchany. Jagoda lapie go za boki i wali w siebie i wszystko dookola. :wściekła/y::-p;-):-DPotrafi tez dopelzac lub doraczkowac do niego, chociaz raczkuje z dupa w gorze, na kolankach, ale nie na dloniach tylko na lokciach :-) No w kazdym razie jesli chodzi o walec i nauke raczkowania to u nas sie nie sprawdzil, ale do nauki tluczenia nim o wszystko jak najbardziej :tak: Aaaa, i jeszcze koty uwielbiaja sie nim bawic...
 
Do góry