kamireszel
kamireszel
My od dziś rozpoczynamy naukę samodzielnego usypiania w łóżeczku.
Po ostatnich wyczynach Filipa rodzice stwierdzili, że dosyć rozpieszczania łobuza i czas wziąć się za porządne wychowywanie. Doszliśmy z mężem do wniosku, że nie jesteśmy do końca konsekwentni i jak tak dalej będzie to za jakiś czas mały wejdzie nam na głowę.
Pierwszy wieczór samodzielnego usypiania zakończony sukcesem. Po pół godzinnym samodzielnym spacerze po łóżeczku Fifi uznał walkę z rodzicami za bezskuteczną i w końcu położył się, a po 5 minutach zasnął (chwilowo kontrolując obecność mamy)
Spodziewałam się, że będzie o wiele gorzej Teraz musimy tak wytrzymać z tydzień-dwa a później będzie już tylko z górki. Mamuśki trzymajcie kciuki za nas hehehe
Po ostatnich wyczynach Filipa rodzice stwierdzili, że dosyć rozpieszczania łobuza i czas wziąć się za porządne wychowywanie. Doszliśmy z mężem do wniosku, że nie jesteśmy do końca konsekwentni i jak tak dalej będzie to za jakiś czas mały wejdzie nam na głowę.
Pierwszy wieczór samodzielnego usypiania zakończony sukcesem. Po pół godzinnym samodzielnym spacerze po łóżeczku Fifi uznał walkę z rodzicami za bezskuteczną i w końcu położył się, a po 5 minutach zasnął (chwilowo kontrolując obecność mamy)
Spodziewałam się, że będzie o wiele gorzej Teraz musimy tak wytrzymać z tydzień-dwa a później będzie już tylko z górki. Mamuśki trzymajcie kciuki za nas hehehe