reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój naszych dzieci

Carioca i jak wyglądaja takie zajecia z psychologiem????

Też czytałam i czytam duzo o rozwoju dzieci i z tego co wiem to dziecko jest jak szczeniaczek wszystko wkłada do buzi bo to pomaga mu poznać kształt zabawki. I to jest prawidłowy odruch.
 
reklama
MAjandra :szok::szok::szok::szok: co też ten lekarz naopowiadał :confused::confused: nie wolno gryźć zabawek to dlaczego wszędzie piszą ze dzieci tak poznają kształty że buzia służy do badania nowych przedmiotów hmmm ciekawe oczywiście niczego nie kwestionuje nie jestem lekarzem ale wniosek mi się nasuwa jeden "co lekarz to opinia" i jak my matki mamy się w tym odnaleźć :confused::baffled:

A ja też nie sadzałam na siłę Igorka ale jak widziałam że bardzo chce usiąść i wyciąga rączki żeby mu pomóc to mu podawałam ręce i siadał i co tak nie można:szok: i też maluszek nie raczkuje ( czasami czołga się) a jak próbuję mu pomóc czworakować to od razu staje na nogi no i strasznie lubi chodzić trzymam go za rączki a on sobie drepcze i co myślisz że nie powinnam mu tak pozwalać????

Nie gniewaj się że tak piszę to nie atak na Ciebie tylko tak pytam o Twoje zdanie na ten temat co Ty myślisz???????
 
No, dobra. Niech będzie.;-):-p To ja napiszę jak było dziś u lekarzy. No więc, jestem troszkę podłamana, ale nie tym, że Maciuś wielu rzeczy nie potrafi. A tym, że wyszłam na wyrodną matkę, która nie dba o rozwój swojego dziecka. Neurolog zjechala mnie za to, że małego sadzałam, gdy sam nie siadał. Tylko, że ani pediatra ani żaden inny lekarz mi tego nie powiedział. Skąd miałam wiedzieć, że 5 - miesięcznego dziecka nie można jeszcze sadzać. Nikt mnie nie uświadomił:no::wściekła/y:. I dlatego Maciuś nie raczkuje. Bo mu kręgosłup nadwyrężyłam.:zawstydzona/y::-(Będziemy chodzić na rehabilitacje. 3 miesiące. Będą one przeplatane ze spotkaniami u logopedy i psychologa. Dziś już zaliczyliśmy logopedę. Też niezaciekawie. Otoż Maciuś za mało mówi. Tzn. za mało dwusylab. Umie też za mało gestów wykonywać. Ciągnie smoka. Ale tylko do spania, więc na razie darowała mi to karygodne zaniedbanie;-). Za to ładnie je z łyżeczki i już od dawna mu nie miksuję jedzonka. Ślicznie "pruka" usteczkami, a to świetne ćwiczenie dla mowy. Zrobiła mi też, przez przypadek, wstęp do spotkania z psychologiem. Maciuś zaczął gryźć zabawkę przy niej, a ona na to, że on jest już za duży na gryzienie, że powinnam mu zabraniać i pokazywać do czego służą te przedmiotu, które próbuje gryźć. No, ja pokazuję, ale i tak pozwalam mu gryźć:zawstydzona/y:. Już się boję tego psychologa. Wyjdzie na to, że Maciuś to dziecko z patologicznego domu:szok::-(
Ale psychiczni są ci wspaniali lekarze:wściekła/y: Matki od wieków robiły z dzieciakami tak jak my i nikt im takich dyrdymałów nie wysnówał.
Wiadomo,że nie sadzamy na cały dzień dzieciaczka który nie siedzi,bo ma za słaby kręgosłup.Przecież nie jesteśmy głupie. Ale na chwilkę może,żeby sobie zobaczył jak fajnie się siedzi.
Jeśli rwie się do stania,czy chodzenia to mamy przywiązać je sznurami i pozwolić żeby ryczało w niebogłosy??
A gryzienie? Swędzą dziąsła to gryzie!
Co za kretyni!! Tylko stresują matki:wściekła/y::wściekła/y:
 
O to gryzienie to kobiecie chodziło, że młodsze niemowlęta tak poznają świat, ale te starsze już tak nie powinny.

NuŚka, ja rozumuję tak: jeśli dziecko samo się rwie do stania, siadania, raczkowania i chodzenia to jak najbardziej mu na to pozwalać. Ale czy pomagać, tzn. trzymać za rączkę to już sama nie wiem. Ostatnio czytałam, że jak dziecko uczy się chodzić to nie powinno się go trzymać za obie rączki.

I dokładnie tak jak pisze Justyna, nie sadzałam małego na cały dzień, tylko na chwilę i to jak już miał tak 4-5 miesięcy.
 
strasznie lubi chodzić trzymam go za rączki a on sobie drepcze i co myślisz że nie powinnam mu tak pozwalać????

Nie gniewaj się że tak piszę to nie atak na Ciebie tylko tak pytam o Twoje zdanie na ten temat co Ty myślisz???????

Z tego co wiem to nie powinno się sadzać ,stawiać ani prowadzić za rączki . Rehabilitantka mi powiedziała że to są najczęstrze przyczyny problemów z raczkowaniem , bo stanie takie dzieci opanowywują dość wcześniej bo jakby sztucznie wzmacniane są nogi (kregosłup nie jest jeszcze na to przygotowany i w późniejszym okresie mogą pojawić się wady postawy).Koleżanka ma synka i jak miał 8 miesięcy to była z nim na kontroli u ortopedy i ten ją spytał czy dziecko już siada a ona chciała się pochwalić że on to już nawet chodzi za rączke to ten ją tak zjechał że jak nie chce go często odwiedzać to ma tego nie robić i fakt że mały który ma w tej chwili już ponad rok ma pewne problemy.
U nas sytuacja jest trochę inna bo u Zuzi opóźnienie prawdopodobnie wynikało z bardzo wysokiej i długotrwałej żółtaczki po urodzeniu ale w tej chwili już praktycznie dogoniła rówieśników.
 
Mój Kuba wczesniej stał niż raczkował. Ale nie dajmy sie zwariować. Teraz ma 9 miesięcy i sam stoi ciekawe czy równie oberwałoby mi się od lekarza :confused::nerd: czasem Ci lekarze robią z igły widły i tylko stresują mamy.
 
osobiscie uwazam, ze watek nie jest niepotrzebny.
w 100%!

Aaaa moja Zuzia zaczyna pełzać a w pozycji czworaczej udało jej się zrobić parę "kroków" dobra nasza:-D:-D:-D
gratulacje!

A ja też nie sadzałam na siłę Igorka ale jak widziałam że bardzo chce usiąść i wyciąga rączki żeby mu pomóc to mu podawałam ręce i siadał i co tak nie można:szok: i też maluszek nie raczkuje ( czasami czołga się) a jak próbuję mu pomóc czworakować to od razu staje na nogi no i strasznie lubi chodzić trzymam go za rączki a on sobie drepcze i co myślisz że nie powinnam mu tak pozwalać????
moj piotrek tez az rwie sie do chodzenia i co? mam patrzec jak beczy i mu nie pomoc???

Ostatnio czytałam, że jak dziecko uczy się chodzić to nie powinno się go trzymać za obie rączki.

I dokładnie tak jak pisze Justyna, nie sadzałam małego na cały dzień, tylko na chwilę i to jak już miał tak 4-5 miesięcy.
z sadzaniem robilam dokladnie tak samo. jak mial 4 miesiace to juz sie podnosil z pozycji pollezacej i co? a co do trzymania za raczki... ha ha ha ha ha ha ha ha! wybaczcie, ale po prostu smiac sie chce! zapytajcie ktorakolwiek z waszych mam i KAZDA wam powie, ze tak robila!

Mój Kuba wczesniej stał niż raczkował.
moj piotrus tez juz sam wstaje a jeszcze nie raczkuje :-p

wogole to co majandrze powiedzieli ci lekarze to jakas paranoja jest! dla przykladu moja kuzynka ma problemy ze swoja coreczka i jak byla u psychologa na roczek malej to lekarka sie pyta czy nikola umie juz kolko kredka narysowac! a ze nie umie to trzeba ja leczyc!!! ha ha ha ha ha ha ha!
 
reklama
jeszcze jedno wpadlo mi wlasnie do glowy... skoro mialam nie sadzac piotrusia dopoki sam sie tego nie nauczyl to jak mialam go karmic lyzeczka? w wozku rozumiem do zeszlego poniedzialku tez mial ciagle lezec? ha ha ha ha!
 
Do góry