Pięknie Duśka!
Wojtek juz dawno interesował się literkami. Tak więc zna ich większość. Dodatkowo pomagaja mu literki z obrazkami naysowane przeze mnie na kartkach i powieszone na ścianie. Podobno to bardzo dobra metoda zapamietywania. Literki koarzą się z obrazkami lub całymi historyjkami i same wchodzą do głowy.
Bardzo fajne jest to, że on wynajduje literki "w przyrodzie", czyli czasem widzi jakis kształt, który przypomina jakąś literę i od razu to widzi.
Próbuje pisać, z własnej inicjatywy, głównie w i m, czasem też p, o i, t. Ostatnio mu pisałam wyrazy wielkimi i małymi literami. Bardzo go to zaciekawiło.
Z cyferkami tez jest spostrzegawczy i szuka ich wszędzie - dzis np. oglądał z zapałem cyfry nad drzwiami do wagonów metra.:-)
Marki samochodów tez sa na czasie, choć w stosunku no. do Mikusia to późno go to zainteresowało.
A co do nauki pisania i czytania w przedzkolu, to u nas nauka czytania (przez zabawę) jest i podobno 5ciolatki już czytają. Co do pisania, to słyszałam, że nie można zaczynać za wcześnie takiej nauki pisania na serio, bo łatwo rączki przyzwyczaić do złych nawyków, które potem niesposób odkręcić.
Wojtek juz dawno interesował się literkami. Tak więc zna ich większość. Dodatkowo pomagaja mu literki z obrazkami naysowane przeze mnie na kartkach i powieszone na ścianie. Podobno to bardzo dobra metoda zapamietywania. Literki koarzą się z obrazkami lub całymi historyjkami i same wchodzą do głowy.
Bardzo fajne jest to, że on wynajduje literki "w przyrodzie", czyli czasem widzi jakis kształt, który przypomina jakąś literę i od razu to widzi.
Próbuje pisać, z własnej inicjatywy, głównie w i m, czasem też p, o i, t. Ostatnio mu pisałam wyrazy wielkimi i małymi literami. Bardzo go to zaciekawiło.
Z cyferkami tez jest spostrzegawczy i szuka ich wszędzie - dzis np. oglądał z zapałem cyfry nad drzwiami do wagonów metra.:-)
Marki samochodów tez sa na czasie, choć w stosunku no. do Mikusia to późno go to zainteresowało.
A co do nauki pisania i czytania w przedzkolu, to u nas nauka czytania (przez zabawę) jest i podobno 5ciolatki już czytają. Co do pisania, to słyszałam, że nie można zaczynać za wcześnie takiej nauki pisania na serio, bo łatwo rączki przyzwyczaić do złych nawyków, które potem niesposób odkręcić.