reklama
asienka_r
mama Ani i Gabrysi
Gratulacje dla maluszków za nowe zdolności:-)
Ania potrafi sama trzymać zabawki, ale musi jej się chcieć
. Pieluszkę czy kocyk łapie sama, zabawki na macie też, inne trzeba jej do rączki włożyć. Smoczek przekłada sama z rączki do rączki:-). A pełzać pełza już dawno, ale nie takie odległości jak Zośka
Ania potrafi sama trzymać zabawki, ale musi jej się chcieć
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
cyniczna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2008
- Postów
- 2 488
No, właśnie... Luby robi dokładnie tak samo tzn. ignoruje wszelkie moje próby zintegrowania go z Tycią. Artykuły mu podsuwam o zabawach dzieci z tatą, o tym, jak pewnie się dziecko czuje w męskich ramionach... eeeee, wszystko to o kant d..y można rozbić.wisienka niektórzy faceci niestety są niereformowalni:-( Ja mojemu co jakiś czas staram się podsunąć książki albo zostawiam mu na kompie otwartą stronę o tym jak fajnie być tatą... i nic... nawet nie spojrzy![]()
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
"mama"...:-):-) Mam marzenie: patrzę na moją Tycią, a ona z pełną świadomością rączki do mnie wyciąga i "mama" mówi...Muszę się Maxiem pochwalić :-) Od dwóch dni ulubioną zabawą jest przekręcanie się na plecki, a ulubionym słowem jest mam :-) Brzmi to tak: mmmmmmmmmaammmmm ;-) Czasem wychodzi nam mama ;-)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
czarodziejka87
Fanka BB :)
gemelo gratulację dla Maxa
ja też już nie mogę się doczekac jak uslyszę "mama". Czasami jak Szymi gaworzy próbuję dosłuchać się w tym tego upragnionego słowa, ale na razie jest tylko mmaaaa :-)
cyniczna ja mam już dość, ale się nie poddaję. Dzwonię do M za każdym razem jak mały zrobi coś pierwszy raz.
Dzwoniłam jak pierwszy raz świadomie zaczął bawić się zabawkami, jak przekręcił się z plecków na brzuszek i w drugą stronę. Chciałam żeby zobaczył jak Szymek lubi książeczki i jak próbuje sam odwracać strony, ale tatuś nie zdążył odwrócić się od monitora:-(
A najgorsze, że wychodzi z założenia iż skoro mały lubi zabawki i książeczki to wystarczy je kupić i już jest się super tatą![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
![Happy :happy: :happy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/happy.gif)
cyniczna ja mam już dość, ale się nie poddaję. Dzwonię do M za każdym razem jak mały zrobi coś pierwszy raz.
Dzwoniłam jak pierwszy raz świadomie zaczął bawić się zabawkami, jak przekręcił się z plecków na brzuszek i w drugą stronę. Chciałam żeby zobaczył jak Szymek lubi książeczki i jak próbuje sam odwracać strony, ale tatuś nie zdążył odwrócić się od monitora:-(
A najgorsze, że wychodzi z założenia iż skoro mały lubi zabawki i książeczki to wystarczy je kupić i już jest się super tatą
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
cyniczna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2008
- Postów
- 2 488
No, Luby najchętniej włączyłby Tyci telewizor, by nie musieć się nią zajmować. Zresztą, kiedy go z nią zostawiam, to najczęściej, gdy wracam, zastaję taki właśnie obrazek: Luby siedzi przed tv z pilotem w ręku, Tycia leży na macie, a on łaskawie kopie w pałąki... No tak mnie to wqrwia!!!!!!
J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 35 390
cyniczna musisz przemówić chłopu do rozsądku, ale bez opieprzania bo to na chłopów działa odwrotnie. U mojego podsuwanie gazetek a nawet ich czytanie przy nim nic nie dawało bo on nie słuchał.
Z telewizorem to mi się udało, jak mu nagadałam, że będzie miał dziecko z problemami jak będzie mu włączał telewizor.
I to najbardziej działa, jak powiem, że coś szkodzi dzieciom bo ... wymienię rgumenty to stara się pilnować.
Choć różnie bywa.
Ale powiem Ci, że niedługo już mężowi nie uda się sztuka z machającymi zabawkami a póki co to podejrzewam, że Martynka jest zadowolona jak jej się ruszają zabawki.
Igi normalnie karuzelka nie interesuje ale jak chłopaki zaczynają mu trząść zabaweczkami to aż piszczy z radości
.
Dzieci mają mniej skomplikowane potrzeby niż nam się wydaje.
Co do umiejętności to Igi ładnie chwyta i trzyma zabawki, moje ubranie i cokolwiek wpadnie mu w ręce, widzę, też że umie sobie przełożyć z łapki do łapki no i wszystko pakuje do buzi od razu. Nadal nie chce leżeć na brzuchu i w tej kwestii opiera się nadal na łokciach jak leży, bo nie ćwiczy
. Ale zaraz zaczyna marudzić.
Ładnie już się przekręcał z brzuszka na plecy a od jakiś dwóch tygodni odkrył, że ma miękkich rodziców i że bardziej się opłaci marudzić niż wysilać
. Rodzice rzeczywiście mocno podatni na jego jęki. Trza się jakoś zahartować bo nas zterroryzuje niedługo.
Za to ciągnie się do siedzenia, jak go się tylko położy w pozycji pół leżącej to od razu siada i siedzi chwilkę zadowolony.
I zaczął łapać za nóżki.
Czyli robi wszystko to co jego brat nie robił w tym wieku a nie chce ćwiczyć i robić tego co tamten robił
. Jednym słowem chłopaki rozwijają się dokładnie dwoma przeciwnymi ścieżkami.
W odróżnieniu od starszaka sporo gada dźwięków, niestety głośno i najchętniej o 6 rano
. Przez co budzi starszaka.
Bardzo lubi jak go się podnosi do góry i jak mu się dmucha w brzuszek hihocze wtedy bardzo głośno.
No i jak Krystian się przed nim wygłupia to jest mega rechot. Wogóle często wieczorami obydwaj głupawki dostają i tak jeden drugiego rozśmiesza i się obydwaj rechoczą.
Z telewizorem to mi się udało, jak mu nagadałam, że będzie miał dziecko z problemami jak będzie mu włączał telewizor.
I to najbardziej działa, jak powiem, że coś szkodzi dzieciom bo ... wymienię rgumenty to stara się pilnować.
Choć różnie bywa.
Ale powiem Ci, że niedługo już mężowi nie uda się sztuka z machającymi zabawkami a póki co to podejrzewam, że Martynka jest zadowolona jak jej się ruszają zabawki.
Igi normalnie karuzelka nie interesuje ale jak chłopaki zaczynają mu trząść zabaweczkami to aż piszczy z radości
![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
Dzieci mają mniej skomplikowane potrzeby niż nam się wydaje.
Co do umiejętności to Igi ładnie chwyta i trzyma zabawki, moje ubranie i cokolwiek wpadnie mu w ręce, widzę, też że umie sobie przełożyć z łapki do łapki no i wszystko pakuje do buzi od razu. Nadal nie chce leżeć na brzuchu i w tej kwestii opiera się nadal na łokciach jak leży, bo nie ćwiczy
![Sorry :sorry: :sorry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
Ładnie już się przekręcał z brzuszka na plecy a od jakiś dwóch tygodni odkrył, że ma miękkich rodziców i że bardziej się opłaci marudzić niż wysilać
![Dry :dry: :dry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/dry.gif)
Za to ciągnie się do siedzenia, jak go się tylko położy w pozycji pół leżącej to od razu siada i siedzi chwilkę zadowolony.
I zaczął łapać za nóżki.
Czyli robi wszystko to co jego brat nie robił w tym wieku a nie chce ćwiczyć i robić tego co tamten robił
![Cool :cool: :cool:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/cool.gif)
W odróżnieniu od starszaka sporo gada dźwięków, niestety głośno i najchętniej o 6 rano
![Sorry :sorry: :sorry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
Bardzo lubi jak go się podnosi do góry i jak mu się dmucha w brzuszek hihocze wtedy bardzo głośno.
No i jak Krystian się przed nim wygłupia to jest mega rechot. Wogóle często wieczorami obydwaj głupawki dostają i tak jeden drugiego rozśmiesza i się obydwaj rechoczą.
Ostatnia edycja:
cyniczna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2008
- Postów
- 2 488
O, to ciekawe, bo Tycia też ma największe gadane z samego rana, jak tylko oczy otworzy! hehe
Co do tego tv, to od kilku dni notorycznie wyłączam telewizor, kiedy wchodzę z Tycią do pokoju, czemu się Luby absolutnie nie sprzeciwia... Za to leci od razu do kuchni, jakby sobie dopiero co uświadomił, że głoduje od kilku dni i koniecznie musi natychmiast zrobić sobie kanapki. Czasami nawet z tej kuchni wrzeszczy: "Zrobić Ci herbatki laktacyjnej?"... No, herbatka laktacyjna priorytetem. Hehehe
Co do tego tv, to od kilku dni notorycznie wyłączam telewizor, kiedy wchodzę z Tycią do pokoju, czemu się Luby absolutnie nie sprzeciwia... Za to leci od razu do kuchni, jakby sobie dopiero co uświadomił, że głoduje od kilku dni i koniecznie musi natychmiast zrobić sobie kanapki. Czasami nawet z tej kuchni wrzeszczy: "Zrobić Ci herbatki laktacyjnej?"... No, herbatka laktacyjna priorytetem. Hehehe
reklama
J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 35 390
cyniczna to może zaproponuj, żeby tam od razu posprzątał ;-), będziesz miała chociaż jakiś pożytek a Ty się spokojnie Tysią zajmiesz - hahaha.
Wiesz ja czasami robię tak, że zabieram dzieciaki i się z nimi bawię to widzę, że potem m. sam do nich idzie stęskniony jak na siłę mu nie narzucam.
Tyle, że ja uwielbiam się zajmować dziećmi i spokojnie radzę sobie sama nawet jak m. zrobi dłuższą przerwę.
Ale sprzątania łazienki już mu tak nie darowuję ;-).
Myślę, że po prostu musisz z chłopem szczerze pogadać, bez oskarżeń. Być może on się boi Tysi i nie ma pomysłów jak się nią zajmować. Mało chłopów z tym się rodzi ;-).
A Twojemu dobrze z głosu patrzy ;-), więc wydaje mi się, że dałoby się z niego zrobić tatusia ;-).
Mój na przykład chłop twierdził, że musi mieć syna, bo z córeczką nie będzie się wiedział w co się bawić. A potem i tak to ja się z młodym głównie bawiłam.
Wiesz ja czasami robię tak, że zabieram dzieciaki i się z nimi bawię to widzę, że potem m. sam do nich idzie stęskniony jak na siłę mu nie narzucam.
Tyle, że ja uwielbiam się zajmować dziećmi i spokojnie radzę sobie sama nawet jak m. zrobi dłuższą przerwę.
Ale sprzątania łazienki już mu tak nie darowuję ;-).
Myślę, że po prostu musisz z chłopem szczerze pogadać, bez oskarżeń. Być może on się boi Tysi i nie ma pomysłów jak się nią zajmować. Mało chłopów z tym się rodzi ;-).
A Twojemu dobrze z głosu patrzy ;-), więc wydaje mi się, że dałoby się z niego zrobić tatusia ;-).
Mój na przykład chłop twierdził, że musi mieć syna, bo z córeczką nie będzie się wiedział w co się bawić. A potem i tak to ja się z młodym głównie bawiłam.
Ostatnia edycja:
Podziel się: