reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rozwód raz jeszcze...

magdas

Fanka BB :)
Dołączył(a)
6 Luty 2009
Postów
231
Miasto
pomorze
Witam, mam pytanie.
Rozwodzę się, składam pozew bez orzekania o winie, bo nie chcę ciągać świadków itp... Mamy 2,5 letnie dziecko, czy z jego powodu i tak będziemy musieli przy rozwodzie mieć jakiegoś świadka? Mąż wyprowadził się, nie ma swojego mieszkania, mieszka u znajomej, nie ma warunków do wychowywania dziecka. Ja chcę, żeby syn został przy mnie. Drugie pytanie - chciałabym za rok wyjechać do innego miasta - mąż wie o tym ale nie chce się zgodzić, bo twierdzi, że "wywiozę" dziecko i ograniczę mu kontakty (nie chcę nic ograniczać, różnica kilometrów będzie około 120, fakt, utrudni to trochę kontakty, ale na pewno nie chcę mu niczego zabraniać!). Jak mogę to rozwiązać? Chciałabym wyprowadzić się z małego miasteczka do dużego miasta gdzie są lepsze możliwości jeśli chodzi zarówno o pracę jak i o rozwój dziecka.
Jakie pytania zadaje sędzia na rozprawie rozwodowej? Jest możliwość, że na jednym spotkaniu się skończy?
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi!
 
reklama
Rozwodzę się, składam pozew bez orzekania o winie, bo nie chcę ciągać świadków itp... Mamy 2,5 letnie dziecko, czy z jego powodu i tak będziemy musieli przy rozwodzie mieć jakiegoś świadka?
Tak, w związku z posiadaniem małoletniego dziecka.

Mąż wyprowadził się, nie ma swojego mieszkania, mieszka u znajomej, nie ma warunków do wychowywania dziecka. Ja chcę, żeby syn został przy mnie. Drugie pytanie - chciałabym za rok wyjechać do innego miasta - mąż wie o tym ale nie chce się zgodzić, bo twierdzi, że "wywiozę" dziecko i ograniczę mu kontakty (nie chcę nic ograniczać, różnica kilometrów będzie około 120, fakt, utrudni to trochę kontakty, ale na pewno nie chcę mu niczego zabraniać!). Jak mogę to rozwiązać?
jesli miejscem zamieszkania dziecka będzie każdorzowe miejsce zamieszkania Pani a to "inne miejsce" jest w Polsce to nie ma problemu - ojciec nie moze się nie zgodzić.

Chciałabym wyprowadzić się z małego miasteczka do dużego miasta gdzie są lepsze możliwości jeśli chodzi zarówno o pracę jak i o rozwój dziecka. Jakie pytania zadaje sędzia na rozprawie rozwodowej?
O rozkład pożycia, o kontakty z dzieckiem, o ew. perspektywy uratowania związku...
Jest możliwość, że na jednym spotkaniu się skończy?
Tak.
 
Dziękuję bardzo. Mam jeszcze pytanie o tego świadka. Kto to może być i o co ta osoba będzie pytana? O nasze relacje z dzieckiem tylko? Jakie obowiązki ma taki świadek? Jedynymi osobami, które miały największy kontakt ze mną, mężem i naszym dzieckiem są moja matka i babcia, z którymi mąż jest w konflikcie i one nie będą obiektywne... Jeszcze jedno - mąż chce rozwodu z orzekaniem o winie (że to moja wina) bo chce uchronić się w ten sposób przed moim ewentualnym wnioskiem w przyszłości o alimenty na mnie (na dziecko będzie płacił). Czy można to rozwiązać inaczej? Jakieś oświadczenie spisać?Że nie będę nigdy chciała od niego pieniędzy na siebie? Nie chcę orzekania o winie, nie czuję się winna, poza tym przy orzekaniu trzeba ściągać świadków i wywlekać wszystkie sprawy osobiste przed obcymi, nie chcę tego...
 
Mam jeszcze pytanie o tego świadka. Kto to może być i o co ta osoba będzie pytana?
Najlepiej by była to osoba, kora dobrze zna Pąństwa rodzinę i relacje Pani i meża z dzieckiem. Bardzo dobrym świadkiem jest niania, ewentualnie jakiś przyjaciel rodziny lub babcia dziecka.

O nasze relacje z dzieckiem tylko?
W zasadzie tak, choć osoba ta zeznaje na okolicznosć warunków bytu dziecka. Może paść pytanie np. czy rodzice kłócili się przy dziecku.

Jakie obowiązki ma taki świadek?
Stawić się i mowić prawdę.

Jedynymi osobami, które miały największy kontakt ze mną, mężem i naszym dzieckiem są moja matka i babcia, z którymi mąż jest w konflikcie i one nie będą obiektywne...
To czeste niestety. Zeznania takiego świadka łatwo uznac za stronnicze.

Jeszcze jedno - mąż chce rozwodu z orzekaniem o winie (że to moja wina) bo chce uchronić się w ten sposób przed moim ewentualnym wnioskiem w przyszłości o alimenty na mnie (na dziecko będzie płacił). Czy można to rozwiązać inaczej?
Ale co co rozwiązać inaczej?Jakieś oświadczenie spisać?

Że nie będę nigdy chciała od niego pieniędzy na siebie?
Mąż ma właściwie gwarancje tylko w dwóch sytuacjach:
1. gdy Pani będzie winna rozpadu małżeństwa
2. gdy Pani powtórnie wyjdzie za mąż.


Nie chcę orzekania o winie, nie czuję się winna, poza tym przy orzekaniu trzeba ściągać świadków i wywlekać wszystkie sprawy osobiste przed obcymi, nie chcę tego...
Ale jesli maż tego zechce to tak będzie.
 
Do góry