reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozterki ciężarnych Psiar :)

No musze się dopisać..
Dorastałam z rottweilerką ( odeszła 3 lata temu w wieku 8 lat na raka :( ), potem wzięlismy mój nacudowniejszy skarb białą pit bullkę ( avatar :rofl2: ) ma obecnie 5 lat i ku rozpaczy mego serca została w PL z moją mamą i siostrą. Tęsknie za nią każdego dnia i nienawidze za to tego kraju, gdzie co drugi na ulicy to pit a jest rasą zakazaną której wwieśc nie można!! :wściekła/y:
Między czasie adoptowaliśmy 9 letnią amstaffkę ze schroniska która odeszła od nas po trzech latach. Była najwspanialszym psem jakiego poznałam, oddana do bólu, kochająca, ciepła.. Boże jak za nią tęsknie :-(
No i do tego jestem kociarą. Miałam sporo kotów na DT, teraz oczywiscie po wyjezdzie nie mam.
Swoich kotów miałam trzy. Bliźniaki Tosię i Jędrka ( po ślubie zaraz znaleziony cały miot w krzakach , w wieku 2 tygodni :szok: Udało mi sie wszystkie odchować dwójkę zostawiłam)- NAJCUDOWNIEJSZE KOTY ŚWIATA i z rozpaczą przyjełam wiadomość, że 3 tygodnie temu odszedł mój ukochany Jędruś :( 1,5 roczny wielki kocur :-( Życie jest cholernie nie sprawiedliwe..
No i jest jeszcze Śliwka adoptowana perska kotka która wybrała sobie teściową za panią ( wszystkie były pod jej opieką) :confused2:

Tak więc czekamy na przywiezienie naszej Tosieńki ( podobno od stycznia przyszłego roku juz bez kwarantanny- WKONCU!)

Biała- Dharma pit bullka
Pręgowana- Ariska za TM :(
Kociaki - Tosia wyżej , Jędruś za TM:( na niższej półeczce..


Edit;

I sorry , ze tak na bezczelnego wpisuje sie w sierpniówki 2011 :zawstydzona/y: ale zobavczłam "swój konik" i musiałam się wpisać :-)
 

Załączniki

  • DSC_0493.jpg
    DSC_0493.jpg
    12,6 KB · Wyświetleń: 151
  • 167910_142369572489949_142365469157026_245932_3321250_n.jpg
    167910_142369572489949_142365469157026_245932_3321250_n.jpg
    41,9 KB · Wyświetleń: 141
  • Obraz 312.jpg
    Obraz 312.jpg
    25 KB · Wyświetleń: 144
Ostatnia edycja:
reklama
u mnie to jest tak, że Oli jak Ciebie czytam to wydaje mi się, że mój Mąż to pisze :p
denerwuje go mój "kundel" "burak" "sierściuch",
a on waży tylko 3 kg no i ok trochę jest tej sierści no ale bez przesady :p
moja jamniczka jest zestresowana jak go widzi, zawsze patrzy na jego reakcje: czy moze wejsc do pokoju, czy moze usiasc, wskoczyc na tapczan, jak jej pozwoli to jest najszczesliwszym psem na Swiecie :) z tym, ze ja o nią dbam, wychodzę z nią (nawet o 3 w nocy), karmię, czeszę :) - nie jak Oli mąż :))
ale już mi zakomunikował, że po przeprowadzce pies zostaje u rodziców, bo on ma zamiar chodzic w skarpetkach, a nie ma zamiaru miec na nich siersci :p nie wiem jak to przezyje, jeszcze bede walczyc!:)
 
cześc Wam! nawet nie sądziłam, że przerzucając się z dogomani na babyboom trafie nawet na "swój" kącik. Super :)

Ja z kolei mieszkam z mężem u moich rodziców, jestesmy świezo po slubie, a dzidzia lada chwile ma sie pokazac na tym świecie :)
W pokoju z nami spi stara ( zaledwie 7 letnia, ale ona od zawsze była "stara" ) boksereczka ( sunia w typie rasy) Sara.
Mąż na początku był przerazony tym faktem, bo przeciez " to nie pies - to ŚWINIA!" :D Ale teraz jest pierwszy do miziania tej poczwary ;)
Uwielbiam smierdziela, ale ponieważ przypadł nam jeden pokój w domu rodziców, który jest zarazem nasza sypialnia, salonem, gankiem, pokoikiem dziecka... to Suczydło chyba będzie eksmitowane do pokoju siostry ( ku jej radości a mojej rozpaczy ), nad czym ubolewam, ale chyba to nie jest dobry pomysł, by zostawiać ją samą w pokoiku z niemowlakiem. Jest bardzo łagodna i z racji wieku, bardzo spokojna, wrecz - slamazarna i flegmatyczna, ale mimo wszystko - jej gazy mogą udusic mi dziecko :D
oto ona:
Sarunia
101_0460.JPG


101_0509.JPG


101_0514.JPG


Ale mieszka tez z nami porabany dalmatyńczyk - Frodo. Komiczny pies :D
Nie siedzi w pokoju razem z nami, bo chyba by mi go rozniosły oba Paszczaki...Frodo przepada za Sarą,a ponieważ ma lata jest jeszcze dośc 'dziecinny" i ciągle ja zaczepia do zabawy. Niegroźny głuptas.
Raz go wystawiałam, wrócilismy nawet ze złotem, ale niestety w tym roku spotkało go kastrowanko. Samce dalmatyńczyka sa bardzo dominujace z natury i niestety, mimo sterylizacji Sary, miewała ona cieczki co sprawiało, że Frodo na ten czas stawał się nieobliczalny i nieposłuszny. Po kastracji widze efekty, mam nadzieje, ze za rok przy kolejnej Saruniowej cieczce bedzie spokojniejszy.
oto i on:
Frodo
100_2827.jpg


100_0814.jpg


100_4043.jpg


Z kolei podwórkowym psiakiem moich rodziców jest Chuck Norris :D
101_0513.JPG


Pozdrawiam psiary :)
 
Odświeże trochę temat... Jak Wasze pupile zareagowały na nowego członka rodziny? Były zazdrosne czy wręcz przeciwnie?
 
Do góry