beata26
szczęśliwa mamusia :)
Julka miała skaze (teraz raczej mamy to za sobą) jest na pepti. Od 3,5 mca dostawała jabłuszko. Poźniej marchewke. Przez pierwszy miesiąc tylko soiczki , a teraz czasem kupne, ale najczęściej zajada to co jej sama ugotuję. Kupuję warzywa w zwykłym warzywniaku i grubo obieram. Nic jej się nie dzieje, uwielbia moje obiadki, deserki też. Dużo sama wymyślam, staram się urozmaicać jej pokarmy. Robię kisielki, budynie, pulpeciki, rybke na parze i pieczone jabłuszko itp. Wszystko jej smakuje a najbardziej to co ja mam na talerzu nie trzymalam się kurczowo schematu, nie wprowadzałam najpierw warzyw. Zupki gotowałam od razu z marchewki, ziemniaka, pietruszki, selera, natka lub koperek plus olej z oliwek. Potem doszło miesko, indyk lub kurczak, czasem rybka. Przeglądając słoiczki w sklepie i te schematy żywienia to wiele się nie zgadza. Są rzeczy w słoiczkach po 4 mcu ktore ogolnie powinno się wprowadzać znacznie poźniej. Także chyba najlepiej polegać na własnym instynkcie :-)