reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rozszerzanie diety naszych maluchów

Mama2011 ja po prostu wyraziłam swoje zdanie, ale nie mówię że robisz źle czy coś takiego, każda z nas radzi sobie jak może. Uwierz że ja też jestem 24h na dobę z małym praktycznie sama , mój P. jak wraca z pracy nie może mi pomagać bo ma tu w gospodarstwie inne zajęcia (pomijam fakt, że teraz nie długo żniwa więc nie będziemy się nawet wieczorami widywać - mieszkamy na wsi) więc jak w ogóle się widzimy w momencie kiedy mały jeszcze nie śpi i potrzebna mi jest pomoc graniczy z cudem nie mówiąc o tym, że trzeba sprzątać,prać gotować itp... więc po części rozumiem Twoją sytuacje.

Każda z nas ma swój instynkt i wie co dla jej dziecka jest dobre a co nie, dla jednych podawanie sloiczkowych dań to tragedia dla drugich gotowanie dla dziecka z eko warzyw.. także każdy musi znaleźć swoje rozwiązanie, my tylko możemy powiedzieć co o tym myślimy nikt nikogo nie zmusza do niczego.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ładnie napisane bakaalia :-)
Tylko ten instynkt to już dawno zjadły reklamy :tak:. Piszcie sobie co chcecie z racji zawodu pewnie jestem uczulona na produkty DLA :-p. DLA kobiet, DLA mężczyzn, DLA starszych i DLA niemowląt. Z reguły to samo bez DLA da się znaleźć na innej sklepowej półce, połowę taniej. Zamiast fitu-pitu-relli w super opakowaniu DLA kobiet mogę kupić zwykłe musli :-). Nawet Pani pediatra ostatnio zwróciła mi na to uwagę. cyt." no i potem proszę wprowadzać twarożek, tylko nie tam jakieś danonki. Proszę wspierać polski przemysł, proszę bardzo, mleczarnia w Garwolinie pasuje?" Pewnie, że pasuje :-D. Może ktoś się ze mną zgodzi, albo i nie: nie wszystko co ma misia czy dzidziusia na etykiecie jest najlepsze dla niemowlaków, a i składy warto czytać na opakowaniu, można się nieźle zdziwić :laugh2:
 
Ja nie jestem jakąś przeciwniczką słoiczków, czy innych art. dla niemowlaczków, ale zastanawiają mnie jogurciki dla niemowlaczków, które kiedyś koleżanka kupiła dla swojej córci. Po przeczytaniu etykiety koleżanka stwierdziła, że nie da ich swojej dzidzi. Było tam napisane, ze jest to jogurcik bez konserwantów i innych świństw, ogólnie samo zdrowie:-). Była też podana data ważności: KILKA MIESIĘCY, no i że nie trzeba go trzymać w lodówce. To niech mi ktoś wytłumaczy ( bo chyba głupia jakaś jestem) dlaczego normalny jogurt ma tak krótką date ważności i do tego trzeba trzymac go w lodówce. Nie rozumiem co takiego jest w tym jogurciku dla niemowlaczka, że w zwykłym plastikowym kubeczku mogę go sobie w szafce trzymać rok??
 
A nie, nie, długi termin teoretycznie wynika z dodawania do jogurtu bakterii probiotycznych (?) i sposobu produkcji, może ktoś się lepiej zna, to tak jak z mlekiem UHT- też jest bez konserwantów a może leżeć rok, bo tak zostało wyprodukowane- w wysokich temperaturach itp. A przeciwniczką całkowitą też nie jestem, raczej jestem ostrożna ;-)
 
Może ktoś się ze mną zgodzi, albo i nie: nie wszystko co ma misia czy dzidziusia na etykiecie jest najlepsze dla niemowlaków, a i składy warto czytać na opakowaniu, można się nieźle zdziwić :laugh2:
No właśnie dziś kupowałam soczki Bobo Frut i jakież było moje zdziwienie, gdy w tych po 6 miesiącu występował cukier :crazy: W tych po 4 miesiącu nie na szczęście, i takie wzięłam ale do teraz nie mogę wyjść ze zdumienia. Podobnie jest w niektórych obiadkach; trzeba dokładnie czytać każdy skład. Nie ważne, że przeznaczony powyżej jakiegoś tam miesiąca.
Pozdrawiam
 
Oj może się czepiam,:-p bo to niby nic, ale np dzisiaj: oglądam sobie kaszki dla dzieci. Milion pięćset na półce w markecie. Tak na prawdę nie milion pięćset tylko ze trzy rodzaje bo to wszystko kleiki ryżowe, kukurydziane albo inna manna z 0.001% smaku "jakiegośtam" i cukrem, ale jestem wytrwała i szukam tych bez dodatków. Szukam, szukam, jest! Na najniższej półce upchany za jakimś kartonem kleik kukurydziany, eh firmy nestle (jestem uprzedzona). A niech będzie, co można wymodzić w kleiku kukurydzianym? Przecież to tylko mąka, mam nadzieję, że ją po prostu przebadali na okoliczność zawartości jakiś świństw. Oh jakież było moje zdziwienie. Skład: mąka kukurydziana 99,9%, maltodekstryna i witaminy. Ożeż orzeszku czy już biedny kleik nie mogliby zostawić w spokoju ;-), wszystko trzeba poprawić? :-D Witaminy witaminami, ale po co tam maltodekstryna? Tego się pewnie nigdy nie dowiem :-)
 
czyli najlepiej robic jedzonko samemu:) biore sie z rana do roboty ;-)))
co do kaszek ja podaję jedną obobvity resztę tą holle- owsianki u nas teraz góruja
 
Ja porobiłam małe zapasy zamrażarkowe ;) Kupiłam na targach ekologicznych porzeczki, borówki, brokuły, kalafior, cukinię, patisony, indyka :) pomroziłam. Rodzice sprezentowali nam malinki, porzeczki czarne, truskawki, królika, mam do tego stały dostęp do ekologicznej marchewki, pietruszki, buraków, ziemniaków, nabiału, jajek i kurczaka. Wszystko pachnące, aż chce się gotować. Papkę marchewkowo-ziemniakową jedliśmy razem z dzieckiem do obiadu taka była aromatyczna, a z samych warzyw, pycha :-D. Polecam wam pomrozić sobie jak traficie jakieś dobre warzywa i owoce :). Marciaa dokładnie, najlepiej samemu! Gotuję na kilka dni dla malucha, wrzucam gorące w słoiczki i gotuję je jeszcze 10 min. Potem do lodówy i mam jedzonko na 3/4 dni. Wygodnie i prosto. A kaszek jeszcze nie próbowałam, poczekam jeszcze ze trzy tygodnie. Też mam jedną holle, jedną Baby sun, ryżową zrobię sama mieląc ryż w młynku, a kukurydzianą ma w ofercie Bio planet :) Kasza kukurydziana BIO
Ale spoko, nie wszystko naraz :-p. Można się wkręcić w to gotowanie, oby tylko odbiór był :sorry2:
 
reklama
Do góry