reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rozszerzanie diety naszych maluchów

Ja już podaję swojej Niuni jabłuszko tarte i zupki które sama gotuję. Zaczynałam od słoiczków żeby wiedzieć co jej gotować, narazie zupkę robię z marchewki ziemniaka i pietruszki tak z 1,5 l i pakuję do słoiczków i zamrażam i mam na tydz. na początku karmiłam łyżeczką i słabo to jadła a jak zaczełam podawać w butelce to zjada całą małą butelkę, z jabłuszkiem jest tak samo. Kaszek smakowych nie podaję bo nie chce jeść a jak jej "wcisłam" to miała zaparcia i zrezygnowałam, daję jej tylko kleik kukurydziany do mleka na noc 1,5 miarki od mleka. Pochwalcie się jak wy podajecie i co podajecie . mam kupionego królika poporcjowałam żeby ugotować do zupki ale jeszcze nie gotowałam jak myślicie czy już mogę jej gotować???, narazie do zupki dodaję oliwę z oliwek
 
reklama
mama2011,wybacz za głupie pytania ale ja dopiero przymierzam się do gotowania dla mojego synka,napisz dokładnie jak robisz te zupkę,czy wrzucasz po prostu po jednym ziemniaku marchewce i pietruszce do wody potem to blendujesz?
 
Mama - słyszałam, że wywar na mięsie można wprowadzać w drugim półroczu.
Salernes - na początek spróbuj podać samego ziemniaczka lub marcheweczkę. Możesz pokroić warzywka, to szybciej się ugotują i jak już je zmiksujesz na gładką masę, to dodaj odrobinę oliwy. I już gotowe :)
Jeżeli maluszek będzie dobrze tolerował nowe smaki, to dodaj następne warzywko.
Może pomocny będzie Ci schemat żywienia Wprowadzanie nowych pokarmów.
 
Magdalena to jeszcze poczekam z tym królikiem
Salernes tak jak pisała Magdalena ja najpierw podawałam słoiczki żeby zobaczyć reakcję na warzywka a teraz gotuję, naobieram tych warzywek do garczka 2l zupki wychodzi ok 1,5l zmiksuję na papkę i do słoiczków po gerberkach tych większych i do zamrażarki. Jedzonko na cały tydz.
 
Dobry patent z mrożeniem, ktoś pasteryzuje swoje zupki żeby podać dziecku później?
mama2011 można wiedzieć w jaki sposób podajesz zupkę i jabłuszko butelką? Jakoś nie jestem przekonana, że to dobry pomysł :/ No nie wiem.
 
Ja póki co podaję jedzonko słoiczkowe ale lada chwila będą swoje warzywa i będę gotować sama. I tak jak mama zamierzam zamrażać.
Pozdrawiam
 
Ja też mrożę obiadki mam gwarancję że się nie popsują, kiedyś spróbowałam zapasteryzować ale zrobiłam to nie w tych słoiczkach co trzeba i mialam bombarowanie z wieczek :). Mrożenie jest o tyle dobre że wiadomo że na pewno będzie lepsze, a z pasteryzacją różnie bywa. A do zamrażania pasują nawet słoiczki po obiadkach bobovita czy gerber :)
 
Tytanowa, mam butelkę z LOVI i tam smoczek jest mięciutki i takie papki przechodzą przez dziurkę, a jak coś zostanie na ściankach butelki to na koniec dolewam przegotowanej wody i zjada wszystko, a łyżeczką mało jadła. Za jakiś czas podejmiemy próby znów łyżeczką.
ale w sklepach są smoczki do gęstych kaszek "Y"
 
mama2011 nie zrozum mnie źle, ale nadal nie jestem pewna, że to dobry pomysł. Z tego co wiem, to na początku dzieciaczki jedzą nie za wiele takich zupek, bo dopiero co poznają smak i konsystencję a podstawą nadal jest mleko. Więc chyba nie ma potrzeby zamartwiać się, że zjada mało. Technikę jedzenia z butelki pewnie już wcześniej opanowała, więc wierzę, że zjada wszystko. Łyżeczka jest ważna z tego co wiem w rozwoju warg, języka itp, no i ja bym się trochę obawiała tego, że zupki z butelki tylko opóźnią naukę jedzenia łyżeczką w "doroślejszy" sposób, ale zaznaczam, że mogę się mylić ;-) Patrząc na suwaczki masz większe doświadczenie, więc może nie powinnam się odzywać :sorry:, ale wg mojej wiedzy warto karmić właśnie łyżeczką, a jeśli dziecko nie jest na to gotowe poczekać trochę; tydzień, dwa i spróbować jeszcze raz. Pozdrawiam ;-)
 
reklama
Dobry pomysł z mrożeniem obiadków:) Czemu nie wpadłam na to przy pierwszym dziecku?? Nikola jest tylko na cycusiu jeszcze, ale już powoli wchodzę w fazę myślenia nad rozszerzaniem diety i myślę, że takie mrożenie obiadków może ułatwić mamom życie.:-)
 
Do góry