Do męża tez? Ale jak to?[emoji32] to w takim razie pozamiatane, nie biorę na wizytę mojego. Moj przy prawie 190cm wazy 65-70kg, lekarz od razu się pozna, ze męża posiłki tez ja zjadam.Hahahaha no trochę już mi złość przeszła, najlepsze jest to, że do mojego męża też się przysadził o wagę - na co dostał szybką kontrę " już zrzucilem że 130 do 85, niech się Pan odczepi " [emoji23]
Więc tak, prolaktyna w normie, nawet bardzo ładnie ( niestety nie przytoczę ile dokładnie bo wyniki zostały w samochodzie meza), tsh pięknie, mam za wysoki testosteron - standardowo przy pcos - tu mi nic nie powiedział jak to mogę zmniejszyć więc poszukam w necie. I o dziwo mam mega niski poziom witaminy d3. Mam coś koło 15 A norma to powyżej 30. Jeśli chodzi o nasienie męża to ilość plemników jest grubo ponad norme - Ale z ruchliwoscia gorzej. Chociaż patrząc na normy nie wypada najgorzej. Ogólnie skwitowal to tak, Dietka, więcej ruchu, ma z dostał suplementy na plemniory, ja mam brać prenygryl czy coś takiego i dostałam lamette zamiast clo. Daje nam pół roku i jeśli nic się nie wykluje to inseminacja. Aaaa i mam nie robić żadnych testów owu bo są przekłamane przy pcos i odstawić kategorycznie duphaston.
Niesamowicie poszliście do przodu, wiecie na czym stoicie.
Czy możesz zdradzić, ile kosztowała Was taka wizyta? Bo widzę, ze zrobili full.
Po mojej wizycie Porównamy, jak ma się prywata do NFZ Hahah
Niezależnie czy ważyłam 30kg mniej czy 30kg więcej, w jedna i druga ciąże zaszłam po podobnym czasie, wiec potwierdzam.Dokładnie tak jak piszesz, waga to żaden wyznacznik. Jak byłam chuda też nie mogłam zajść [emoji23]
A jak te guzki wyszukują? Ja mam tsh zawsze w normie. Może tez mimo tego powinnam zrobić USG?Przypominam, mój brzuch jest wolny od końcówki października
O widzisz, ja mam jeden guzek i powinnam zrobić biopsję, bo co najmniej jeden wymiar ma ponad 1cm (u mnie 2 na 3 mają ponad). Tak mi tłumaczyła lekarka jak jeszcze w ciąży byłam. Muszę się za to w końcu zabrać bo moja matka suszy o to głowę cały czas, ale głupia ja boję się tego, nawet nie chodzi o ew wynik tylko guzek jest "przyklejony" do tętnicy szyjnej i mam czarnowidztwo
Ja się odwróciłam na pięcie i wyszłam. To ze się później popłakałam to inna sprawa ale stwierdziłam, ze nigdy tam nie wrócę.To już przegięcie, ale bym z takim lekarzem pojechała po całość, to przecież zachodzi po traktowanie człowieka jak z drugiej kategorii... Nie zostawiła bym tego bez komentarza.... No ale czasami tacy nie zrozumią bo uważają się za nadludzi...
Mam swojego ginekologa i mam do niego 100% zaufanie. Nigdy nie usłyszałam od niego, ze jestem za gruba. Do tamtego poszłam, bo liczyłam, ze może uda mi się porobić jakieś badania na NFZ i zaoszczędzić, a moj zaufany na NFZ w ogóle nie przyjmuje No i trafiłam na takiego konowała.
Masaż szyjki Ci zrobił. Jeśli bez czopa i po masażu nic nie ruszy, to ja już nie mam więcej pytań.Ja po wizycie. Rozwarcie na 2cm zrobil mi badanie i cos tam rozmasowal powoedzial ze odwraca szyjke moze po tym ruszy. Bardzo bolesne bylo i moge po tym krwawic. W piatek i ponoedzialek o ile nienirodze mam isc na ktg. Skierowanie mam do szpitala na srode na 15 i w ten sam dzien wloza balonik.
Mala ma ok 3,5 kg plus minus. W czwartek ma dyzur wiec jesli sie nie uda zadecyduje co dalej.