reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Rozmowy o wszystkim i niczym

Hej dziewczyny.. dlugo mnie nie bylo ale musialam sie odciac od forum.. myslalam ze wroce z dobrymi wiesciami a tu nic.. wracam z problemem i bezradnoscia..

poszlam skonsultowac sie z ginem.. innym niz zawsze chodze dobrym lekarzem polecanym przez wiele moich znajomych.. efekt byl taki iz jednego jajnika prawie jak by nie ma taki jest malutki.. lewy jest ok.. ale byla w nim pozostalosc pecherzyka z poprzedniego cyklu (7dc a wielkosc pecherzyka okreslona zostala na gotowy do pekniecia) czyli nie pękł poprzedni.. dostalam pigulki na uregulowanie cyklu bo tydzien plamienia 2-3 dni Niagara taka ze na nogach sie slanialam i znow czasem do 7 dni plamienia.. dostalam Dayelette i tak jak okres oslabl.. jest lagodny i praktycznie bezbolesny tak mam plamienia w srodku cyklu.. dzis 17 dzien a od wczoraj plamie.. i tak w kazdym cyklu.. moj Jaśko dopytuje co dalej.. ze juz by chcial sie starac o Juniora.. a u mnie ciagle cos :( zaczynam sie bac ze juz nic z tego nie bedzie :( wizyta u gina dopiero w grudniu bo ma dlugie terminy.. a ja juz zaczynam watpic we wszystko :( dziewczyny czy ktoras z Was miala kiedykolwiek cos podobnego? :(
 
reklama
Hej dziewczyny.. dlugo mnie nie bylo ale musialam sie odciac od forum.. myslalam ze wroce z dobrymi wiesciami a tu nic.. wracam z problemem i bezradnoscia..

poszlam skonsultowac sie z ginem.. innym niz zawsze chodze dobrym lekarzem polecanym przez wiele moich znajomych.. efekt byl taki iz jednego jajnika prawie jak by nie ma taki jest malutki.. lewy jest ok.. ale byla w nim pozostalosc pecherzyka z poprzedniego cyklu (7dc a wielkosc pecherzyka okreslona zostala na gotowy do pekniecia) czyli nie pękł poprzedni.. dostalam pigulki na uregulowanie cyklu bo tydzien plamienia 2-3 dni Niagara taka ze na nogach sie slanialam i znow czasem do 7 dni plamienia.. dostalam Dayelette i tak jak okres oslabl.. jest lagodny i praktycznie bezbolesny tak mam plamienia w srodku cyklu.. dzis 17 dzien a od wczoraj plamie.. i tak w kazdym cyklu.. moj Jaśko dopytuje co dalej.. ze juz by chcial sie starac o Juniora.. a u mnie ciagle cos :( zaczynam sie bac ze juz nic z tego nie bedzie :( wizyta u gina dopiero w grudniu bo ma dlugie terminy.. a ja juz zaczynam watpic we wszystko :( dziewczyny czy ktoras z Was miala kiedykolwiek cos podobnego? :(
Hej kochana miło że wróciłaś tylko szkoda że nie z dobrymi wiadomościami.

Co do plamien i wogule to ja nie miałam, ale od poprzedniego cyklu zaczęłam zażywać duphaston (co prawda inne leki niż ty) i od kad zażywam ten lek mam plamienia. Biorę go na wyregulowanie cyklu. Co prawda przyszedł po 29 dniach a nie po 40 i dłużej ale plamienia są męczące.
 
Hej kochana miło że wróciłaś tylko szkoda że nie z dobrymi wiadomościami.

Co do plamien i wogule to ja nie miałam, ale od poprzedniego cyklu zaczęłam zażywać duphaston (co prawda inne leki niż ty) i od kad zażywam ten lek mam plamienia. Biorę go na wyregulowanie cyklu. Co prawda przyszedł po 29 dniach a nie po 40 i dłużej ale plamienia są męczące.
No mi to keszcze bardziej podcina skrzydla na pigulkach mialo wszystko sie uporzadkowac.. a tu dupa :( mam znajomą po medycynie.. fakt nie gin ale jednak lekarz.. i ona mowi odstawic pigulki i sie starac bo tak moge odwlekac do 50tki.. a ja juz sama nie wiem co robic :(
 
Jak ktoś ma pecha to i palec w d*pie złamie... Jadę na IP, lekarze dali ciała i nie dostałam antybiotyku przy wypisie, a teraz rozłazi mi się rana po cc i leci z niej krew z osoczem(?)... Wg mojego gin grozi mi jakiś ropień, w szpitalu muszą mi dać antybiotyki i zrobić posiew. Mam już dość szpitali na resztę życia a tu znowu coś, nawet nie mam z kim malucha zostawić teraz, a co jak mnie zostawią w szpitalu? Boję się...
 
No mi to keszcze bardziej podcina skrzydla na pigulkach mialo wszystko sie uporzadkowac.. a tu dupa :( mam znajomą po medycynie.. fakt nie gin ale jednak lekarz.. i ona mowi odstawic pigulki i sie starac bo tak moge odwlekac do 50tki.. a ja juz sama nie wiem co robic :(
Kurcze masz nie ciekawa sytuację teraz. Szkoda marnować czasu bo pamiętam że bardzo chciałaś i chcesz dziecka ze swoim mężczyzna. Nawet nie wiem co mam ci doradzić.
 
Jak ktoś ma pecha to i palec w d*pie złamie... Jadę na IP, lekarze dali ciała i nie dostałam antybiotyku przy wypisie, a teraz rozłazi mi się rana po cc i leci z niej krew z osoczem(?)... Wg mojego gin grozi mi jakiś ropień, w szpitalu muszą mi dać antybiotyki i zrobić posiew. Mam już dość szpitali na resztę życia a tu znowu coś, nawet nie mam z kim malucha zostawić teraz, a co jak mnie zostawią w szpitalu? Boję się...
Co za jelopy w tym szpitalu. Brak słów. Dobra decyzja że jedziesz na IP może nie będzie potrzeby żebyś zostawala w szpitalu. A jeśli będzie to konieczne to z mamą nie będziesz mogła zostawić synka?
 
Co za jelopy w tym szpitalu. Brak słów. Dobra decyzja że jedziesz na IP może nie będzie potrzeby żebyś zostawala w szpitalu. A jeśli będzie to konieczne to z mamą nie będziesz mogła zostawić synka?
Mama od poniedziałku wraca do pracy, więcej wolnego typu opieką może być "źle widziane" w firmie... A tata z kolei sam wszystkiego nie ogarnie, do pomocy jest świetny ale samodzielnie nie bardzo. Liczę, że mój prowadzący miał rację i takie akcje nie kończą się pobytem tylko zapisaniem leków i posiewem, ew USG bo tuż nad raną/blizną mam ponoć jakieś zgrubienie które może być ropniem. Pociesza mnie tylko, że ten wyciek jest dość czysty i nie śmierdzi, bo jakoś boję się sepsy czy innego cudu poszpitalnego.
 
Mama od poniedziałku wraca do pracy, więcej wolnego typu opieką może być "źle widziane" w firmie... A tata z kolei sam wszystkiego nie ogarnie, do pomocy jest świetny ale samodzielnie nie bardzo. Liczę, że mój prowadzący miał rację i takie akcje nie kończą się pobytem tylko zapisaniem leków i posiewem, ew USG bo tuż nad raną/blizną mam ponoć jakieś zgrubienie które może być ropniem. Pociesza mnie tylko, że ten wyciek jest dość czysty i nie śmierdzi, bo jakoś boję się sepsy czy innego cudu poszpitalnego.
No to kiepsko. Trzymam kciuki abys dostała antybiotyk zrobili ci badania i wypuścili do domu. Z resztą możesz powiedzieć że nie masz z kim zostawić synka i może wezmą to pod uwagę przy podjęciu decyzji co z Tobą zrobić.
 
Czekam aż rodzice wrócą z cmentarza i jadę... Niepotrzebnie czytałam w internecie o tym wszystkim, 3 dzień mam dreszcze i dopiero po diclofenacu przechodzą i tym bardziej boję się że mnie przytrzymają w szpitalu... Ta niepewność dobija
 
reklama
Czasami warto odpuścić sobie czytanie w internecie bo tam najgorsze sytuację są opisane. A po co się nie potrzebnie nakręcac.

W takim razie trzymam kciuki abys wróciła ze szpitala do domu. I daj nam tu znać co ci powiedzieli w szpitalu.
 
Do góry