reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rodzimy - nasze porody, dzieciaczki i życzenia dla rozdwojonych mamuś

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
wszystkie misialki sliczne....
a teraz opisze moj porod
18 stycznia czulam sie super i nawet pisalam,ze brak oznak ciazy u mnie nastapil i gdybym nie widziala brzucha to bym nie powiedziala,ze jestem w ciazy....samopoczucie super,przyplyw energii,humor rewelacja i spacer dwugodzinny biegiem,ze az moja mama sie zmachala,a ja nic...
o 22 wzielam prysznic i polozylam sie do lozka.ok 23 maly zaczal tak wariowac i sie ruszac,ze az sie przerazilam,ze moze sie owinal pepowina...dostal takiej wariacji,ze az trudno mi opisac te ruchy-intensywne ,szybkie i sie nie konczyly...ok 24 usnelam a o 1.00 obudzil mnie okropny bol brzucha i krzyza i juz wiedzialam,ze sie zaczyna bo bol byl intensywny.poszlam wiec pod prysznic zeby zobaczyc czy mi czasem nie przejdzie...o 1.30 sostalam skurczy i to partych z krzyza,ktore od razu byly co 4-5 minut i trwaly 30 sekund,ale tak ze sie w pol zginalam...jednak postanowilam poczekac,ale bole byly juz tak intensywne i co 4 minuty,ze bylo mi slabo. ok 5 bylam w szpitalu i ktg wykazalo skurcze nieregularne czeste i nie za mocne 60-80,a mnie krzyz tak bolal ze az wylam. rozwarcie na 2,5 cm i glowka centralnie w kanale.zaczelo mnie tak bolec,ze spacerujac klekalam albo kucalam bo juz nie wytrzymywalam,o 9 skurcze co 2-3 minuty nadal nieregularne ale na 90-120 dochodzily i ja juz wylam z bolu i czulam ze mdleje i straszne parcie-rozwarcie na 2,5 cm...mijal czas skurcze coraz bardziej intensywne dochodzily do 180!!!! a rozwarcie nic...godzina 16 skurcze co minuta -drgawki i rzucalo mnie z bolu rozwarcie 3 cm a ja mdleje krzycze wyje i nie moge sie ruszyc-skurcze nieregularne znieczulenia zrobic nie mozna bo za male rozwarcie i neregularne skurcze-cesarka!!!nie mozna bo glowka na samym dole czeka na rozwarcie...wanna godzina w goracej wodzie...skurcze tak intensywne,ze ktg piszczalo bo wychodzilo ponad skale (moj maz plakal,ze nie mogl nic zrobic i mi pomoc)mam drgawki mdleje,krzycze wyje niewyobrazalne cierpienie z wanny wyszlam 18.30 -przed 19 rozwarcie na 5cm decyzja o zzo . 19.05 badanie 10 cm i podanie znieczulenia...moge przec .jeden skurcz poczulam i pre...potem nie czuje skurczy...zero nic kaza mi przec ,a ja nie czuje partych...pre-krzycza zeby nie przec bo nie mam skurczy-ja pre bo nic nie czuje...pre pre z calych sil czuje glowke pre,czuje jak pekam na dole(koszmar)-czuje jak pekam u gory-szczypie boli ,ja pre -polozna krzyczy ze mam czekac na skurcze ja dotykam glowki i pre bo wiem ze juz sie to konczy...19.42 jest!!!!!! klada mi go na brzuchu ja nie wierze,ze juz koniec placze-maly jest caly fioletowy bo ja podczas skurczow nie oddychalam -9 pkt placze strasznie-po 5 minutach 10 punktow...szyja mnie bez podania znieczulenia...boli jak cholera....mialo dzialac zzo ale nie dziala prosze zeby znieczulili....boli okropnie,ale patrze na te moje 4050 zywej wagi i jestem najszczesliwsza osoba na swiecie-moj maz sie smieje-bierze malego na rece caluje,przynosi mi go i wszystko mija...jestesmy juz razem...najpiekniejszy moment w moim zyciu....
a teraz lece bo cycek potrzebny
 
reklama
Dziewczyny Gratuluje, śliczne dzieciaczki. :-):-):-):-)
Aniu na szczęście masz to już za sobą i dzidzię w ramionach, a o największy prezent.
 
Gratulacje dla nowych rozpakowanych :-D:tak::-).
Ania.falko, ale miałaś poród, nie wiem, czy bbym dała radę :-p:rofl2::szok:, ale fajnie, że masz to już sa sobą. Gratulacje.
 
reklama
Klaudusia, Miaa gratulacje!!!:-)
Miaa wyprzedziłaś mnie!!!:-D aż dostałam skurczy jak zobaczyłam:-D
Ania.falko strasznie wielkie gratulacje pełne podziwu!!!
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry